wtorek, 25 lutego 2014

Król uciekinier - Jennifer A. Nielsen


Tytuł oryginału: The Runaway King
Seria/cykl wydawniczy: Trylogia władzy 2
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 5 lutego 2014
„- „Fatalnie'' to takie potępiające słowo. Wolałbym powiedzieć, że to była wyrównana walka i że przegrałem o włos. -Nie, wcale tak nie było.''

Po książki, których się nie czyta, a przeżywa mogłabym sięgać w nieskończoność. Nie ma ich co prawda aż tak wiele i nie zawsze mamy gwarancję, że akurat my też ją odbierzemy tak jak inna osoba. Ale ta zasada z pewnością może dotyczyć Trylogii władzy Jennifer Nielsen, którą poleca naprawdę wiele osób, a ja do nich się dołączam. Na samym początku również byłam negatywnie nastawiona do tej historii, ale kiedy zaczęłam czytać Fałszywego księcia strona za stroną coraz bardziej mnie zaskakiwał, a pod koniec uświadomiłam sobie, że dawno nie czytałam już powieści pisanej tak lekkim piórem i swobodnym stylem. Dlatego też sięgnięcie po drugi tom było tylko kwestią daty jego wydania. Król uciekinier okazał się równie fascynujący jak pierwsza część.

Jaron zasiadł niedawno na tronie, który może być jednak zagrożony - bo podobno planowany jest zamach na króla. Nie tylko to może budzić strach u władcy, ale również zagrożenie wojną ze strony piratów, którzy być może zażądają zwrotu należących do nich kiedyś ziem. W innym wypadku napadną na Carthyę i przejmą władzę. Jaron, aby uratować swoje królestwo będzie musiał je opuścić. Nie jest tylko pewne to, czy kiedykolwiek do niego wróci...

To, co najbardziej podoba mi się w tej książce, to kreacja głównego bohatera, który ma tak jakby dwa oblicza. To właśnie znany nam najbardziej z pierwszego tomu, arogancki, złośliwy, nie słuchający się nikogo Sage oraz poważny, sprawiedliwy i potrafiący kochać Jaron. Jedna postać, która ma w sobie tyle kontrastów, że aż chce się poznać jej tajemnice. Spotkamy tutaj innych starych znajomych, ale i też poznamy wielu nowych, którzy niekoniecznie zostaną przyjaciółmi Carthyi. Pisarka w tej części zabiera nas w dalszą podróż, przemierzamy królestwo i ziemie poza nim, obserwujemy jak wygląda życie mieszkańców w innych rejonach państwa, jak mieszkają i jakie są ich wartości. Bardzo cieszę się, że wyszła poza tereny zamku i Farthenwood, dzięki temu fabuła stała się o wiele ciekawsza i z pewnością bogatsza.

Król uciekinier urzeka również lekkim językiem, znanym nam z poprzedniego tomu. Jennifer A. Nielsen nie przestała budować ciekawych dialogów z udziałem Sage'a, pełnych złośliwości, prawdy i prowokacji. To właśnie one wzbogacają lekturę i sprawiają, że czyta się ją w tak błyskawicznym tempie. Historia ta została nakreślona z pomysłem, który budzi zachwyt i ekscytuje. Wydaje się, że to prosta opowieść, w której nic ciekawego się nie wydarzy, a jest jednak przeciwnie - to właśnie jej prostota, ale wykorzystanie w odpowiedni sposób pomysłu powoduje, że efekt końcowy jest naprawdę intrygujący, a fabuła pasjonująca.

Powieść ta trafiła jednak na listę moich ulubionych książek przede wszystkim dlatego, że traktuje o rzeczach ważnych, o wartościach jakie powinny przyświecać każdemu człowiekowi pomimo momentów w swoim życiu, w jakich się akurat znajduje. To właśnie można było odczytać między wierszami, to właśnie reprezentował sobą główny bohater, to on potrafił dotrzeć do ludzi, którzy zaczęli schodzić na złą drogę. I to bardzo mi się spodobało. Autorka potrafiła stworzyć historię, która zainteresuje swoją nietypową tematyką oraz może przy okazji czegoś nas nauczy. 

Tylko szkoda, że się tak szybko kończy...
Moja ocena 5+/6, 9/10 
Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont.

Trylogia władzy:

 Fałszywy książę | Król uciekinier
Piosenka, z której narodził się Sage^^.

