niedziela, 30 września 2012

Zdobycze książkowe {12}

Minął miesiąc odkąd pokazywałam Wam moje zdobycze książkowe, więc pora przedstawić to co zdobyłam we wrześniu. Tylko nie przeraźcie się jakością zdjęcia, ale nie chciało wyjmować mi się aparatu i zrobiłam telefonem, tylko że nie zauważyłam wcześniej świetnej jakości, ale przynajmniej widać tytuły (no, częściowo)! :D Moja zdolność do robienia zdjęć chyba zastrajkowała po wczorajszym dniu, gdzie non stop pstrykałam zdjęcia na ślubie i przyjęciu. I znowu gadam bez sensu x.x Oto zdobycze książkoholika!
Lewa strona:
  •  Przyszły niedokonany, Hanna Cygler - od Rebisu, sobie stoi na półce i czeka, a ja nie mogę się doczekać :D
  • Niebezpieczna rozgrywka, Keri Arthur - od Erici, w kooońcu będę mogła przeczytać więcej niż jeden rozdział, czy tam dwa.
  • Sekretny język kwiatów, Vanessa Diffenbaugh - zakup własny na promocji w Wetbildzie, książkę musiałam mieć a kiedy zobaczyłam ją za 10 zł, to nie mogłam jej nie kupić. :x
  • Bohatyr. Żelazny kostur, Juraj Cervenak - od Erici, nowa trylogia autora, którego twórczość polubiłam po przeczytaniu  Władcy wilków.
  • Wampiry z Morganville. Księga 2 i 3, Rachel Caine - serię uwielbiam i kiedy zobaczyłam te części na wyprzedaży to nie mogłam wyjść bez nich.
  • W otchłani, Beth Revis - od Publicatu, o książce czytałam same dobre opinie i chcę sie przekonać czy serio taka jest.
  • Zatruty tron, Celine Kiernan - od Publicatu - tu tak jak wyżej *.*
  • Zbuntowane anioły, Libba Bray - od Publicatu - pierwszy tom podobał mi się, ten jest podobno lepszy i się doczekać nie mogę aż go przeczytam.
Prawa strona:
  • Fiszki - od wyd. Edgard, recenzja TU
  • Jeszcze jeden dzień, Fabio Volo - od Muzy
  • Zaproszenie na morderstwo, Carmen Posadas - od Muzy, jestem ciekawa książki, bo niektórzy ją chwalą a inni wręcz odwrotnie :)
  • Projekt C, Sophia Bennet - od nakanapie.pl
  • Zazdrość, Gregg Olsen - od Bukowego Lasu
  • Spójrz mi w oczy, Lisa Scottoline - od Prószyńskiego i S-ka, okładka (oczy), opis i rekomendacja Picoult zdziałały swoje i muszę przeczytać :D
  • Hinduskie zaślubiny, Sharon Maas - od Prószyńskiego i S-ka, tutaj po przeczytaniu opisu stwierdziłam że może mi się spodobać i niedługo się przekonam czy tak będzie faktycznie.
  • Dolce vita po polski, Anna J.Dudek - od MG
Co u mnie? Ostatnio sobie zrobiłam wolne w szkole i nie było mnie 3 dni, jutro też nie idę, bo nawet nie wiem co jest zadane i chcę spędzić czas z rodziną, którą widzę baardzo rzadko. Ostatnio też nie można znaleźć mnie praktycznie nigdzie, bo nie mam czasu siedzieć przed komputerem.

A teraz tradycyjnie, kawałek:

sobota, 29 września 2012

ANGIELSKI fiszki 1000 najważniejszych słów i zdań (+ CD-ROM Fiszki mp3)


Wydawnictwo: Edgard

Kiedy kilka miesięcy temu zetknęłam się po raz pierwszy z fiszkami, uświadomiłam sobie, że jest to jeden z najlepszych sposobów do nauki. Po pierwsze, dlatego że dzięki nim dużo szybciej uczymy się nowych słów/wyrażeń, po drugie praca z nimi jest przyjemnością, a co za tym idzie - zabawą. Fiszki też sprawiły, że polubiłam uczyć się języków obcych. Dlatego kiedy nadarzyła się okazja, aby sięgnąć ponownie po taki zestaw, tylko tym razem 1000 najważniejszych słów i zdań nie wahałam się ani chwili.

