Seria/cykl wydawniczy: Nocarz tom IWydawnictwo: Fabryka SłówData wydania: luty 2006
„Świszczą tylko kule dookoła, tej która jest dla Ciebie nie słychać.”
Wiecie za co najbardziej kocham blogowanie (albo też Was - jak kto woli :D)? Za to, że polecacie książki, których zapewne nigdy w życiu bym nie przeczytała. Tak byłoby pewnie też z Nocarzem Magdaleny Kozak, gdyby nie recenzja Nyx, w której wychwalała tak tę autorkę, że nie mogłam odmówić przeczytania, kiedy nadarzyła się taka okazja. No bo powiedzcie - czy dziewczyny w wieku 15 lat zainteresowałyby się powieścią, na której w opisie jest napisane: ,,Praca w służbach specjalnych niektórych może pociągać, innych odstraszać.''? Większość odłożyłaby pozycję na półkę i szukała dalej, ale jeśli przeczyta się ostatnie zdanie, można wpaść po uszy: ,,Jeśli myślałeś, że wampiry nie istnieją, zobacz, jak bardzo się myliłeś...''.
Jerzy Arlecki postanawia dołączyć do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jednak na samym początku musi zostać poddany pewnym obserwacjom. Bohater oczekiwał, że już na samym początku dostanie broń i jakieś ważne zadanie, tymczasem on poszukuje informacji o wampirach. Na dodatek musi biegać dziennie dość sporo, więc jak się domyślacie w dobrym humorze on nie jest. :) Po jakimś czasie Arlecki budzi się dla Nocy i od teraz nosi imię Vesper, prawda że lepiej? Po odrodzeniu na nowo dostaje nowe misje i dowiaduje się wielu nowych rzeczy np. tego że oddział do którego trafił, walczy z Renegatami - złym i groźnym rodem wampirów. Kiedy wszystkim wydaje się, że na świecie jest spokojnie, a Nocarze są bezpieczni, Renegaci próbują zarażać innych i powiększać swoje szeregi. Vesper natomiast zaczyna śnić o pięknej kobiecie i zaczyna zastanawiać się co będzie kiedy zostanie jednym ze złych..
Wyjaśnijmy sobie jeszcze jedną rzecz - nie cierpię polskich imion w książkach. Nie wiem sama dlaczego, nie jestem jakoś źle nastawiona do Polski, ale imion polskich w książce ścierpieć nie mogę. Więc początki z Jerzym Arleckim do przyjemnych nie należą, ale wszystko ulega zmianie, kiedy budzi się dla Nocy! Do końca książki spotkacie takie imiona (pseudonimy?) jak: Ultor, Aranea, Vesper, Nex itp. Prawda, że już można polubić autorkę?
Magdalena Kozak napisała typowo ,,męską literaturę'', a za to należy jej się ogromny plus. Rzadko kiedy jakaś kobieta pisze takim bezpośrednim językiem i nie upiększa wszystkiego sztucznie, aby tylko wyglądało lepiej. Nie zdziwcie się też jak postacie zaczną się wyzywać i używać innych ,,brzydkich słów''. :) A pomysł na taką trylogię nie powinien nas dziwić, bo Magdalena skacze ze spadochronem, strzela, uprawia sporty walki, a jej zamiłowania to wszelkiego rodzaju militaria.
Wystawiłabym tej książce maksymalną ocenę, gdyby nie denerwujące mnie niektóre fragmenty, w których wszystko było tak oficjalne, że miałam ochotę walnąć któregoś bohatera. Nie skłamię, jeśli napiszę, że zakończenie było moją ulubioną częścią całej powieści. Autorka nie zawiodła mnie i tak skończyła pierwszą część, że gdybym nie miała pod ręką drugiego tomu, to chyba bym zwariowała. :)
Nocarza polecam wszystkim. Naprawdę warto przekonać się, że Polki potrafią napisać porządną książkę, która zostanie w pamięci na długo i niejednokrotnie nas zaskoczy!
Wyjaśnijmy sobie jeszcze jedną rzecz - nie cierpię polskich imion w książkach. Nie wiem sama dlaczego, nie jestem jakoś źle nastawiona do Polski, ale imion polskich w książce ścierpieć nie mogę. Więc początki z Jerzym Arleckim do przyjemnych nie należą, ale wszystko ulega zmianie, kiedy budzi się dla Nocy! Do końca książki spotkacie takie imiona (pseudonimy?) jak: Ultor, Aranea, Vesper, Nex itp. Prawda, że już można polubić autorkę?
Magdalena Kozak napisała typowo ,,męską literaturę'', a za to należy jej się ogromny plus. Rzadko kiedy jakaś kobieta pisze takim bezpośrednim językiem i nie upiększa wszystkiego sztucznie, aby tylko wyglądało lepiej. Nie zdziwcie się też jak postacie zaczną się wyzywać i używać innych ,,brzydkich słów''. :) A pomysł na taką trylogię nie powinien nas dziwić, bo Magdalena skacze ze spadochronem, strzela, uprawia sporty walki, a jej zamiłowania to wszelkiego rodzaju militaria.
