RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ SERWIS ZBRODNIA W BIBLIOTECE
Do cholery martwych ptaków
Czy wyobrażacie sobie, że pewnego dnia wasze miasto zostaje odcięte od reszty świata, a miastem zaczynają rządzić ludzie, którzy zabijają, gwałcą? Oczywiście, że nie, bo to jest niemożliwe. Czy aby na pewno?
Byłam ciekawa tej książki, po tym jak została jedną z najlepszych książek 2009 roku według The New York Times.
Czy tym razem mistrz grozy zaskoczył mnie? Tak, stanowczo tak. Może powieść ta nie przeraża tak jak ''TO'', jednak ma to coś w sobie, co przyciągało mnie do niej, co nie pozwalało odłożyć jej na bok. Jestem pełna podziwu, ponieważ czytając, spotykamy ponad 60 postaci, a o każdej jest coś napisane. Każda postać jest ważna, zapamiętaj to. Abyś zaczynając czytać tę powieść, nie pomyślał - czytelniku, że taki Niechluj, pijaczyna, może pomóc ludziom, którzy są blisko śmierci.
Po opisie wiemy już, że miasteczko Chester's Mill w stanie Maine, zostaje odcięte od świata. Bariera, klosz, kopuła - tak nazywają to co powoduje katastrofy lotnicze, wypadki samochodowe, okaleczenia. Próbując podejść tam z telefonem komórkowym, zginiesz. Dotykając to - czujesz jakby coś poraziło cię prądem. We wnętrzu kopuły zaczyna się toczyć prawdziwa walka dobra ze złem. Dale Barbara, dla znajomych Barbie staje po stronie dobra, natomiast Duży Jim Rennie po stronie zła. Myślicie, że policja stanie po stronie dobra? Powiem więc, że się mylicie. Na dodatek Duży Jim i jego syn Junior Rennie ukrywają w mrocznej spiżarni, równie mroczną tajemnicę.. A do czego obaj są zdolni, przekonajcie się sami sięgając po tę książkę.
King jasno przedstawił sprawę miasteczka odciętego od reszty świata. Zaczyna się ładnie, pięknie, ale czy skończy się również tak? Z tym pytaniem, połknęłam całą książkę. Zobaczyłam jak ludzie, którzy są niewinni, lądują w więzieniu, jak ludzie, którzy bronią swojego miasteczka - zostają zabici. Autor przedstawił nam, to, z czym walczymy codziennie, ze złem. Obserwowałam jak ci, którzy chcą sprawiedliwości, robią wszystko aby dopiąć swego. Mistrz grozy, jak zawsze świetnie sobie poradził z tym, aby czytelnikowi serce biło coraz szybciej. Ci ze słabymi nerwami mogą zacząć obgryzać wszystko co mają obok siebie - ołówek, długopis, ostrzegam!
Moja ocena 6/6
Mam wielką ochotę na tę książkę i jest ona na mojej liście priorytetowej. Koniecznie muszę ją kupić:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Lubię Kinga:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tą książkę również przeczytałabym z dużym zainteresowaniem :)
No, no mam ochotę na tę książkę. Bardzo lubię Kinga, w sumie tylko raz mnie rozczarował wieć tę chetnie "przeobię" . Stan Maine jest bardzo populary w książkach, w ostatnio czytanej przeze mnie powieści bohaterzy też pochodzili z Maine :-).
OdpowiedzUsuńW sumie to mogłabym powiedzieć 'King' wstać i zacząć bić brawo:) dla mnie jest absolutnym mistrzem i ulubionym pisarzem od paru lat
OdpowiedzUsuńkasandra_85 - Myślę, że spodoba Ci się. Ciekawy temat.. :)
OdpowiedzUsuńbiedronka - Też tak myślę. :) Szybko się ją czyta mimo tylu stron
Natula - Ja też już kilka razy czytałam książki, gdzie całość rozgrywała się w stanie Maine. P
Calliforniaction. - :) Dla mnie jednym z ulubionych. Chociaż raz mnie rozczarował, ale wybaczam mu :D
Ja się niestety na "Pod kopułą" troszkę zawiodłam. Jako wytrawna fanka jego pisarstwa Kinga wiem, że on potrafi dać z siebie znacznie więcej. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Kinga ale mam nadzieję to zmienić. :)
OdpowiedzUsuń