Zestaw składa się z:
-1000 fiszek
-kolorowych przegródek z oznaczeniami ,,do nauki'', ,,umiem'', ,,uczę się''
-programu komputerowego i nagrań mp3

Tym razem skupiamy się na podstawach języka angielskiego, dlatego ten kurs jest idealny dla osób zaczynających przygodę z tym językiem, czy też dla osób, które chcą sobie przypomnieć/powtórzyć to słownictwo. Co dają jeszcze fiszki? Dzięki nim możemy o każdej porze dnia i w dowolnym mmiejscu przyswajać wiedzę, być na bieżąco. Ten zestaw stał się moim ulubionym dzięki dołaczonym do niego nagraniom, które sprawiają że możemy ćwiczyć wymowę - uczyć się poprawnie wymawiać dane wyrazy. Fiszki zostały podzielone na czterdzieści grup tematycznych, aby ułatwić zapamiętywanie słów metodą skojarzeń.

Czy polecam ten zestaw? Oczywiście, że tak! Metoda PRZECZYTAJ>OBRÓĆ>ZAPAMIĘTAJ sprawdziła się znowu w 100% i osoby, które w to jeszcze nie wierzą, niech same się przekonają w skuteczność fiszek po prostu je kupując i ucząc się z nich. Jestem przekonana, że spodoba Wam się taki sposób nauki, który ja osobiście uważam za jeden z najlepszych. Na dodatek ten zestaw - ANGIELSKI fiszki 1000 najważniejszych słów i zdań (+ CD-ROM Fiszki mp3) jest jeszcze lepszy od innych dzięki nagraniom, przegródkom i innym udogodnieniom dla osób, które chcą się uczyć.

Drugie spotkanie z małymi karteczkami uważam za jak najbardziej udane i z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po nie, aby nauka była bardziej skuteczna (szybsza, przyjemniejsza, dzięki której zapamiętam wyrazy na długo). Metoda ta na pewno Was nie zawiedzie, a korzyści płynące z nauki będzie już widać po krótkim czasie! Polecam serdecznie i życzę miłej nauki!
Moja ocena 6/6 , 10/10
Więcej o kursie można przeczytać TUTAJ.
Fiszki otrzymałam od wyd. Edgard - serdecznie dziękuję!

piątek, 28 września 2012

Nowa Fantastyka 9/2012


DZIEDZICTWO DIUNY
KTO ŻERUJE NA ARCYDZIELE FRANKA HERBERTA?
Dan Simmons i zagadka Dickensa, Afera wokół ,,Strażników'' Allana Moore'a, Opowiadanie Jeffa VanderMeera, Recenzujemy nowa powieść Neala Stephensona, Wywiad z Davidem Weberem.
Dzisiaj nie będę dzielić recenzji tylko napiszę ogólnie czy magazyn mi się podobał. Nie będę też pisać o wszystkim i o czym to wszystko jest, bo możecie sami sięgnąć po magazyn i zobaczyć/przeczytać. :) Zacznijmy od tego, że numer wrześniowy nie przypadł mi do gustu za bardzo, ponieważ ogólnie rzecz biorąc te tematy mnie nie interesują. A o jakich mowa? Widzicie wyżej, że można przeczytać o Diunie i innych tam wymienionych - a mnie to nie ciekawi, innych zapewne tak, dlatego sięgajcie, czytajcie i polecajcie innym! :)

Co miesiąc czekam najbardziej na felieton Jakuba Ćwieka, bo to właśnie je czytam z największą przyjemnością i o ile dobrze pamiętam, każdy mi się podobał. Tak jest i w tym przypadku. Również te Rafała Kosika i Pettera Wattsa są ciekawe, ale nie tak jak jak Ćwieka (przynajmniej według mnie). Artykuły tak jak pisałam niezbyt mi się podobały, ale przeczytałam je i dowiedziałam się dzięki nim kilku nowych rzeczy. Co do opowiadań.. ,,Khulle'' Ewy Bury i ,,Do zwartego zaklęcia'' Adama Synowca uważam za całkiem dobrze napisane, dzięki dobrze zarysowanej, wciągającej fabule. Z zagranicznych tekstów najbardziej spodobał mi się ,,Opowiastki o siedmiu dżinach''.

