niedziela, 30 października 2011

Jutro - John Marsden

„Niesamowite uczucie. Świadomość, że za chwilę na zawsze odmienisz czyjeś życie.”

Kto z nas nie słyszał o serii ,,Jutro''? Cykl znany praktycznie każdemu miłośnikowi książek, który po przeczytaniu pierwszej części już nie jest tym samym człowiekiem, którym był przed sięgnięciem po tę lekturę. Zmienia się nasze nastawienie do świata, ludzi i zauważamy to co wcześniej nie miało dla nas żadnego znaczenia. ,,Jutro'' uczy nas być ludźmi szanującymi siebie nawzajem i wiele innych ważnych rzeczy. O tej pozycji nie da się ot tak zapomnieć, ale o tym za chwilę.

John Marsden zaczął pisać, ponieważ uczniowie w prestiżowej szkole, w której pracował, nie chcieli czytać. Jego debiut So much to tell you powstał w zaledwie trzy tygodnie, ale natychmiast trafił na listy bestsellerów. Po pierwszym sukcesie Marsden przez kilka lat łączył karierę pisarską z pracą pedagoga.

O czym jest ,,Jutro''? Historię pisze Ellie, jedna z sześciu znajomych, którzy wyruszyli na wycieczkę, po to aby odpocząć. Bawią się tam dobrze, szukają kryjówki Pustelnika i dostrzegają w sobie wiele pozytywnych cech, o których wcześniej nie mieli pojęcia. Wszystko się zmienia, kiedy wracają do swoich domów i nie zastają w nich nikogo, na dodatek wiele zwierząt nie żyje, telefony nie działają a w mieście i poza nim nie widać żadnego człowieka. Są sami, nie wiedzą co się stało, ale przeczuwają że to coś złego. Przypominają sobie jak pierwszego dnia, gdy wspinali się, aby dojść do Piekła, żartowali o tym że rozpoczęła się trzecia wojna światowa. Wtedy wydawało się im to śmieszne, a teraz zdają sobie sprawę, że to może być prawdą. Muszę być dzielni. Podejmują się wielu niebezpiecznych zadań, aby dowiedzieć co się stało, kto bierze w tym udział, a przede wszystkim gdzie są ich rodziny i czy nic im się nie stało. Mimo tego co dzieje się wokół nich, bohaterowie czują coś do siebie i widzą, że każdy z nich się zmienił i są już innymi ludźmi niż kilka dni wcześniej. Jak zakończy się ta historia? Czy wszyscy przeżyją? A może dowiedzą się czegoś ważnego, dzięki czemu będą wiedzieli co dalej robić? Jeśli chcesz znać odpowiedź na to pytanie, zapraszam do lektury.

,,Jutro'' jest niesamowitą książką, dzięki której wysunęłam wiele wniosków, nauczyłam się wiele nowych rzeczy dzięki bohaterom. Chcąc być szczera, muszę wspomnieć o tym, że początek książki był trochę nudny. Akcja nabrała tępa dopiero wtedy, gdy wracali z wycieczki do domów, bo wyczuwało się napięcie bohaterów i sami mogliśmy domyślać się o co chodzi. Czytając uczymy się zwracać uwagę nawet na te najmniejsze i najmniej znaczące elementy. Książkę czyta się szybko, dzięki prostemu językowi. Następnym plusem jest to, że postacie są nastolatkami, więc np. mi było łatwo wczuć się w ich role. Tak jak wspomniałam wcześniej historię spisuje Ellie, więc wszystko widzimy z jej punktu widzenia, dzięki czemu możemy lepiej poznać każdą osobę, a najbardziej ją samą.

,,Jutro'' polecić mogę wszystkim bez wyjątków. Miłośnikom fantastyki, romansów, kryminałów itd. Każdemu powinna spodobać się ta lektura. :) 
Moja ocena 5,5/6 , 9/10 
Książkę otrzymałam od Znaku Literanova, dziękuję!

piątek, 28 października 2011

Anielski ogień - Courtney Allison Moulton

,,-Kocham Cię, Ellie - wyszeptał, muskając oddechem moją skórę, a gdzieś we mnie coś się gwałtownie załamało. - Boże, zawsze cię kochałem.''

Uwielbiam czytać książki z gatunku paranormal romance i może dla niektórych to jest bezsensu, ale nic na to nie poradzę, że zawsze po to sięgam dużo częściej niż po horrory, zwykłe romanse itp. Więc gdy tylko zobaczyłam, że Bukowy Las wydaje książkę pt. ,,Anielski ogień'', wiedziałam że muszę ją przeczytać..

Courtney Allison Moulton, autorka powieści ,,Anielski ogień'', urodziła się w Teksasie, a mieszka w Michigan, gdzie pracuje jako fotograf. Cały swój wolny czas poświęca na jazdę konną i udział w pokazach koni.  Od zawsze lubiła czytać o starożytnych mitologiach, studiować wymarłe języki i opowiadać straszne a zarazem romantyczne historie.*

Główną bohaterkę, Ellie od jakiegoś czasu dręczą koszmary, w których walczy ze strasznymi potworami, które na nią polują i walczy z nimi. Nie ma pojęcia dlaczego to jej się śni i w jakim celu. Aż pewnego dnia spotyka Willa i ma wrażenie jakby go wcześniej gdzieś znała, widziała. Wtedy też zaczyna sobie przypominać wiele nowych rzeczy, a Will, przystojny chłopak jej w tym pomaga, troszcząc się o nią. W dniu siedemnastych urodzin budzi on w Ellie jej moc i uświadamia jej kim tak naprawdę jest i jakie ma ona zadanie na tym świecie. Musi walczyć ze złem, polować na kosiarzy, ale nadal nie może w to uwierzyć. Zresztą kto by mógł, będąc przez siedemnaście lat zwyczajną dziewczyną, gdy nagle pojawia się ktoś kto mówi Ci że jesteś Preliatorem? Ellie, aby przetrwać tę walkę z upadłymi aniołami musi poznać prawdę o swoim wcześniejszym życiu, tajemnicach, które mogą okazać się najgorszym ciosem dla niej samej. Dziewczyna jest silną i dzielną wojowniczką, ale czy uniesie ten ciężar, który nosi od wieków? Zapraszam do lektury. :)

,,Anielski ogień'', tak jak sądziłam porwał mnie już od pierwszych stron i po prostu - zakochałam się w tej książce. Autorka doskonale opisała wszystko tak, abyśmy nie mieli problemu z rozpoznaniem różnych istot. Moulton tak przedstawiła więź między Ellie, a Willem, że nie chciałam, aby działo się coś jeszcze oprócz rozmów tych dwojga ze sobą, treningów czy szczerych rozmów i w końcu, wyznania uczuć. Dlatego też, denerwowały mnie częste walki z kosiarzami, virami jak i zadawanie pytań przez bohaterkę, a uwierzcie było ich naprawdę dużo, przez co miałam ochotę jej powiedzieć, żeby się zamknęła. Pisarka posługuje się lekkim i barwnym językiem co daje wrażenie naprawdę dobrze napisanej książki (ale wypowiedzi Ellie trochę od tego odbiegają :)).

Komu mogę polecić tę książkę? Przede wszystkim miłośnikom: gatunku paranormal romance, archaniołów, upadłych aniołów, fantastycznych istot i powiązania świata rzeczywistego i nadprzyrodzonego. Również tym, którzy chcą miło spędzić wieczór i tym, którzy szukają książki, w której naprawdę coś się dzieje. Polecam gorąco i miłej lektury!!
*zaczerpnięte z okładki książki
Moja ocena 5,5/6 , 9/10
Książkę otrzymałam od Bukowego Lasu - dziękuję!!

