„(...)
Koshe: Bo jesteś tylko człowiekiem.
Bura: A ty jedynie namiastką śmierci. Los okrutnie obszedł się z nami obojgiem, bo jedno nie może istnieć bez drugiego.”
,,Invocato'' autorstwa Agnieszki Tomaszewskiej, która mieszka na Mazurach, jest jej debiutancką książką. Przed jej przeczytaniem przeczytałam kilka recenzji, jedne wychwalały pod niebiosa tę powieść, a inne zrównały ją z ziemią.. Sama nie wiedziałam co myśleć, czułam jakiś niesmak do książki, a jednocześnie bardzo chciałam złapać ją w swoje ręce i w końcu wejść w świat mroku..
Bura jest młodą dziewczyną, którą spotykamy na cmentarzu, gdzie starszy dozorca zaczyna z nią rozmawiać. Nie jest to jednak zwyczajna rozmowa, bo mówią o samobójstwie. Dozorca odpowiada na wiele pytań, dotyczących Miasta Samobójców.. Bohaterka chce się tam dostać i udaje jej się to. Lilith zostaje przyłączona do jednej z grup żołnierzy zabijających demony. Musi teraz nauczyć się jak żyć w nowym miejscu i spróbować dogadać się z grupą.. Zespołem dowodzi Koshe, przystojny obywatel Miasta Samobójców.
Czy książka mi się podobała? Sama do końca nie jestem tego pewna. Często można mieć wrażenie, że nie wie się gdzie tak naprawdę się jest, co robi bohater i dlaczego. Dialogi również mogą wywrzeć na nas negatywne wrażenie, ze względu na to, że możemy nie wiedzieć kto jest nadawcą, a kto odbiorcą wypowiedzi. Możemy również nie rozumieć niektórych fragmentów tekstu, które napisane są nieco dziwnym językiem.
Czas na pozytywne wrażenia po lekturze.. Przede wszystkim fabuła - ogólnie jest ciekawa i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, oprócz tych wyżej wymienionych. Akcja jest dynamiczna, non stop się coś dzieje i nie ma sposobu, żeby usnąć nad książką. Mocne dialogi, dużo śmiechu, faceci z grupy Koshe (których nie da się nie lubić!), to kilka elementów, które wywołują uśmiech na twarzy, kiedy się o nich wspomina. Mimo fragmentów, gdzie można się śmiać, są tez takie, które mogą przytłaczać, wywoływać strach. O czym mowa? O Mieście Samobójców. A co do głównej bohaterki, Bura, jednym może przypaść do gustu, drugim już nie. Według mnie nie jest idealna, ma wady, ale da się ją polubić.
Podsumowując ,,Invocato'' jest ciekawą książką, którą warto przeczytać, ale nie jest to konieczne. :) Może przypaść do gustu osobom, które lubią się pośmiać, poczuć nutkę grozy. Akcja która pędzi tak szybko, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, może spodobać się wielu osobom. Na deser dorzucę również niesamowitych i oryginalnych bohaterów, którzy pozostaną na długo w pamięci. Polecam!
Moja ocena 4/6 , 6/10
Za książkę dziekuję wydawnictwu Bullet Books.
Mnie zaciekawiła historia tej książki i chciałbym ją bliżej poznać. Swoją drogą, dopiero u ciebie uświadomiłam sobie, że ,,Invocato'' jest polskiej autorki. Tym bardziej jestem ciekawa rodzimej twórczości.
OdpowiedzUsuńOooo... :) I właśnie dlatego warto wchodzić na blogi książkowe. Bo zawsze znajdzie się książka niezbyt reklamowana, a jednak zapowiadająca się doskonale. :)
OdpowiedzUsuńChyba mój must have :)
Cóż... brzmi z twojej recenzji wynika, że podeszłaby mi, więc zaryzykuję :)
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo zaciekawiła Twoja recenzja :D Nic jeszcze nie słyszałam o tej książce, dlatego cieszę sie że twoja recenzja nie jest skrajna ;) Książka ma dzięki temu u mnie spore szanse :D
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że recenzje tej książki zamiast rozjaśniać mi w głowie, tylko zaciemniają mi obraz - ale to najlepsza rekomendacja jak dla mnie:) Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Hmm...chyba raczej się nie skuszę...:)
OdpowiedzUsuńMówisz, że niekoniecznie warto przeczytać, no cóż... na razie ją sobie odpuszczę, ale nie mówię nie. Fajna okładka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJednym słowem dobra ale nie o wygórowanych lotach? A ja i tak z wielką chęcią bym ją przeczytała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na oku od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś mam wielką chrapkę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńJak na razie sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńWidzę,że rozpoczyna się kolejna seria,skoro to księga I.. A ja mam ich zdecydowanie zbyt dużo rozpoczętych,muszę się ograniczać.
OdpowiedzUsuńNie moja bajka i nie mam ochoty na serie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie bardzo zaintrygowała ta powieść, czytałam jej wcześniejsze recenzje i książka ma moc - jest taka jaka lubię :P więc na pewno po nią sięgnę :) Bez względu na to czy to seria czy nie :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że opinia mocno dwuznaczna: książka ma swoje plusy i minusy, ale chyba jednak się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTylko 6/10 ? :o
OdpowiedzUsuńU mnie jest 10/10 !
Książkę pochłonęłam w jedną noc i od teraz jest dla mnie jak Biblia :D