Seria/cykl wydawniczy: Blask Corredo tom IVWydawnictwo: Prószyński i S-kaData wydania: 06.10.2011
,,Nagle otoczyła ją zieloność - szmaragdowe trawy, kwiaty, kołyszące kielichami w podmuchach łagodnego wiatru i delikatne podzwanianie jakiegoś niewidocznego ptaszka - echo tańczonej przed chwilą melodii.''
,,Tajemnice Skyle'' to czwarta część z cyklu ,,Blask Corredo'' po ,,Herbacie szczęścia'', ,,Córce Szklarki'' i ,,Ścieżkach Avenidów''. Wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać, bo czytałam pierwszy i drugi tom, ale też miałam pewne obawy, bo nie poznałam trzeciej części. Po drugie dość dawno czytałam poprzednie książki, więc mogłam nie pamiętać bohaterów czy niektórych zdarzeń, które miały miejsce dużo wcześniej. Mimo to, uwielbiam świat Corredo więc nie mogłam się powstrzymać i weszłam do pięknego świata...
Mori. Tak właśnie ma na imię córka Szklarki, która postanawia zostać na wyspie Skyle, aby odkryć jej sekret. Mori ma pewne przypuszczenia, że tajemnice Skyle są w jakimś stopniu powiązane z Corredo. Dołącza do zespołu tancerek, ale jej głównym zajęciem jest odkrycie tego co kryje w sobie wyspa. Zadanie do łatwych nie należy, wszyscy mają jakieś tajemnice, non stop spotyka się z czymś dla niej dziwnym, niedawno poznany chłopak chce jej się oświadczyć, a jej myśli zaprząta Dark, z którym pokłóciła się na statku. Bohaterka próbuje odpowiedzieć sobie na wiele pytań: Czy legendy o Istotach Światła są prawdziwe? Skąd niektórzy ludzie na wyspie mają specyficzne uzdolnienia? Dlaczego woda u Królowej Rzeki ma czasami smak malin, a czasami orzechów czy czegoś innego?
Przedstawiłam jedynie jedną bohaterkę i historię, ale autorka opowiada historie jeszcze innych bohaterów. Dark, był chłopak Mori, który wyrusza na niebezpieczną wyprawę archeologiczną na pustyni. Beatrycze, która czuje się więźniem własnej matki, która snuje marzenia o wolności, zabawie. Arta, która poznaje Szalonego Barona (Mhora) i dziwnie się przez to zachowuje. Jednak mimo kilku historii, wszystkie są jakoś powiązane z Mori, o czym przekonacie się sami!
Wyobraź sobie, że pomimo szarej rzeczywistości, istnieje na świecie przejście do krainy, w której woda ma smak malin, na niebie zamiast białego księżyca jest różowy, gdzie praktycznie wszyscy są życzliwi, wszystko jest kolorowe, bajeczne - piękne. Czy gdybyś wiedziała o takim przejściu, przeszłabyś przez nie? Na twoim miejscu nie wahałabym się ani chwili. Tak było z tą książką - wiedziałam co spotkam po tej drugiej stronie i nie żałuję ani chwili spędzonej tam.
Agnieszka Grzelak umiejętnie posługuje się słowem, tak dobiera słowa, że ma się wrażenie jakby opisywała historię, w której sama uczestniczyła. W tym cyklu wszystko mnie zauroczyło, nie będę wymieniać co, bo zajęłoby mi to miesiące. Co też jest z drugiej strony dziwne, bo przeważnie jestem sceptycznie nastawiona do polskich pisarzy, nie lubię polskich imion w powieściach, oraz tego, że tworzą coś co już było. Z Panią Grzelak było inaczej, stworzyła zupełnie nowy świat, którego wcześniej nigdzie nie spotkałam, nowych bohaterów i ma przyjemny styl pisania, który mnie zauroczył.
Powieść ,,Tajemnice Skyle'', okazało się równie dobrą, przyjemną i wciągającą pozycją jak poprzednie części. Z jednej strony przedstawia nowy rozdział w życiu Mori, ale z drugiej wszystko jest jakoś powiązane z tymi wcześniejszymi częściami. Może właśnie przez to, że nie przeczytałam III tomu nie do końca wszystko zrozumiałam, nad czym ubolewam, a może przez to, że bardzo dawno czytałam I i II tom. Dlatego radzę przygodę z cyklem ,,Blask Corredo'' zacząć od samego początku. Tylko proszę, nie róbcie posępnych min! Teraz z chęcią każdemu kto czyta mojego bloga, czy tę recenzję, wcisnęłabym w rękę Herbatę szczęścia (lub tez ,,Tajemnice Skyle'', jeśli znacie wcześniejsze części) i kazała czytać, bo sama uwielbiam ten świat i chciałabym żebyście również przeżyli tak niesamowitą przygodę.
Książka ,,Tajemnice Skyle'' przepełniona jest zagadkami, legendami, sztuką, tańcem, melodią, przygodą, miłością, przyjaźnią, tęsknotą itd. W tej powieści znajdziecie wszystkiego po trochu. Po przeczytaniu każdy ma ochotę na zmianę czegoś w swoim życiu, na spełnienie swoich marzeń.. Jestem dumna, że mamy tak wspaniałą pisarkę w naszym kraju, szkoda tylko, że tak mało osób zna ten cykl. Zachęcam do przeczytania, naprawdę warto! Jeśli macie taką możliwość nie wahajcie się ani chwili!
Moja ocena 5,5/6 , 9/10
Za książkę dziękuję wyd. Prószyński i S-ka!