W numerze tym znajdziecie również recenzje książek (np. ,,Fionavarski gobelin'', ,,www.Wzrok'', ,,Rakietowe szlaki. Tom 6'', ,,Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka'', ,,Saga u Rubieżach. Tom 1'', czy ,,Reamde''), filmów (np. ,,Lockout''  - który swoją drogą polecam mimo przewidywalności, ,,Mroczny Rycerz powstaje''). Dzięki tym recenzjom często wybieram książki, których kupna później nie żałuję,albo dzięki nim oglądam filmy, których ogólnie bym nie obejrzała. 

Podsumowując, Nowa Fantastyka 9/2012 nie jest zła, ale oceniam ją niżej ze względu na to, że tematy mnie nie interesowały. Ten numer jest przede wszystkim dla wielbicieli horrorów, Diuny, Davida Webera i po prostu fanów fantastyki. Tylko, że raz coś nas bardziej zaciekawi, innym razem mniej.
Stawiam 4-
Za magazyn dziękuję serdecznie Panu M. Zwierzchowskiemu z wyd. Prószyński i S-ka!

czwartek, 27 września 2012

Lista ulubionych czytadeł Cassiel


Zostałam wytypowana do zabawy przez Ruczka - dziękuję! A na czym ona polega? ,,Moja lista powinna zawierać 10 ulubionych czytadeł, czyli książek do których często wracam, i które zawsze przynoszą mi oczekiwany relaks :)''

Myślałam, że będzie trudno wybrać, ale tak wcale nie jest, ponieważ mam wybrać książki, dzięki którym mogę się zrelaksować, a takimi są przede wszystkim ukochane romanse paranormalne :D A więc to moja lista:
1. Trylogia Darów Anioła, C. Clare - napisałam trylogia, bo 4 część według mnie nie jest tak dobra jak te trzy pierwsze. Do tych książek mogę wracać nieustannie i za każdym razem dobrze się bawić. :) Jace <3
2. Akademia Wampirów, R.Mead - uwielbiam Rose, Dymitra, Adriana i ich niesamowite przygody, dzięki którym śmiałam się i też płakałam. Takie zżycie się z bohaterami jest całkiem normalne? :D Dymitr & Adrian <3
3.Nocna Łowczyni, J.Frost - co prawda znam dopiero dwa tomy, ale serię mogę zaliczyć do tych ulubionych, ponieważ dzięki niespodziewanym zwrotom akcji, bohaterom i ich nieziemskimi wypowiedziami nie mogłam nie pokochać twórczości tej pisarki. Bones <3
4. Upadli, L.Kate - seria, po którą sięgnęłam dzięki pięknym okładkom i zawartość również okazała się piękna. Opowiada o prawdziwej miłości, o strasznie przystojnym Danielu i trochę wkurzającej Luce. Ale i tak bardzo lubię. :)
5. Wampiry z Morganville, R.Caine - mało co pamiętam z tego co się tam działo i muszę przeczytać od nowa wszystkie części, żeby sobie przypomnieć. Niemniej jednak świat stworzony przez Caine bardzo mnie zauroczył, tak samo jak bohaterowie no i Myrnin z różowymi kapciami! *__*
6. Igrzyska Śmierci, S. Collins - czytałam jedynie pierwszą część, ale sądzę, że dwie pozostałe również mi się spodobają. Nie czytałam chyba w życiu książki, która wywarłaby na mnie tak silne emocje.
7.Harry Potter, J.K. Rowling - nie znam (jeszcze) całej serii, ale dwa tomy już za mną i bez wątpienia mogę uznać, że miło spędziłam czas dzięki lekturze tych książek i pewnie równie dobrze spędzę na czytaniu kolejnych części.
8.Trylogia przygód o Zosi Knyszewskiej, H.Cygler - nie sądziłam, że aż tak spodobają mi się historie zwykłej kobiety, jej problemy i inne takie. Jeśli sięgam po którąś część nie odłożę jej, aż jej nie skończę czytać. :D
9.Żelazny Dwór, J.Kagawa - początek nie należał do najlepszych, ale powieść tak mnie oczarowała, że OMG :D No i Ash <3
10.Przyrzeczeni (B. Fantaskey) i Ukryte (K.Derting) - wiem, że nie powinnam 2 książek w jednym punkcie umieścić, ale nie mogę nie wspomnieć o którejś z nich. Dwie tak samo uwielbiam, za bohaterów, za wciągającą fabułę i ogólnie za wszystko. Lucek! :D