Wystawiłabym tej książce maksymalną ocenę, gdyby nie denerwujące mnie niektóre fragmenty, w których wszystko było tak oficjalne, że miałam ochotę walnąć któregoś bohatera. Nie skłamię, jeśli napiszę, że zakończenie było moją ulubioną częścią całej powieści. Autorka nie zawiodła mnie i tak skończyła pierwszą część, że gdybym nie miała pod ręką drugiego tomu, to chyba bym zwariowała. :)
Nocarza polecam wszystkim. Naprawdę warto przekonać się, że Polki potrafią napisać porządną książkę, która zostanie w pamięci na długo i niejednokrotnie nas zaskoczy!
Moja ocena 5,5/6, 9/10
Zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ojeeej, jak mi miło! Aż się rozpłynęłam czytając pierwsze słowa Twojej recenzji ^^
OdpowiedzUsuńFajnie jest spotkać kogoś, kogo równie mocno drażnią polskie imiona w książkach :D
Zakończenie mnie przynajmniej swego czasu doprowadziło do skrętu mózgowych kiszek (nie pytaj :D) i chodziłam jak zombie, domagając się kolejnego tomu. A gdy wyszedł drugi... umierałam, bo chciałam już trzeci. Ale mam dobrą wiadomość! :D Po 3 poczułam się jako-tako "spełniona" i łezka mi się w oku kręciła, że nie będzie już więcej części :(
Nocarze, Renegaci! Atakujcie blogi książkowe i pokażcie się :D :D Trzeba udowodnić, że Polacy też potrafią o wampirach pisać. A te nie błyszczą w słońcu, tylko smarują się sunblockiem :D
Haha ^^ Ja już pewnie za kilka dni dopadnę drugi tom, który czeka na mnie na szczęście na półce. :D I zgaduję, że będzie się duuuużo działo, yeah! :D
Usuńsłyszałam wiele dobrego o twórczości tej pani. Z chęcią się skuszę i gratuluję "bloga tygodnia" :*
OdpowiedzUsuńraczej nie dla mnie ta seria, może kiedyś, ale póki co nie ciągnie mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie czytałem i nie słyszałem o autorce, a książka wydaje się być interesująca. Okładka przypomina scenę z wojennego filmu.
OdpowiedzUsuńhmm gdyby nie twoja recenzja pewnie też nigdy nie dowiedzialabym sie o istnieniu tej książki,a teraz gdy tylko nadarzy sie okazja napewno po nią sięgnę ;D
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko nie jestem jakoś do niej przekonana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Och niewiele jest polskich autorów, którzy potrafią napisać naprawdę dobrą książkę...
OdpowiedzUsuńNo, no, ciekawy i bardzo pozytywny wywiad - ciekawie się go czytało :)
OdpowiedzUsuńCo do książki - raczej nie moje klimaty, niestety...
Pozdrawiam!
UWIELBIAM TĘ KSIAŻKĘ!!
OdpowiedzUsuńMusiałam capsem, bo naprawdę :D
Podzielam zachwyty *___* :D
UsuńHo ho, wysoka ocena! Może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam powyższą książkę w swoich zasobach bibliotecznych, lecz jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Muszę to w wolnej chwili nadrobić.
OdpowiedzUsuńCzytałam twój wywiad. Znakomity. Wielkie gratulacje.
Czytaj koniecznie cyrysiu! :)
UsuńI dziękuję *___*
A mnie właśnie bardziej przyciągnęłoby zdanie o służbach specjalnych niż o wampirach ;) Co do książki - czytał ją mój kumpel i po prostu się zachwycał, a ma on naprawdę dobry smak jeśli idzie o fantastykę, tak więc mam ją na oku :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie, nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńWybrałam Cię do zabawy oTAGowani - fajnie by było, gdybyś zechciała wziąć w niej udział:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :** Jasne, wezmę tylko - do piątku powinnam się wyrobić :DD
UsuńJa jestem pod wrażeniem tej okładki. Ostatnio spacerując po Empiku doszłam do wniosku, że polskie książki mają cudowne okładki. Muszę jednak przyznać, że tak jak Ty, nie lubię polskich imion w powieściach dlatego to zapewne jeszcze bardziej przyciąga mnie do tej. Jak tylko będę miała okazję to przeczytam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa pewnie odłożyłabym tę książkę na półkę, ale jednak widzę, ży byłby to błąd :)
OdpowiedzUsuńTakże uwielbiam w blogowaniu to, że poznaje się super książki, po które nie sięgnęło by się w zwyczaju, a ta książka zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńZacna pozycja ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie moje klimaty, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie. Od dawna się noszę z zamiarem przeczytania Nocarza, ale może w końcu się uda ;) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego wywiadu i celującej oceny!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością informuję Cię, że zostałaś oTAGowana na moim blogu (http://zlodziejkaksiazek.blogspot.com/2012/05/blogowa-zabawa-otagowani.html). Zapraszam do zabawy!
Tak, ja też na wiele tytułów nowych nabrałam ochoty dzięki opiniom innych blogerów. :) Co do "Nocarza" nie jestem zupełnie przekonana, ale może... :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, zapraszam do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://lifestyllook.blogspot.com/2012/05/otagowani.html
Oooo ale czaderska okładka *_* Kiedyś może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń