Carolyn Jess-Cooke jest wielokrotnie nagradzaną poetką, a jej powieść ''Zawsze przy mnie stój'' stała się międzynarodowym bestsellerem.
Do przeczytania tej książki skusiło mnie wiele pozytywnych opinii na jej temat. Nie muszę chyba wspominać o tym, że okładka urzekła mnie do takiego stopnia, że nie mogłam oderwać od niej oczu. Czytając opis wiedziałam, że muszę tę książkę przeczytać. No i stało się.. :)
Margot po śmierci wraca na ziemię jako swój własny Anioł Stróż. Nazywa się jednak inaczej, ma na imię Ruth. Będąc Aniołem Stróżem Margot, miała cztery zasady: obserwować, chronić, rejestrować i kochać. Tak jak czytamy na okładce, od chwili kiedy wróciła na ziemię jest świadkiem wszystkich błędów, jakie popełniła w życiu, i każdej zgubnej decyzji, którą podjęła. Widzimy to co przeżywa będąc w sierocińcu, a czytając te fragmenty żołądek podchodził mi do gardła i nie byłam w stanie pojąć jak można tak krzywdzić małe dziecko. Ruth wie co wydarzy się w przyszłości, jednak chce to zmienić. Chce zmienić decyzje, które podjęła i których żałuje. Ceną za kilka dni bycia Margot jest piekło. Czy więc poświęci się i zawrze pakt z diabłem? Tego wam nie zdradzę, sami się przekonajcie..:)
Książka jest piękna. Patrząc na okładkę, czytając opis, a przede wszystkim to co jest w środku, powiem jedynie tyle że autorka zaskoczyła chyba wszystkich. Sam pomysł na napisanie takiej fantastycznej książki to już coś! Sposób prowadzenia narracji, był dla mnie miłą odskocznią, czułam się jakbym czytała pamiętnik osoby, która chce przeżyć to wszystko jeszcze raz, tylko że lepiej. Czytając poznajemy innych aniołów i demonów. Tak jak jest w prawdziwym życiu - walka dobra ze złem. Demon kusi nas żebyśmy wypili kieliszek wódki, a anioł odsuwa od nas tę myśl. Alkohol, narkotyki, trudne wybory, przebaczenie, nadzieja - to tematy, z którymi spotykamy się na co dzień, które są przedstawione w tej książce nieco inaczej..
Przeżywałam to co Margot, krzyczałam kiedy była bita, śmiałam się kiedy wychodziła za mąż. Zastanawiałam się również czy ja też mam swojego Anioła Stróża. Często przecież wchodząc na drzewo słyszę głos w mojej głowie: ''Nie wchodź, uważaj!'' Będąc małym dzieckiem odmawiałam wieczorami modlitwę ''Aniele Boży, stróżu mój'' i wierzyłam, że mam takiego swojego anioła, który przytula mnie, gdy płaczę, chroni mnie. Czy nadal w to wierzę? Ogólnie wydawałoby się to wręcz niemożliwe, ale po tej lekturze, wiem że zawsze ktoś mi pomoże, powie ''uważaj, nie rób tego..''
Powieść ''Zawsze przy mnie stój'' jest magiczna, a zarazem poruszająca. Pomaga nam zrozumieć ile możemy przeżyć niesamowitych chwil w życiu, jak również zapobiec popełnieniu takich błędów jak Margot. Książka wędruje z pewnością na moją listę ''ulubionych'' i wiem że sięgnę po nią nie raz. Polecam ją przede wszystkim, tym którzy czytają książki Joli Picolut. Ja tę książkę pokochałam i wierzę, że wy po przeczytaniu dołączycie do nas.. :) Polecam!!!
Moja ocena 6/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Otwarte, za co serdecznie dziękuję!
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Otwarte, za co serdecznie dziękuję!
Książka świetna i również zrobiła na mnie duże wrażenie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Już wcześniej wpadłam na opis tej książki, na stronie wydawnictwa, i od razu zamarzyłam o tym, aby ją przeczytać. Twoja recenzja (zresztą, także recenzje wielu innych osób) utwierdza mnie w przekonaniu, że książka warta jest świeczki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już okładka i opis książki przekonał mnie o świetności tego tytułu. Jak na razie mam problem ze znalezieniem go w księgarniach. Fabuła zapowiada się niesamowicie. Muszę koniecznie przeczytać :D
OdpowiedzUsuńOj musisz, musisz :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę i zgadzam się z twoją recenzją. Jesto to powieść magiczna i poruszająca, i zagnieździłą się w mym sercu :D
OdpowiedzUsuńNiestety książka zupełnie nie dla mnie... I mimo tego ogólnego zachwytu ja jednak nie sięgnę po tą pozycję, może dlatego, że sam temat nawet jakoś szczególnie mnie nie zachęca. A od szybkiej akcji o wiele bardziej wolę powoli snute opowieści, monologi czy rozważania. A nade wszystko lubię kiedy książka wprowadza jakieś zmiany czy to do naszego światopoglądu, czy życiowego postępowania, kiedy opowiada tak, że chcemy się w dany temat zagłębić, czy po prostu sprawia, że życie bohaterów staje się naszym życiem, gdy ich losy, problemy i radości wpływają również na nas. A tego tutaj nie widzę. Poza tym te fantastyczne smaczki mnie nie zachęcają.
OdpowiedzUsuńCieszę się jednak, że Ty się nie zawiodłaś, a te wszystkie powalająco pozytywne recenzje nie okazały się czczym gadaniem ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Ala
Brzmi dość intrygująco. Czasami mam chęć sięgnąć po tego typu historie, więc i może na tę książkę się skuszę 8)
OdpowiedzUsuńI ja przyłączyłam się do fanów tej książki, choć zupełnie się tego nie spodziewałam. :)
OdpowiedzUsuńMiałam wątpliwości czy przeczytać tę ksiązkę , ale teraz już ich nie mam !! Przepiękna recenzja :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniemoimhobby.blog.pl/