Kolejność jest przypadkowa, nie umieszczałam powieści w kolejności w jakiej je lubię, tylko jak popadło :D Bo je uwielbiam praktycznie tak samo =] Szkoda, że nie można zrobić top 20, albo 30, bo jest wiele innych pozycji, które z chęcią bym Wam przedstawiła.

Do stworzenia swojej listy czytadeł wybieram: symtuastic, Tristezzę, Sihhinne, Karolkę, Olę, Julię, Susie, Jane, Nyx, Tirindeth, Jarkę i wszystkich innych, którzy chcą w zabawie wziąć udział! :)

środa, 26 września 2012

Hiszpańska fiesta i soczyste mandarynki - Alex Browning


Tytuł oryginału: Shooting Caterpillars in Spain. Two innocents abroad in Andalucia.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: sierpień 2012
Książka dostępna tutaj: .klik.
,,Dziękujemy - były to najbardziej ekscytujące wakacje, jakie kiedykolwiek przeżyłyśmy''

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po jakąś lekką książkę, której fabuła rozgrywa się w dalekim, ciepłym miejscu. Tym razem postanowiłam zaznajomić się z krajobrazem Hiszpanii, i jej mieszkańcami - czyli tym co jedzą, czego nie tolerują itp. Częściowo właśnie tego się dowiedziałam dzięki powieści pt. Hiszpańska fiesta i soczyste mandarynki. Ale czy uważam ją za dobrą? O tym za chwilę.

Historia opowiada o szczęśliwym małżeństwie, które postanawia przeprowadzić się do Hiszpani, ze względu na dziwne odczucie, że czegoś im w życiu brakuje. Okazuje się, że tym brakującym elementem jest zmiana otoczenia, zmiana nawyków, języka i znajomych. Alex i James mają w planach otwarcie hotelu, jednak to co na początku wydawało się takie proste, wcale takie nie jest. Przeżyją niesamowite przygody z sąsiadami, kotami, znajomymi, wężami i innymi rzeczami, które spotkać można w tym kraju.

W pierwszym akapicie zadałam pytanie sama sobie, czy książkę uważam za dobrą i moja odpowiedź brzmi: nie jest to dobra lektura. Tutaj, Moi Drodzy, niestety nie napiszę, że jest to świetna i znakomita pozycja, którą bardzo polecam. Bo tak nie jest. Historia jest przeciętna, nie wyróżnia się niczym szczególnym, co zwróciłoby moją uwagę na tyle, żeby do niej kiedyś wrócić. Co prawda sięgając po tego typu literaturę nie powinniśmy spodziewać się arcydzieł, jednak sądziłam, że Alex Browning stworzy dużo bardziej ekscytującą historię. Historię, którą czytałabym z wypiekami na twarzy..

Zaczęłam od minusów i dalej będę je wypisywać.. Nie podobało mi się to, że autorka zastosowała tak wiele opisów, a dialogów było naprawdę niewiele, co utrudniało czytanie i przez to często odkładałam książkę, zmęczona tym, że bohaterowie rzadko kiedy wymieniają się poglądami i tak naprawdę wiem o nich to co przeczytałam z opisów. Pisarka postawiła nam wszystko na tacy i raczej nie było fragmentów, gdzie sami moglibyśmy się czegoś domyśleć. Po drugie muszę wspomnieć o błędach, które w książce znalazłam, a są to literówki, albo jakiegoś wyrazu w zdaniu nie ma w ogóle, przez co w ogóle treść nie ma sensu. Przykładem może być następujące sformułowanie: ,,Penny zabrała mnie do siebie, gdzie razem z niecierpliwością powrotu naszych mężów'' (str.201).