środa, 12 lutego 2014

Siła trucizny - Maria V. Snyder


Tytuł oryginału: Poison study
Seria/cykl wydawniczy: Twierdza magów 1
Wydawnictwo: Mira
Data wydania: 22 lutego 2012
„Do moich marzeń wdarła się rzeczywistość w postaci smrodu gnijącego zwierzęcia i ohydnej wilgoci lochów. Panowały nieprzeniknione ciemności.''

Zasady panujące na świecie nigdy nie były do końca sprawiedliwie i zawsze ktoś był poszkodowany. Co powiedzieć mają mieszkańcy państwa, w którym prawo jest tak surowe jak nigdy dotąd - bo za śmierć płaci się śmiercią... Nieważne jest to, że zrobiło się to w obronie własnej, nikt nie zawraca sobie głowy szczegółami. Skazani na spędzanie miesięcy, ewentualnie lat w wyczekiwaniu na egzekucję, która będzie ewidentnym końcem życia, które wyobrażali sobie zupełnie inaczej. Jednak, co by się stało gdyby zostali postawieni przed wyborem?

Yelena właśnie dostaje taką szansę. Może zostać testerką żywności komendanta, albo wybrać śmierć. Dziewczyna zostaje w pałacu i zaczyna uczyć się oraz rozróżniać trucizny pod okiem Valka, który próbuje wpoić jej własne doświadczenie i wiedzę, będące w przyszłości Yelenie bardzo potrzebne. Jej zadaniem jest ochrona przed zatruciem człowieka, od którego zależą losy państwa. Oprócz swojej nowej pracy codziennie musi walczyć o przetrwanie w świecie, w którym dominują intrygi, kłamstwa oraz walki o władzę. Z czasem dowiaduje się również o swojej potężnej magicznej mocy, która nie może wymknąć się jej spod kontroli, bo w przeciwnym razie naruszy naturalny porządek świata. Nikt też nie może dowiedzieć się o jej talencie, bo w krainie Iksji nie ma miejsca dla magów - zostali skazani na zagładę, a za stosowanie magii grozi śmierć. Yelena musi się ukrywać, co nie jest w cale łatwe, kiedy jest się testerką żywności komendanta, człowieka, obok którego przewija się codziennie mnóstwo niebezpiecznych ludzi...

Siła trucizny mnie zaskoczyła. Bo pomimo tego, że bardzo chciałam ją poznać i mniej więcej wiedziałam, o czym ona jest (no przecież, że o magach!), to gdy zaczęłam ją czytać, uświadomiłam sobie, że nic o niej nie wiedziałam. Fajnie jest nie przeczytać opisu przed samym rozpoczęciem tego cudownego zajęcia, jakim jest siedzenie w fotelu i kartkowanie kolejnych stron książki. Bo wtedy wydaje nam się, że coś wiemy, a nie wiemy nic. Powieść ta, która jest pierwszą częścią trylogii Twierdza magów mówi nam naprawdę niewiele o magii, która zostaje zepchnięta na drugi, bardziej odległy plan. Z jednej strony czułam się trochę zawiedziona, bo nie pogardziłabym większą ilością informacji o ich pochodzeniu, umiejętnościach itd., ale z drugiej rozumiem autorkę i jej pomysł. Zakończenie jasno mówi czytelnikom, że temu wątkowi Snyder poświęci więcej czasu i uwagi w kontynuacji. Może to i lepiej, bo tematy zawarte w Sile trucizny i tak były zajmujące i interesujące.

Pisarka wykreowała świat pełen intryg, zdrad, tyranii, morderstw, który już na samym początku zwrócił moją uwagę swą brutalnością, ale też i szczerością. Maria nie stworzyła bajkowej krainy, w której żyją księżniczki w różowej wieży, ale surową Iksję, w której społeczeństwo jest pełne kontrastów. Są ci należący do najniższego szczebla społeczeństwa, będący służącymi w pałacu jak i ci, którzy znajdują się blisko komendanta i mają u niego zaufanie i poparcie. Każdy człowiek ma obowiązek nosić specjalny uniform, który reprezentuje ich Dystrykt. Muszę przyznać, że bardzo spodobał mi się ten pomysł, bo dzięki niemu mogłam odróżniać mniej znaczących bohaterów i przynajmniej wiedzieć skąd pochodzą, co mogą zrobić i dla kogo pracują.

