sobota, 4 maja 2013

Królestwo cieni - Celine Kiernan


Tytuł oryginału: The Crowded Shadows
Seria/cykl wydawniczy: Trylogia Moorehawke II
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 5 października 2011
Każdy człowiek (...) ma swoją wytrzymałość. Kiedy wszystko, co kocha, i wszystko, co nadaje sens jego życiu i sprawia, że jest tym, kim jest, zostaje mu odebrane, zniszczone, znika w płomieniach jak sucha drzazga. Człowiek dochodzi do wniosku, że ma już tylko jeden wybór. Może zdecydować, kiedy i w jaki sposób umrze.

Są książki, które potrafią wywołać na nas całą gamę emocji i sprawić, że staną nam się bliskie jak nigdy dotąd. Jako osoba je kochająca wiem jak to jest, ale za każdym razem kiedy na swojej drodze spotykam taką powieść, mam wrażenie, że wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. Świat, który stworzyła autorka jest wręcz nie do opisania i trzeba samemu przekonać się o jego pięknie i grożącym niebezpieczeństwom. Zapoznać się z bohaterami historii, porozmawiać z nimi i poobserwować ich codziennie życie. Może nawet nawiązać trwałe przyjaźnie, które poskutkują co rocznymi wizytami w królestwie króla Jonathona - Wilków, Merronów i innych plemion, ludów?

Wynter Moorehawke podróżuje po nieznanych obszarach, o których wie tylko tyle, że są niebezpieczne. Dlatego też, gdy na swej drodze napotyka się na jakichkolwiek mężczyzn, stara się przed nimi ukryć czy pozostać niezauważoną, co nie zawsze się niestety udaje. Pomimo wielu przeszkód uparcie stara się odnaleźć zbuntowanego księcia i wyjaśnić wiele spraw, dzięki którym w królestwie być może ponownie zagości spokój i tolerancja jak za dawnych czasów. Wędrówka zaskakuje dziewczynę wiele razy nie tylko wszelkimi trudnościami, ale też miłymi i niespodziewanymi spotkaniami, które z pewnością przyniosą wiele radości i szybsze wykonanie zadania. Co jednak się stanie gdy w lasach natkną się na Wilków czy chociażby Merronów? Mogę jedynie obiecać Wam, że będzie się wiele dziać!

Ostatnio kiedy sięgam po jakąkolwiek książkę staram się nie czytać jej opisów przed samym czytaniem, ponieważ zazwyczaj jest to streszczenie historii i przez to nic nas w niej nie zaskoczy. Po skończeniu Zatrutego tronu (części pierwszej) zobaczyłam czego mogę spodziewać się po Królestwie cieni. Ucieszyłam się, ale przez kilka miesięcy nie sięgałam po kontynuację i dopiero teraz kiedy nie miałam pojęcia co się tu wydarzy - przeczytałam. Wszystko było dla mnie ogromnym zaskoczeniem i dzięki temu każdą czynność, westchnienie postaci czy ich myśli odbierałam z większymi emocjami. Niejednokrotnie obawiałam się o życie swoich ulubionych bohaterów i bardzo to przeżywałam. Z przedstawionej przeze mnie sytuacji proszę Was, abyście nie czytali tego co znajdziecie na odwrocie okładki, ponieważ wtedy druga część może nie spełnić Waszych oczekiwań... A trzeba Wam wiedzieć, że jest to powieść wspaniała.

Odważę się nawet napisać, że część druga jest stanowczo lepsza niż jej poprzedniczka z kilku powodów. Po pierwsze (i najważniejsze) po cichym i spokojnym zakończeniu tomu pierwszego tutaj spływa na nas ogrom wydarzeń, wrażeń i niesamowicie pięknych scenerii, w których to wszystko się rozgrywa. Po drugie zostają rozwinięte wątki, które wcześniej się pojawiły, ale wiedzieliśmy o nich prawie tyle co nic. Po trzecie nasi bohaterowie dojrzewają, ale też pokazują swoją drugą naturę - to jacy są wrażliwi, odważni, podatni na ból, strach, miłość... Jako czytelnicy mamy idealne widoki na to co robi z nimi wędrówka, jak zmienia ich pogląd na dotychczasowe sprawy i co z tego w końcu wynika. Myślę, że to swoista duchowa podróż, która została zepchnięta na dalszy plan z powodu licznych nieprzyjemnych i niespodziewanych spotkań.