Teraz czas na plusy. W Hiszpańskiej Fieście i soczystych mandarynkach podobało mi się poczucie humoru pisarki, dzięki czemu dosyć często chichotałam pod nosem z zachowania bohaterów. Po drugie po przeczytaniu tej książki moja wiedza na temat Hiszpanów i samego kraju się zwiększyła, z czego bardzo się cieszę - przyjemne połączone z pożytecznym. Również dzięki tej powieści, mimo niektórych przeszkód przyjemnie spędziłam ten czas, ponieważ czytanie w zimne i pochmurne dni o zrywaniu z drzew mandarynek i o upałach, poprawił mi humor i chociaż przez chwile mogłam poczuć, że tam jestem.

Hiszpańska fiesta i soczyste mandarynki to pozycja średnia, która ma wiele mankamentów, po której nie można spodziewać się czegoś świetnego. Ale to również powieść, dzięki której możemy przenieść się do Hiszpanii i uwierzyć w to, że w życiu można zrobić wszystko jeśli się tego naprawdę bardzo chce. Czy ją polecam? Nie wiem i sami odpowiedzcie sobie na pytanie, czy chcecie ją przeczytać, czy też nie.
Moja ocena 3/6 , 4/10
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Pascal, za co serdecznie dziękuję.

środa, 19 września 2012

Jedną nogą w grobie - Jeaniene Frost


Tytuł oryginału: One Foot in the Grave
Seria/cykl wydawniczy: Nocna Łowczyni tom 2
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: październik 2011 
„Zemsta jest najbardziej pustą z emocji.”

Kiedy kilka miesięcy temu skończyłam czytać pierwszą część Nocnej Łowczyni, nie mogłam doczekać się momentu, w którym sięgnę po drugi tom. Jednak miałam też pewne obawy, ponieważ autorka mogła gorzej napisać kontynuację czy ją po prostu zepsuć i zniechęcić mnie do swojej twórczości. Mimo to, gdy zaczęłam czytać, przepadłam i nie mogłam odłożyć pozycji na półkę. Historia się powtarza, bo to miało też miejsce, gdy czytałam W pół drogi do grobu. 

Cat Crawfield jak pamiętacie jest półwampirzycą, a teraz jako agentka specjalna pracuje dla rządu i zabija złych nieumarłych. Odeszła kilka lat temu od Bonesa, swojego seksownego i niebezpiecznego kochanka, który nauczył ją wielu przydatnych umiejętności. To właśnie z nich nadal korzysta w swojej nowej pracy, jednak kiedy staje się celem płatnych zabójców uświadamia sobie, że pomóc jej może ten, którego porzuciła. Jego pojawienie się wywołało u niej wiele skrajnych emocji, z którymi trudno jest jej walczyć. Dlatego mimo ważnego zadania, od którego zależy jej życie nie może traktować Bonesa jak powietrze, gdyż tak naprawdę w głębi serca... Wie też, że wampir nie pozwoli jej drugi raz odejść.

„Nazwałeś ją Kotkiem? I pozwoliła ci? Trzy dni spędziłem w śpiączce, kiedy tak do niej powiedziałem! A moje jaja nigdy nie doszły do siebie po tym, jak kopniakiem wbiła mi je w kręgosłup!”

Co mogę napisać po przeczytaniu tej powieści? Jest genialna i strasznie wciągająca! Czyta się ją błyskawicznie, dzięki szybko mknącej akcji. Autorka zaserwowała nam wiele niespodziewanych zwrotów akcji, przez które wiele razy dostawałam szału i nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. Historia wywołuje nieustannie niekontrolowane napady śmiechu i rumieńce pojawiające się na policzkach. Jak widzicie moje obawy okazały się bezpodstawne, ponieważ pisarka napisała świetną kontynuację i dzięki temu serię pokochałam jeszcze bardziej.