Z wielką chęcią sięgnę po pierwszą część. Zgadzam się z Tobą co do polskich autorów, również nie przepadam, ale skoro o tej masz taką dobrą opinię to będę musiała przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWidziałam wszystkie części w bibliotece, ale nie wiedziałam, czy wypożyczyć. Po Twojej recenzji zrobię to przy pierwszej okazji :)
OdpowiedzUsuńUdało się! :D I napisz koniecznie po przeczytaniu czy Ci się podobała. ;)
UsuńOjojoj, wysoka ocena! I już druga pozytywna recenzja tej książki, którą czytam... Ale jakoś nie do koca czuję się przekonana, więc na razie sobie odpuszczę lekturę. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena, może trzeba pomyśleć poważnie nad przeczytaniem serii ; )
OdpowiedzUsuńKONIECZNIE! :)
UsuńBardzo chętnie, ty to potrafisz mnie do czegoś zachęcić :)
OdpowiedzUsuńCykl jeszcze mi nieznany, ale jak będzie okazja z pewnością nadrobię zaległości. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te książki, mimo, że zaczęłam swoja przygodę z nimi dopiero od tego tomu ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia.
One są świetne <3 Pamiętam jak zaczęłam czytać Herbatę szczęścia i nie mogłam przestać *.*
UsuńNie słyszałam o tej serii, a wydaje się co najmniej ciekawa :)
OdpowiedzUsuń"Książka ,,Tajemnice Skyle'' przepełniona jest zagadkami, legendami, sztuką, tańcem, melodią, przygodą, miłością, przyjaźnią, tęsknotą itd. " - chce to wszystko !!! Dobrze, że niedługo wypłata :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Ścieżkach Avenidów" i jakoś nie bardzo przypadło mi do gustu... Może jak bym czytała serię od początku...
OdpowiedzUsuńTak, tak <3 Herbata szczęścia jest ogólnie chyba najlepsza, ale ja kocham całą serię. ;D Nie wiem do końca dlaczego. Może te kolory świat, ciepło, ale i walka ze złem, spełnianie marzeń, sztuka, dążenie do celu? :)
UsuńTajemnice Skyle już czekają w mojej biblioteczce na swoją kolej i już nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę gdyż po twojej recenzji wiem że będzie to bardzo mile spędzony czas :D
OdpowiedzUsuńJakimś cudem nie znam tej serii. Z Twojej recenzji aż bije szczerość i emocje dlatego z chęcią się rozejrzę i zapoznam z tymi książkami :)
OdpowiedzUsuńMam małe problemy z Bloggerem i nowe notki na moim blogu nie pojawiają się na Waszym pasku bocznym. Jeśli wiesz co na to poradzić, będę ci wdzięczna, a na razie zapraszam cię na przeczytanie nowej recenzji:
OdpowiedzUsuńpapierowyazyl.blogspot.com
Interesujący cykl, z przyjemnością polecę go kilku osobom:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Polska autorka, dobrze ocenione, muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie pierwsze części jak Ty, ale było to jakoś dawno temu... Dlatego udało Ci się mnie zaskoczyć, nie spodziewałam się kolejnych części, a tu proszę, jeszcze dwie na mnie czekają! Nie ma to jak dobra nowina o poranku:D
OdpowiedzUsuńBędę się rozglądać za nimi, chociaż może najpierw choć trochę przypomnę sobie dwie pierwsze.
Pozdrawiam!
Na razie się wstrzymam. Pozdrawiam i miej niedzieli.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś pierwszą część i byłam zachwycona, muszę przeczytać jeszcze raz i pozostałe części i szukać tej:)
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu próbowałam przeczytać "Herbatę szczęścia" jednak nie spodobała mi się. Nawet nie pamiętam już co było nie tak.
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, ale na razie nie jestem przekonana ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Herbatę szczęścia", cudowna! Potem szukałam następnych części, ale bez powodzenia :(
OdpowiedzUsuńSpróbuję jeszcze raz!
Sensownie brzmi, chyba mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena ;) Podoba mi się opis, ale kurcze muszę sobie niestety w chwili obecnej odpuścić :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie i interesująco, więc kto wie - może się skusze z czasem :D
OdpowiedzUsuńNiebawem zabieram się za nią, więc pominęłam większą część Twojej recenzji, ale mam przy tym pytanie.
OdpowiedzUsuńCzy nieznajomość poprzednich tomów utrudnia lekturę?
Według mnie trochę tak. Ja nie pamiętałam większości bohaterów, zapomniałam wiele wydarzeń i trochę dziwnie się czytało, a 3 części w ogóle nie znam. Chociaż wyjaśnione są mniej więcej wydarzenia z poprzednich tomów, ale to nie to samo. Dlatego najlepiej zacząć od 1 części, ale od tej też można tylko ma się non stop więcej pytań: Co się wydarzyło na wyspie Nut? Co robiła Mori w świecie Avenidów? I tak dalej..
UsuńRaczej nie mogę powiedzieć "nie" tej polskiej pisarce. Również popieram ciekawych rodzimych twórców :))
OdpowiedzUsuńMoże być całkiem ciekawa, a nie spodziewałam się, że powiem kiedyś coś takiego o książce napisanej przez polkę ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu tak najeżdżacie na polskich autorów. Mamy wielu bardzo dobrych, tyle że nie wiedzieć czemu słabo się ich promuje, a księgarnie zawala zagraniczna szmira. Kiedyś wpadły mi w ręce cudowne opowiadania Agnieszki Grzelak, dziwiłam się, że nie pisze nic więcej, więc tym bardziej się cieszę, że jednak pisze.(Sami widzicie, że opowiadania musiały być dobre, skoro na tak długi czas zapamiętałam nazwisko autorki.) Czytam dużo, a jednak na jej książki jeszcze nie trafiłam - sami widzicie jaka kiepska promocja. A zagraniczny chłam wciska się drzwiami i oknami.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że znalazłam tę notkę, będę szukać całej serii.