sobota, 7 listopada 2015

Między książkami - Gabrielle Zevin

Książka, w której ważną rolę odgrywają również książki (no i są też na okładce) od razu zwraca na siebie uwagę. Moją zwróciła już ponad rok temu, ale dopiero teraz postanowiłam dać jej szansę. I z jednej strony cieszę się, że po nią sięgnęłam, a z drugiej - nie wniosła do mojego życia nic ciekawego. No oprócz tego, że znowu zaczęłam czytać. Powieść Gabrielle Zevin z pewnością idealnie sprawdza się w nudnej podróży pociągiem czy podczas długich jesiennych wieczorów. Ale nie warto oczekiwać po niej czegoś naprawdę wciągającego.

Autorka przedstawia czytelnikom historie właściciela księgarni, który wiecznie na wszystko narzeka i przedstawicielki handlowej pewnego wydawnictwa. Ona - wiecznie uśmiechnięta, on - zrzędliwy. Jednak pomimo tego w jakiś sposób drogi tej dwójki się krzyżują - najpierw zawodowo. Potem w wyniku paru zaskakujących wydarzeń i jednej osoby losy wszystkich mieszkańców małego miasteczka zaczynają się zmieniać.

To, co podobało mi się w tej książce najbardziej, to pokazanie przemiany jakiej ulegają bohaterowie dzięki jakiemuś znaczącemu momentowi w ich życiu albo osobie. Również ukazanie tego, jak uniknąć samotności, której boi się chyba każdy z nas. Zgorzkniały, mieszkający samotnie facet, za którym mało kto przepada zmienia się nie do poznania. Nawet tak bardzo, że pod koniec trudno uwierzyć, że to ta sama postać. 

Pięknie została przedstawiona więź pomiędzy książkami i ludźmi - to, za co tak naprawdę kochamy czytać i co opowieści wnoszą do naszego życia. Super była również cała ta otoczka związana z literaturą - opisy klubów dyskusyjnych (które chwilami były nawet zabawne), księgarskie ciekawostki, spotkanie z autorem.

Ale pomimo tych plusów, książka zasługuje na 3+, booo... często miałam wrażenie, że to co czytam dzieje się za szybko, jest mało realistyczne, a postaci są pozbawieni jakichś wyrazistych cech. Czytało się okej, ale pewnie za tydzień nie będę potrafiła jej już streścić. Jest lekka, mało wymagająca, więc jeśli szukacie czegoś w tym stylu, to polecam. W innym wypadku nie bardzo.
Ocena 3+/6

8 komentarzy:

  1. Faktycznie, okładka przyciąga wzrok, a fabuła wydaje się interesująca... Ale nie jestem fanką książek, które nie pozostają w pamięci na dłużej, więc prawdopodobnie po nią nie sięgnę.

    medycy nie gęsi, też książki czytają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tej autorki "Gdzieś indziej" i bardzo mi się podobała, więc mimo wszystko i tej powieści dam szansę... już się nawet na nią od pewnego czasu czaję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałam, że inne jej książki są wydane u nas w Polsce. Może ta, którą polecasz jest dużo fajniejsza. :)

      Usuń
  3. Rzeczywiście jest u nas w Polsce wydana książka "Gdzie Indziej". Pamiętam, że kupowałam ją komuś na prezent, ale sama niestety jej nie czytałam. A szkoda, bo opis naprawdę bardzo zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba na razie nie skuszę się na tę książkę, ale może zdecyduję się ją przeczytać, jeśli będę szukać czegoś lekkiego ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziwne. Nie słyszałam o autorce, o książce tym bardziej. Chyba jednak nie będę zagłębiać się w temat :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że rozczarowuje, bo zarówno okładka, atmosfera i opis są zachęcające. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz pozostawić po sobie jakiś ślad - proszę przeczytaj post wyżej, żebyś wiedział/a przynajmniej, co komentujesz. =)