czwartek, 27 października 2011

Stosik #3 wrześniowo-październikowy & niespodzianka

Ostatnio wstawiłam stosik chyba pod koniec wakacji więc w końcu wypadałoby zrobić to znowu. Zamiast uczyć się na sprawdzian z matematyki, urozmaiciłam sobie czas.. robiąc zdjęcia stosiku i przeglądając książki które przeczytam w najbliższych dniach (i od razu się poprawia humor! :)) Stosik aż tak duży nie jest, jedno słowo które każdy z nas zna - szkoła. Teraz czytam jedną książkę praktycznie tylko w szkole, bo w domu nie mam na to czasu. Na lekcjach religii, edukacji dla bezpieczeństwa, muzyce - całe 3 godziny czytania + przerwy. A dzisiaj po powrocie ze szkoły co ja widzę na biurku? Paczkę z książką i niespodzianką! :) Ale o tym za chwilę.
Stosik:
Od góry:
-Argentyna. Kobieta na Krańcu Świata - M.Wojciechowska (od G+J) RECENZJA TUTAJ
-Babska Misja - Małgorzata J. Kursa (wygrana w konkursie u Sabinki)
-Kuszące zło - Keri Arthur (od I.W.Erica) RECENZJA TUTAJ
-Anielski ogień - Courtney Allison Moulton (od Bukowego Lasu) - właśnie czytam
-Ognista - Sophie Jordan (z wymiany na nakanapie.pl) RECENZJA TUTAJ
-Jutro, Jutro 2, Jutro 3 - John Marsden (od w. Znak literanova)
-Zapach spalonych kwiatów - Melissa de la Cruz (jak wyżej) - zaczynam czytać
-Z ciemnością jej do twarzy - Kelly Keaton (wymiana na LC)
-Zanim dopadnie nas czas - Jennifer Egan (od Rebisu)
-Nim zapadnie noc - Michael Cunningham (od Rebisu) RECENZJA TUTAJ
-Uzdrawiająca moc Archanioła Rafaela i Kod Boga (od S. Astropsychologii)
Dodałam jeszcze kilka recenzji książek których tu nie widać, ale nie chciało mi się wszystkich zdejmować, o :)

Teraz wygrana w konkursie u  Sabinki i niespodzianka (za 5000 komentarz):
Babska misja i śliczna zakładka..
Zakładka z bliska i..
Autograf autorki :) 

Serdecznie dziękuję!! :) A co powiecie na konkurs kiedy liczba odwiedzin przekroczy 9999? :-)

niedziela, 23 października 2011

Kuszące zło - Keri Arthur

,,Miłość to nie gra''

Seria o Riley Janson jest znana praktycznie każdemu, nie da się jej nie zauważyć, ze względu na okładki, opisy czy zachęcające do przeczytania recenzje. Kiedy pochłonęłam dwie pierwsze części nie mogłam się doczekać trzeciej i gdy dowiedziałam się, że w październiku ma premierę skakałam z radości i wyczekiwałam. Aż tu pewnego dnia przyszedł listonosz i Amandy przez cały dzień, można powiedzieć, nie było. :)

Keri Arthur jest wielokrotnie nagradzaną autorką światowych bestsellerów z gatunku romansu paranormalnego. Mieszka w Melbourne, w Australii gdzie powstają tomy cyklu Zew Nocy.

Opiszę co wydarzyło się w tej części powierzchownie, aby nie zdradzać Wam tych najciekawszych momentów. Riley Janson przechodzi specjalny trening, który przygotowuje ją na zostanie strażniczką. Każdemu mówi, że została do tego zmuszona i nie robi tego z własnej woli, mimo, że chce się na kimś zemścić. Na dodatek misja została przyspieszona, a nasza dhampirka musi dostać się do potężnie strzeżonego pałacu rozkoszy, którego właścicielem jest nieźle pokręcony Deshon Starr, który od wielu lat zajmuje się genetyką. Nie mogłoby się tez obyć bez seksownych mężczyzn, którzy walczą ze sobą o jej względy. Niespodziewaną reakcją Riley, było wywalenie ich za drzwi, co chyba każdy ze mną się zgodzi, jest dziwne! Mimo tego bohaterka musi iść własna drogą, aby ocalić świat prze Starrem, a kiedy to zrobi ocali też samą siebie.

,,Kuszące zło'' jest trzecim tomem z serii Zew Nocy, w którym niespodziewane zwroty akcji przeplatają się ze strachem, rozkoszą i miłością. Fani tego cyklu doskonale wiedzą, że nie sposób się nudzić czytając książki Keri Arthur. Tak jest również i tym razem. Riley Janson w tej części pokazuje swoją prawdziwą naturę, nie daje nikomu nic za darmo - obchodzi ją tylko to co ma zrobić. Mimo zakazom Jacka zdobywa coś, co może doprowadzić do niepowodzenia misji. Autorka trzyma nas przez całą powieść w napięciu. My możemy się domyślać, a ona i tak zrobi coś, przez co nie będziemy mogli uwierzyć w to co się dzieje na kartkach papieru.

,,Kuszące zło'' jest książką przepełnioną przygodami, upojnym romansem, seksownymi wampirami, namiętnymi wilkołakami. Pozycja dla tych którym nie straszne kilka partnerów na raz i wyżej wymienione elementy. Musicie przeczytać tę część. Zachęciłam? I bardzo dobrze, o to chodziło. :)
Moja ocena 5,5/6 , 9/10
Książkę otrzymałam od Instytutu Wydawniczego Erica - serdecznie dziękuję!

piątek, 21 października 2011

Nim zapadnie noc - Michael Cunningham

,,Na zewnątrz małe szarawe płatki śniegu sypią i tańczą, tańczą, wirują i biją w okna.''

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie przede wszystkim opis i następujące zdanie: ,,Michael Cunningham uznawany jest za jednego z najciekawszych współczesnych pisarzy amerykańskich''. Rebis opublikował jego powieści Dom na krańcu świata, Z ciała i duszy, Wyjątkowe czasy i Godziny. Właściwie wcześniej o nim nie słyszałam, ale stwierdziłam, że trzeba to nadrobić no i.. stało się. Czy mi książka się podobała? Tak i nie, ale o tym za chwilę.

Wydawać by się mogło, zwyczajne małżeństwo - Peter i Rebecca. On, właściciel nowojorskiej galerii szuka w życiu czegoś niepowtarzalnego, tak jak w sztuce. Jego żona pracuje w magazynie, który jak się okazuje jest na sprzedaż. Wszystko układa się dobrze, do czasu kiedy w ich mieszkaniu pojawia jej młodszy brat, Myłek (Ethan). Chłopak z narkotykową przeszłością, która może powrócić. Peter dążąc do piękna, znajduje go w najbardziej nieodpowiednim miejscu..

,,Nim zapadnie noc'' jest książką piękną i beznadziejną w jednym. Czytając, nie mogłam się od niej oderwać, jednak to co czytałam wydawało mi się non stop głupie i nic nie wnoszące. Takie gadanie o niczym. Mimo to lektura podobała mi się i nie nudziłam się, jakby się mogło niektórym wydawać. Według mnie było stanowczo za dużo opisów, przemyśleń Petera o tym co będzie, czy dobrze zrobił to czy tamto, co ma powiedzieć, a czego nie swojej żonie itd. Wgłębiając się w losy bohaterów (a bardziej w losy Petera i jego refleksje) mogę napisać, że z wieloma jego poglądami, zgadzam się. Zarówno te dotyczące dzieci i rodziców jak i to ,,poszukiwanie piękna''. 

Michael Cunningham w swojej powieści ,,Nim zapadnie noc'' pokazał nam poszukiwanie piękna z nieco innej strony, według mnie nieco dziwnej. Nie mogę napisać, że książka jest beznadziejna i kropka. Nie! Ona jest taka i taka. Czytałam ją  z ogromną chęcią, dzięki takiemu wspaniałemu językowi, który mnie urzekł i dzięki niemu pokochałam styl Cunninghama, ale temat mi nie przypadł, ot co. Polecam powieść osobom, które nie miały styczności z tym autorem jak i tym, którym poprzednie jego pozycje się podobały. 
Moja ocena 4/6
Moja ocena 6/10
Książkę otrzymałam od Domu Wydawniczego Rebis - dziękuję.

czwartek, 13 października 2011

Ognista - Sophie Jordan

„Liczyłam na to, że go zobaczę... Że on tchnie we mnie życie, przypomni mi...mnie.”

Smoki ziejące ogniem, zawsze mnie fascynowały będąc małą dziewczynką. Przez jakiś czas tego tematu nie poruszałam w ogóle, do czasu gdy sięgnęłam po książkę Sophie Jordan, a mowa tu o ,,Ognistej''. Nie sądziłam, że aż tak mi się spodoba, chciałam ją czytać przez kilka dni, ale się nie udało.. Przeczytałam ją za jednym razem. :-)

Sophie Jordan dorastała  wśród wzgórz Teksasu, gdzie snuła fantazje o smokach, wojownikach i księżniczkach. Była nauczycielką języka angielskiego. Teraz jest bestsellerową autorką romansów historycznych. Obecnie pisze cykl o Jacindzie, do którego prawa zakupiło wiele światowych wydawnictw. Trwają prace nad adaptacją filmową Ognistej.

Jacinda jest dragonką, ognioziejką, jedyną w swoim stadzie od wielu lat. Jest wyjątkowa, przez co chcą ją mieć na własność. Ma wyjść za mąż za przyszłego alfę, urodzić wiele dzieci.. Czyż nie wiele kobiet o czymś takim marzy? Ona jest inna, nie chce być niczyją własnością, więc robi to czego nie powinna. Jedno nieprzemyślane wydarzenie, które wpłynie na dalsze losy bohaterki.. Zmienia postać w dzień, co jest zabronione i odnajdują ją myśliwi. Na dodatek nie jest sama, jest z nią przyjaciółka. Uciekając przez złymi ludźmi, chowa się w jaskini, gdzie znajdzie ją pewien przystojny chłopak. Czy ją wyda? Jak się zachowa w stosunku do niej? Jak potoczą się losy Jacindy? Oj, będzie się działo Kochani! :)

,,Ognista'' jest jedną z wielu książek, które ostatnio odnoszą największe sukcesy. Schemat:  tajemnica, zakazana miłość, ucieczka. Ile razy to już było! Mimo to, uważam że tę książkę warto przeczytać. Czyta się ją bardzo szybko, jest napisana barwnym językiem i nie ma czasu na nudę. Jeśli zaczniesz czytać, nie odłożysz jej dopóki nie skończysz.. Główna bohaterka, która robi swoje, czasami swoim zachowaniem może denerwować, ale po jakimś czasie jej pozytywne cechy górują nad tymi negatywnymi. Przystojny chłopak też jest, o imieniu Will. Nawet to kim tak naprawdę jest, nie powstrzymało mnie przed tym, żeby go nie lubić, aż żałuję, że nie chodzi do mojej szkoły. Byłam zła na Jacindę, przez to jak go traktowała. Końcówka mnie zaskoczyła i będę krzyczeć: ,,ja chcę jeszcze!''. Nie rozumiem jak mogła aktorka zakończyć tak powieść, tak nie można..

,,Ognistą'' powinni przeczytać wszyscy, którzy lubią książki o zakazanej miłości, tajemnicach itd. Miło spędzicie czas z tą pozycją, a ja sama z chęcią przekonam się czy wam również przypadła do gustu. Dziewczyna ziejąca ogniem, niespotykane. Ale w ,,Ognistej'' jest to możliwe!
Moja ocena 5,5/6 

niedziela, 9 października 2011

Argentyna. Kobieta na Krańcu Świata - Martyna Wojciechowska

,,Parsknęłam śmiechem. ,,Zapomniałeś zabrać jajek'' - jak to brzmi! (...) 
- Pani Martina na pewno chętnie spróbuje. 
Druga część jej wypowiedzi wydała mi się już zdecydowanie mniej śmieszna''

Podróże są czymś, o czym mogłabym non stop gadać, gdzie chcę pojechać, co chcę zobaczyć itd. To skłoniło mnie do przeczytania książki Martyny Wojciechowskiej, która jest dla mnie inspiracją. Mimo, że nie wiedziałam o Argentynie na początku nic, po przeczytaniu tej niewielkiej książeczki, dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy, pośmiałam się i przede wszystkim - miło spędziłam czas.

Martyna Wojciechowska jest znaną wszystkim podróżniczą, pisarką, dziennikarką i polską prezenterką telewizyjną. Jako druga Polka zdobyła Koronę Ziemi. Prowadzi program Kobieta na Krańcu Świata. 

Argentyna, kraj gdzie na każdym kroku tańczy się tango, to również kraina lodu i wiatru - Patagonia. Żyją tam pingwiny, słonie morskie, jaguary. Osoby, które kochają wolność powinny odwiedzić Argentynę. Dlaczego? Ponieważ z północy na południe ten kraj ma 3,8 tys. km, czyli tyle, ile dzieli Warszawę od Lizbony. Argentyna to również kraj kowbojów. Teraz każdy wyobraził sobie mężczyzn, prawda? Ale coś się zmieniło, bo coraz więcej gauchos (południowoamerykańskich kowbojów) to kobiety! Czytając tę książkę poznacie jedną z nich, dwudziestolatkę, Edith, która nie tylko umie świetnie jeździć konno, ale i też grać w piłkę nożną.

,,Argentyna. Kobieta na krańcu świata'' mimo małej objętości uwiodła mnie historią Edith, obyczajami Argentyńczyków, swoją historią i zdjęciami, które świetnie oddają klimat książki. Nie nudziłam się czytając tę pozycję, śmiałam się, a uwierzcie było z czego! Martyna Wojciechowska pisze takim językiem, że nie sposób oderwać się od lektury.  Najważniejsze jest to, że ona sobie tego nie wymyśliła, tak było naprawdę. Jedzenie jąder byka? Kto by pomyślał, że to można w ogóle dotknąć, a co dopiero zjeść? Czytając tę książkę, takich niespodzianek będzie o wiele więcej.. :)

Pozycję ,,Argentyna. Kobieta na krańcu świata'' polecam przede wszystkim osobom, które uwielbiają podróżować, marzą o tym, albo poszukują książki, w której znajdą ,,to coś''. Według mnie dzięki takiej osobie jak Martyna Wojciechowska, ludzie mogą wierzyć w to, że marzenia się spełniają, takim dowodem na to jest chociażby ta lektura. Polecam. :)
Moja ocena 5,5/6
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa G+J, za co serdecznie dziękuję!!

sobota, 8 października 2011

Gdzie jest Jennifer? - Anne Cassidy

,,Ni stąd ni zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.''

Zabicie swojej przyjaciółki, gdy ma się dziesięć lat, późniejsze spędzanie kilku lat w zakładzie i w końcu wolność - zmiana nazwiska, otoczenia i znajomych. Ale po tym co się zrobiło, nigdy nie jest tak, jak by się tego chciało.. Przedstawiam Wam trzecią przeczytaną przeze mnie książkę autorki Anne Cassidy - ,,Gdzie jest Jennifer?''. Oceniana przez czytelników jako jej najlepsza powieść, czy ja też podzielę ich zdanie? O tym za chwilę.. Ale zostawiłam ją na sam koniec, nie bez powodów.