Narracja tak jak w części pierwszej jest pierwszoosobowa, z punktu widzenia Cat i dzięki takiemu zabiegowi możemy lepiej poznać jej tok rozumowania, myśli, czy uczucia do innych. Uważam, że przedstawienie historii oczami głównej bohaterki w tym przypadku jest ciekawym pomysłem, ponieważ postać ta jest bardzo kreatywna, szczera i pełna emocji. Dzięki temu czytanie sprawia ogromną radość, a przede wszystkim coraz bardziej angażujemy się w losy bohaterów, którzy stają się nam bliżsi. Oczywiście gdyby była taka możliwość z chęcią przeczytałabym tę powieść z perspektywy Bonesa, ponieważ jestem ciekawa jego tajemniczej strony i tego co świta mu w głowie.

„- Ty! Ty!
- Miło cię znowu widzieć, Justyno – powiedział Bones z diabolicznym uśmiechem. – Bardzo ci dobrze w tym kolorze.
- Ty brudna bestio! – ryknęła matka. – Każdej nocy modliłam się, żebyś zdechł i gnił w piekle!
- Mamo! – Najwyraźniej jej serce ani odrobinę nie zmiękło przez te lata.
Bones wzruszył ramionami.
- Powinnaś się modlić trochę głośniej. Najwyraźniej Wszechmogący cię nie usłyszał.”

W poprzednim tomie miałam pewne zastrzeżenia do głównej bohaterki, która wydawała mi się aż za bardzo waleczna i robiąca nieustannie co tylko jej się podoba nie patrząc na innych. Tam miałam wrażenie sztuczności i nie podobało mi się to. Tutaj jednak to się zmieniło, gdyż zachowanie Cat jest całkowicie naturalne, pasujące do niej i nic nie jest przesadzone. Główna postać dorosła, stała się bardziej ostrożna i dzięki temu polubiłam ją. Warto też wspomnieć o jej kochanku, który nadal zaskakuje i budzi duże wrażenie, zarówno swoim wyglądem, czynami jak i wypowiedziami. Jeaniene Frost przedstawiła nam również wiele nowych, wyrazistych postaci, takich jak: Tate, Juan, Belinda, Anette, dzięki którym fabuła stała się ciekawsza i bardziej barwna.

Podsumowując, uważam że Jedną nogą w grobie jest niesamowicie wciągającą kontynuacją z serii Nocna Łowczyni, po którą warto sięgnąć. Osoby, które nie miały styczności z autorką zachęcam do przeczytania pierwszego tomu W pół drogi do grobu, ponieważ jestem pewna że zakochacie się w świecie stworzonym przez Jeaniene Frost. Ja osobiście dobrze bawiłam się przy tej lekturze i z pewnością zapoznam się z częścią trzecią - W grobie. Polecam gorąco!!
Moja ocena 6/6, 10/10
Za książkę dziękuję serdecznie księgarni Gandalf! Tam też możecie nabyć tę pozycję, wystarczy kliknąć w baner! :)

Seria Nocna Łowczyni:
W pół drogi do grobu | Jedną nogą w grobie | W grobie

sobota, 15 września 2012

Konkurs na oryginalną recenzję!

Drodzy autorzy blogów literackich (i nie tylko)! Zapraszamy Was do udziału w konkursie na najciekawszą recenzję! Wystarczy podzielić się z nami wrażeniami po przeczytaniu "Wakacji od życiaAgnieszki Topornickiej i wygrać kartę upominkową na zakupy!

 Jeśli chcecie powiększyć, kliknijcie na obrazek ^^

***
Myślę, że konkurs jest ciekawy dla wszystkich piszących recenzje. O nagrodę warto powalczyć. ;) Zachęcam!
Przepraszam też za to, że nic nie dodaję na bloga, powód tego jest wszystkim dobrze znany, ale już wszystko w miarę ogarnęłam w związku z nową szkołą i teraz powinno być wszystko ok. :)

niedziela, 9 września 2012

Ty, ja i fejs - Jay Asher & Carolyn Mackler


Tytuł oryginału: The Future of Us
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: wrzesień 2012
Książka dostępna tutaj: .klik.
 „Kiedy w grę wchodziła miłość, zawsze się chroniłam. I może w tym tkwi problem. To, że za wszelką cenę nie daję się teraz nikomu skrzywdzić, kiedyś w przyszłości wywoła o wiele większy ból.”