Historię opowiada nam Yelena - postać która z jednej strony zasługuje na uznanie i sympatię, a z drugiej  wręcz przeciwnie. Kiedy poznaje się jej przeszłość, staje się ona nam bliższa i lepiej ją też rozumiemy. Doświadczyła naprawdę wiele, a jej opowieść nie jest w żadnym stopniu sztuczna, ani też wyssana z palca, można dzięki niej uznać ją za postać naprawdę inteligentną, mądrą i uparcie dążąca do obranych przez siebie celów. Niestety ma ona też momenty, w których zachowuje się jak rozwydrzony bachor, który w ogóle nie przypomina tamtej kobiety. Nie umiałam do końca ocenić tej kreacji, bo z pewnością jest ona wyrazista i łatwo się o niej nie zapomina, ale jej zachowanie chwilami potrafi naprawdę zirytować i skłonić do przerwania czytania. Mam nadzieję, że zmieni się i dojrzeje w kolejnych częściach, a wtedy będę mogła napisać o niej więcej dobrego. Jest również Valek, o którym nie dałoby się nie wspomnieć. To zimny, wymagający mężczyzna, dla którego nie istnieje nic niemożliwego, który część swego życia poświęca na służbę komendantowi i nie wyobraża sobie tego, by ktoś mógł mu czegoś odmówić. Pisarka umieściła w swojej książce wiele bohaterów, o których mogłabym się rozpisywać w nieskończoność, ponieważ są naprawdę nietuzinkowi, ale wtedy odebrałabym Wam całą radość z czytania.

Siła trucizny to powieść, po której oczekiwałam czegoś innego, ale dostałam coś lepszego i dużo ciekawszego. Autorka mogła trochę rozbudować wątek związany z magami i nie robić z Yeleny dziewczynki w okresie buntu, którą tak naprawdę nie była. Oprócz tego cała fabuła, prosty, ale i dojrzały język mnie oczarowały i trudno było mi się rozstać z tą pozycją. Zaskoczyło mnie również to, że Maria V. Snyder broniła się tylko jak mogła przed wprowadzeniem motywu miłości i robiła to umiejętnie, co wskazuje na to, że nie chciała, aby stał się on głównym problemem historii. I tak też było, a jego pojawienie się jeszcze bardziej mnie zdziwiło. Pisarka wzbudza ciekawość, co chwilę czymś zaskakuje i sprawia, że ma się ogromną ochotę sięgnąć po kolejne tomy.
Moja ocena 5/6, 8/10

Polecam zerknąć:

czwartek, 6 lutego 2014

Zdobycze książkowe {22}

Czeeść! Stosy miały pojawiać się minimum jeden raz w miesiącu, ale nie zawsze mi to wychodzi (no dobra, ostatnio coraz częściej), ale w styczniu nie dodałam, bo czekałam na książki - chociaż i tak nie dotarła jeszcze (chyba) jedna. W każdym razie pojawi się w następnej kupce książek. Te tutaj, które zobaczycie poniżej uzbierałam od grudnia (pozycje z Amber, wszystkie wygrzebałam w tesco na jakiejś wyprzedaży po 7 zł - zawsze jakieś usprawiedliwienie:)). Pachnidło wydaje mi się, że jest z biedronki, ale nie dam sobie głowy uciąć. Za to książki z Naszej Księgarni to wynik tamtejszej wyprzedaży oraz promocji - a że Richelle Mead uwielbiam, to nie mogłam nie kupić! Pozostałe dotarły do mnie od wydawnictw. To przechodzimy do tego konkretnego stosu:

  • Wichrowe Wzgórza, Emily Bronte - od MG.
  • Grecka mozaika, Hanna Cygler - od wydawnictwa Rebis.
  • To nie jest kraj dla starych ludzi, Cormac McCarthy - od Literackiego.
  • Pachnidło, Patrick Suskind
  • Maria indygo; Złota lilia; Kroniki krwi, Richelle Mead.
  • Ostatnie poświęcenie; W mocy ducha; Przysięga krwi, Richelle Mead.
  • Arka zabójców, Asa Schwarz.
  • Player one, Ernest Cline.
  • Imperium wampirów, Clay Griffith i Susan Griffith.
  • Furie, Elizabeth Miles.
  • Wybrałam ciebie, Amanda Hocking.
  • Śniąc na jawie, Gwen Hayes.
W najbliższym czasie na blogu mogą pojawić się recenzje książek, które mam od wydawnictw, po inne sięgnę pewnie dużo dużo później... czyli jak zwykle:). W ferie, które już niestety minęły, przeczytałam całą Akademię Wampirów od nowa i może uda mi się co nieco o tej serii napisać, to może kogoś do niej zachęcę. Teraz za to czytam lektury i mam nadzieję, że szybko je skończę. 

Czytaliście coś z tego stosu? A może chcecie przeczytać? :)