 Anne Cassidy urodziła się w 1952 r. w Londynie. Jej specjalnością są kryminały dla nastolatków, jednak pisuje także powieści obyczajowe dla młodych czytelników. Zajmuje się w nich problemami trudnego dzieciństwa i skomplikowanymi życiowymi decyzjami, które muszą podejmować nastolatki.

Wydarzyło się to sześć lat temu. Trzy dziewczynki wybrały się do pobliskiego lasu, a do domu wróciły tylko dwie z nich. To co się tam wydarzyło jest czymś strasznym nie tylko dla rodziców zaginionej, ale również dla JJ. I co z tym wszystkim ma wspólnego szesnastoletnia Alice Tully? Alice mieszka z Rosie, z którą się dobrze dogaduje. W miedzy czasie pracuje w kafejce, ma chłopaka, który jest strasznie o nią zazdrosny. Jesienią idzie na wymarzone studia, kierunek historia. Jednak jej jeden nieprzemyślany krok, wszystko psuje, a konsekwencje tego są naprawdę przerażające. Czy można zacząć po raz kolejny od nowa?

Tak jak wspomniałam na samym początku, to już moja trzecia przeczytana powieść Anne Cassidy, która tak jak poprzednie bardzo mi się podobała. Autorka wprowadza nas w świat, w którym, uwierzcie nie chcielibyście się znaleźć. ,,Gdzie jest Jennifer?'' została napisanym barwnym i równocześnie lekkim językiem, dzięki któremu nastolatki już od pierwszych stron zaczną pochłaniać tę lekturę. W tej książce nie ma czasu na nudę. Cassidy przedstawiła bohaterkę będącą małą dziewczynką i tą nastoletnią, zagubioną. Wszystko dzieje się wokół niej, poznacie wiele miłych postaci, jak i tych, którzy tylko czyhają, aby ją wydać..

,,Gdzie jest Jennifer?'' to książka, w której nie znalazłam ani jednego minusa. Jest powieścią przede wszystkim dla nastolatek, jednak nie znajdziecie w niej krwi itp. Największą frajdą jest to, że wszyscy wiedzą co zrobiła bohaterka, a nikt nie wie gdzie ona tak naprawdę jest.. Prawie nikt.. Polecam!
Moja ocena 5,5/6
Za książkę dziękuję serdecznie Wydawnictwu Stentor!

czwartek, 6 października 2011

Robokalipsa - Daniel H. Wilson

,,Dopóki jedna rasa gnębi drugą, nie ma miejsca na spokój''.
-Archos

Wyobraźcie sobie sytuację, w której roboty walczą z ludźmi, w domu, szkole, pracy, samochodzie.. Zostały stworzone po to, by niszczyć, osłabiać, kaleczyć i zabijać. Robią to, aby nikt im nie przeszkadzał w tworzeniu nowego świata, świata robotów.. Z tym spotkamy się w książce Daniela H. Wilsona ,,Robokalipsa'', która jak się okazuje jest czymś nowym, co naprawdę warto przeczytać..

Coś o fabule.. Najsilniejszy z robotów, Archos, tworzy nową rasę, chcąc, by ludzie zniknęli z półkuli ziemskiej. Zaczyna od najprostszych urządzeń, kończy na potężnych maszynach, które są zdolne do wszystkiego. W książce zawarte są rozdziały, w których jeden człowiek spisuje wszystko co działo się przez kilka lat, kiedy ludzie walczyli z tymi potworami. Dowiedział się tego, dzięki jednemu robotowi. Podczas czytania spotkacie wielu bohaterów, zaczynając od kilkunastoletniej dziewczynki, kończąc na starszych osobach. Najważniejsze jest to, że każdy jest na tyle odważny, aby stanąć do walki i walczyć o przetrwanie. To co przeczytanie w ostatnim rozdziale, jest największym zaskoczeniem dla czytelnika, bo uwierzcie - tego spodziewać się nie będziecie.

,,Robokalipsa'' jest czymś świeżym, co według mnie jest ogromnym plusem dla autora tej książki. Czytając, nie sposób oderwać się od tej lektury, bo strona za stroną coraz bardziej wciąga i nawet się nie obejrzymy, a już przekręcamy ostatnią kartkę. Żałowałam jedynie tego, że tak szybko przeczytałam tę książkę i teraz jeśli mogłabym, przeczytałabym ją po raz drugi i trzeci itd. To co stworzył Daniel H. Wilson jest czymś niesamowitym, pod każdym względem. Widać, że włożył w tę lekturę mnóstwo pracy, cierpliwości, dokładności i tchnął w ten thriller życie. Gdy wzięłam ,,Robokalipsę'' do ręki, ja jej nie czytałam, ja przeżywałam to co bohaterowie i byłam tam razem z nimi. Po prostu, świetna lektura.

Teraz pozwolę sobie zacytować Clive'a Cusslera, z okładki ,,Robokalipsy'': ,,Doskonale wymyślony thriller opisujący to, co wkrótce może stać się przerażającą rzeczywistością. Co za książka... Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czytałem''. Podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami. Polecam szczerze wszystkim. Nie zawiedziecie się!
Moja ocena 5,5/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Znak literanova, za co serdecznie dziękuję!!!

________________________________________________
Słuchajcie! W magazynie @trament jest ciekawy konkurs o aniołach, w którym można wygrać naprawdę interesujące nagrody dla moli książkowych! Zapraszam, a kliknijcie tu:

sobota, 1 października 2011

Na nieznanych wodach - Tim Powers

,,Lepiej jest być piratem niż wstąpić do Marynarki.'' 
-Steve Jobs

,,Na nieznanych wodach'' jest książką autorstwa Tima Powersa, amerykańskiego autora fantastyki. Pozycja ta została wydana w Polsce po dwudziestu czterech latach od swej światowej premiery, zaraz po ukazaniu się filmu ,,Piraci z Karaibów'' pod tym samym tytułem. Książka była inspiracją dla twórców tego filmu.

Co nieco o fabule.. Spotykamy niejakiego Johna, który chce, żeby jego wujek odpowiedział za to co zrobił, za to, że zmienił testament. Niestety nie wszystko układa się po jego myśli. Na statku którym płynie jest kobieta o imieniu Beth i jej obłąkany ojciec. Po jakimś czasie na ich statek napada inny, którego kapitanem jest Davies i z którym jak się okazuje współpracuje ojciec Beth. To dopiero początek przygód piratów, moi drodzy! John stanie w obronie swojego przyjaciela, ale czy to przeżyje? Do czego będzie potrzebna sama Beth? Jak zakończy się ta niecodzienna historia? Zapraszam Was do lektury. 

Oceniając tę książkę, sama nie wiem czy książka podobała mi się czy nie. Przyznaję się, że oczekiwałam po niej naprawdę wiele, a jak się okazuje tak do końca nie było. Były momenty, gdzie miałam ochotę odłożyć książkę, ale i też gdzie nie mogłam się od niej oderwać. Myślałam, że fragment o Fontannie będzie taki.. magiczny i niezwykły, a był taki nijaki, jedynie powrót na statek okazał się w miarę interesujący. Niemniej jednak od samego początku uwielbiałam Johna i Beth i te postacie nie rozczarowały mnie tak jak inne elementy tej książki. Poznanie zwyczajów piratów, czarowników, wskazówki, czy statek na którym marynarzami są nieumarli, były obowiązkowymi dodatkami, które sprawiły, że mimo kilku minusów miło wspominam tę lekturę.

,,Na nieznanych wodach'' jest książką nie tylko dla wielbicieli skarbów czy piratów, ale i też dla osób, które poszukują prawdziwej morskiej przygody. Zapewniam was, że odnajdziecie dużo plusów w tej powieści, tylko nie oczekujcie po niej tyle co ja, bo wtedy możecie byc odrobinę zawiedzeni. 
Moja ocena 4,5/6 
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Literackiego - dziękuję!