Kto w dzisiejszych czasach nie słyszał o Facebooku? Raczej  trudno byłoby znaleźć taką osobę. Teraz praktycznie każdy ma na tym portalu społecznościowym własny profil, niektórzy są nawet od tego uzależnieni. Przenieśmy się do roku 1996 - pomyślcie nad tym co zrobilibyście, gdyby ktoś dał Wam dostęp do tego serwisu i czytalibyście o tym co wydarzy się w Waszym życiu za 15 lat. Przerażające czy ciekawe?

Taką możliwość ma Emma i jej przyjaciel Josh, z którym ostatnio się jej nie układało. To jednak ulega zmianie, kiedy zdają sobie sprawę z tego czym jest facebook. Przypomnę, że u nich jest rok 1996 czyli o serwisie nie powinni wiedzieć nic, bo on wtedy nie istniał. Dwójka przyjaciół patrzy w przyszłość za każdym razem, kiedy się logują. Mogą przeglądać swoje aktualne wpisy (15 lat do przodu), sprawdzać z kim są w związku i dzięki tym informacjom starają się zmieniać to co będzie kiedyś. Właśnie dlatego Emma zaczyna igrać z losem - uważa, że za kilkanaście lat będzie nieszczęśliwa i chce to zmienić. Za każdym razem kiedy zrobi coś czego wcześniej nie robiła coś się zmienia.. Czy będzie trwało to w nieskończoność?

Zacznę może dzisiaj od minusów, których nie ma wielu bo jest raptem dwa, ale muszę o nich napisać. Po pierwsze książka jest przewidywalna i autorom w ogóle nie udało się mnie czymś zaskoczyć. Za każdym razem wiedziałam czego mogę spodziewać się na następnej stronie i tak też było. Strasznie mnie to denerwowało, niemniej jednak plusów jest (na szczęście!) znacznie więcej, więc aż tak bardzo nie utrudniało mi to czytania. Na niekorzyść powieści wpływa też okładka, która powiedzmy sobie szczerze, jest obrzydliwa. Gdybym zobaczyła tę książkę w księgarni nie kupiłabym jej, jeśli nie przeczytałabym opisu - bo opis zachęca i to właśnie dzięki niemu sięgnęłam po te pozycję. 

Teraz czas na przyjemniejszą część recenzji, czyli plusy. Historia wciąga już od pierwszych stron i nie możliwe jest zaplanowanie sobie, że po pięćdziesięciu stronach przerywamy czytanie. Bo nawet się nie obejrzycie, a będziecie już na sto pięćdziesiątej. Jak sami widzicie książkę czyta się błyskawicznie, a to dzięki szybko mknącej akcji, która nabiera tempa już na samym początku. Podobali mi się barwni i wyraziści główni bohaterowie, których szczerze polubiłam. Emma, która zaczęła zmieniać dosłownie wszystko tylko po to, aby w przyszłości być szczęśliwą, jest według mnie ciekawą dziewczyną, przy której nie da się nudzić. Natomiast Josh, trochę zagubiony po wydarzeniu sprzed kilku miesięcy nie robi aż tyle co jego przyjaciółka, niemniej jednak i tak po zakończeniu twierdzę, że warto zwrócić na niego uwagę!

Reasumując, książka Ty ja i fejs podobała mi się i na pewno sięgnę po nią jeszcze wiele razy. Dzięki niej można spędzić całkiem przyjemnie te kilka godzin i przy okazji wysnuć kilka wniosków dotyczących przyjaźni, czy samego internatu. Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję. Nie zniechęcajcie się okładką, bo to co jest w środku jest znacznie ważniejsze i bardziej ciekawe. Nie będziecie się nudzić - polecam!
Moja ocena 4+/6 , 7/10
Za możliwość przeczytania dziękuję wyd. Rebis!

