Cześć! Jakieś piętnaście minut temu zakończyłam trzecią próbę uczenia się z historii - usnęłam po raz trzeci i stwierdziłam, że to nie ma sensu. Przypomniałam też sobie, że ostatnio na blogu praktycznie nic nie dodaję, a że i tak nic produktywnego bym nie zrobiła - wyjęłam książki i na poprawę humoru porobiłam kilka fotek. Nie chciało wyjmować mi się aparatu więc są robione tym w telefonie, dlatego taka a nie inna jakość. :)
- Cyrk nocy, Erin Morgenstern - książkę dostałam właściwie za darmo, za to że kupiłam w sklepie internetowym inną książkę, za min. 30 zł (promocja była chyba w weekend)
- Nevermore, Kelly Creagh - od wyd. Jaguar z którym całkiem niedawno nawiązałam współpracę. Jestem strasznie ciekawa tej książki, bo naczytałam się mnóstwo pozytywnych o niej recenzji. Zobaczymy jak z nią będzie ;)
- Żelazny cierń, Caitlin Kittredge - też od Jaguara. Książki miałam nie czytać, bo sobie stwierdziłam że ona mi się nie spodoba, ale później kiedy przeczytałam kilka recenzji, moje zdanie się zmieniło.
- Zew księżyca, Patricia Briggs - z wymiany na nakanapie. W końcu ją mam *.* Chciałam, bo każdy ją tak polecał, że siłą rzeczy nie mogłam nie chcieć :D
- Mężczyzna, którego nie chciała pokochać, Federico Moccia - od Muzy. Przygodę z tym autorem zacznę od jego najnowszej książki i ciekawe czy będzie ona udana czy nie.
- Żelazna córka, Julie Kagawa - zakup własny. I dziś wchodzę do domu z nastawieniem na ''nie'' i mam zły humor i widzę paczkę. I kiedy ją otwieram i widzę to cudeńko to nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się uśmiechać sama do siebie jak kompletna idiotka, ale co tam! Mam ją, mam, mam <3 Tak, jestem nienormalna :D
- Ukochany nieśmiertelny, Cate Tiernan - kupione w matrasie za 6,90, no nie mogłam nie kupić. ><
- Siła trucizny, Maria V. Snyder - z wymiany na LC. Przeczytałam kilka recenzji, a kiedy przeczytałam reckę Tirindeth to wiedziałam że książkę tak czy siak będę musiała mieć. No i maaam *.*
Ostatnio na blogu (co pewnie też zauważyliście) nie dodaję recenzji, notek - nic. Nie mam praktycznie czasu na to, a jak mam to idę do znajomych, czy też czytam książkę (właśnie czytam teraz dwie, które są grube i zbyt szybko mi to nie idzie, no ale - czytam! :)) Na szczęście jeszcze tylko jutro do szkoły, a później cztery dni wolne i przez ten czas mam zamiar skończyć te dwie cegiełki i zacząć już inne, które czekają od września. I jutro też jest Halloween i znowu przeżywam że u nas się tego święta nie obchodzi. Ueh. No ale nic, może kiedyś?
Tradycyjnie, wstawiam kawałek, tym razem Lana Del Rey, moja miłość :D
Co do książek, czytaliście któreś z nich? Polecacie, czy wręcz przeciwnie? Piszcie, jestem ciekawa! :) Tymczasem uciekam pochować książki. Życzę miłego jutrzejszego dnia!
PS. O, a jak Wam się tak bardzo nudzi i nie macie co robić, albo chcecie się o coś zapytać, to pytajcie: http://www.formspring.me/Cassielll (nie trzeba się rejestrować jak coś ;))
Trzymajcie się,
Cassiel