czwartek, 6 września 2012

Papierowy Ekran 2012 - konkurs na najlepszy serwis o książce

Papierowy Ekran 2012


Już od 1 września można zgłaszać strony do Papierowego Ekranu – konkursu na najlepszy serwis internetowy o książce. Nagroda po raz szósty zostanie przyznana stronie, która w sposób nowatorski i niebanalny promuje czytelnictwo.
O tym, że warto czytać, nie trzeba nikogo przekonywać. Dobrze jednak zwrócić uwagę na fakt, że czytać można na wiele sposobów, w zależności od własnych możliwości i upodobań. Stąd od kilku lat obserwujemy znaczny wzrost liczby publikacji, wydawanych w wersji elektronicznej. Wg najnowszych danych (6 sierpnia 2012) księgarnia internetowa Amazon sprzedaje więcej e-booków, niż książek papierowych. W związku z tym nie można pominąć Internetu jako miejsca, gdzie się o książkach mówi. Organizatorzy Papierowego Ekranu chcą nagradzać i promować najlepsze przykłady tej działalności.
Zgłoszenia stron do konkursu przyjmowane są do końca września za pośrednictwem formularza na www.papierowyekran.pl Polecić serwis może każdy – zarówno właściciel, jak i sympatyk.
Drugi etap rozpocznie się 8 października, wtedy zostanie ogłoszona lista 10 serwisów Nominowanych do nagrody. Następnie oceni je Kapituła i to ona zadecyduje, kto dostanie nagrodę główną. Wszystkie zgłoszone serwisy wezmą udział w głosowaniu internautów (8-22 października). Wręczenie statuetki nastąpi natomiast 27 października, podczas 16. Targów Książki w Krakowie.

Do udziału dopuszczona jest każda strona, która przyczynia się do zjednywania sympatyków literatury – blogi, sieciowe periodyki, strony bibliotek, portale kulturalne z działem „książka”, witryny wydawnictw. Czy jest sens nagradzania np. strony wydawnictwa, które z definicji nastawione jest na sprzedaż? Zdaniem organizatorów – tak, bo przecież prezentacja książki nie musi ograniczać się do opatrzenia jej ceną i „do koszyka”, czasem przecież pojawiają się dodatkowe informacje, ciekawostki, zdjęcia wnętrza, recenzje... Można robić konkursy, informować o spotkaniach z pisarzami, nieodpłatnie udostępniać fragmenty książek (albo nawet całe publikacje). Chociaż – jak wskazuje dotychczasowa historia konkursu – zwycięzcami są zwykle strony niekomercyjne, gdzie główną siłą napędową jest pasja ich twórców. Jak będzie w tym roku przekonamy się 27 października.
Tymczasem, organizatorzy, Fundacja NADwyraz i miesięcznik Wydawca, zachęcają do zgłaszania witryn do Papierowego Ekranu, by jeszcze więcej osób mogło poznać strony, dzięki którym ciągle zyskuje się nowe inspiracje do lektury.
Nagroda ta od 2007 roku przyznawana jest najlepszym serwisom internetowym, stawiającym sobie za cel promowanie książki i czytelnictwa. W szczególności są to serwisy wydawnictw, księgarń, bibliotek, organizacji popularyzujących czytelnictwo, portale kulturalne oraz strony osób indywidualnych.
 

Harmonogram konkursu w 2012 roku:
1-30 września – zgłaszanie serwisów do Papierowego Ekranu
8 października – ogłoszenie listy 10 nominowanych stron
8-22 października – głosowanie internautów
27 października – ogłoszenie wyników – uroczystość wręczenia Nagrody podczas 16. Targów Książki w Krakowie.
Wszystkie informacje na temat przebiegu Papierowego Ekranu będą pojawiać się na stronie www.papierowyekran.pl oraz profilu na Facebooku http://www.facebook.com/PapierowyEkran
Organizatorzy:
Fundacja NADwyraz www.nadwyraz.pl Miesięcznik Wydawca www.wydawca.com.pl Partner Targi w Krakowie Patronat Instytut Książki, Polskie Towarzystwo Wydawców Książek, Polskie Towarzystwo Bibliologiczne, Literadar, ksiazki.tv.
Informacje prasowe pochodzą z Fundacji NADwyraz.
______________
Więc - zachęcam do wypełnienia formularza/zagłosowania na swój ulubiony serwis książkowy! :) Ja już to zrobiłam i jestem strasznie ciekawa jaki portal dostanie główną nagrodę. Myślę, że to ciekawy pomysł, dzięki któremu poznamy więcej takich stron. Do dzieła!