Królestwo cieni dostarcza nam wielu cennych dla miłośników twórczości Celine Kiernan informacji, o które w pierwszym tomie moglibyśmy zawzięcie walczyć. Tutaj z biegiem czasu dowiadujemy się coraz więcej, zostajemy zapoznani z kulturą Merronów i wrażliwością Christophera. Czy ktoś kto przeczytał Zatruty tron nie chciałby zobaczyć wśród jakich ludzi wychował się ten przystojny bohater? Z pewnością zaskoczą Was ich obyczaje i starodawne zwyczaje, których nie da się tak łatwo zwalczyć. Ale za to jestem pewna, że emocje towarzyszące czytaniu tych fragmentów będą dla Was nowością i dzięki temu ta pozycja trafi na listę ulubionych powieści. Czytając ma się wrażenie, że słowa zostają przez nas wchłaniane, a nie czytane. Język i styl autorki jest tak piękny i idealnie dobrany do odpowiednich sytuacji, że nawet nie ma się ochoty później sięgać po coś innego. Ponadto  uważam, że zastosowanie języka Merronów, który przypomina współczesny irlandzki był doskonałym pomysłem, dzięki któremu mogliśmy poczuć jakąś więź z tym ludem.

Reasumując. Przygody z trójką głównych bohaterów - Wynter, Razim i Christopherem to przyjemność sama w sobie. O ile w tomie pierwszym zabrakło mi na zakończenie punktu kulminacyjnego, to tutaj nic takiego nie miało miejsca, a właściwie nawet chciałam, aby w końcu przestało się tyle dziać i abym nie musiała martwić się o to, czy zaraz ktoś przypadkiem nie zginie. Królestwo cieni to dobrze napisana kontynuacja i powinna stanowić wzór dla innych pisarzy, którzy nie potrafią pociągnąć historii w sposób chociażby odrobinę interesujący. Z pewnością sięgnę po Zbuntowanego księcia, który jest zwieńczeniem tej wspaniałej trylogii. Wierzę, że przypadnie mi do gustu jak dwie pierwsze części, a Was gorąco zachęcam do zapoznania się z twórczością Celine Kiernan!
Moja ocena 6/6, 10/10
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

Trylogia Moorehawke:
Zatruty tron | Królestwo cieni | Zbuntowany książę

12 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale jestem zachęcona Twoją recenzją do poznania całej serii. Co jak co, książka nie jest w moim guście, ale brzmi na tyle interesująco, że się z nimi zmierzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część średnio mi się podobała, przez początek ledwo co przebrnęłam. Ale kontynuacja zapowiada się lepsza, więc może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tę trylogię. Cieszę się, że z tomu na tom będzie coraz lepiej i ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, ten tom jest lepszy od jedynki, a nawet najlepszy z całej serii, o! Teraz czekam na Twoją ocenę ostatniej części - gwarantuję, że emocje będą także spore ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chcę przeczytać pierwszy tom, bo historia wydaje się być bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za tę część.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zatruty tron był dość ciekawy, jednak muszę jeszcze do niego wrócić i dokończyć go czytać - niestety niewiele z niego pamiętam, z powodu wydarzeń ostatnich miesięcy... Ale na pewno dam szansę kolejnym tomom ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta seria jest cudowna, drugi tom chyba najlepszy, masa emocji. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii! Połykałam te książki od razu :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej serii, ale nikt dotąd nie przekonał mnie, abym do niej zajrzała Tobie się udało. I wiem, że w najbliższym czasie po nią sięgnę. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podobała mi się ta cześć, przede mną również ostatni tom i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę w końcu nadrobić zaległości w tejże serii :P

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz pozostawić po sobie jakiś ślad - proszę przeczytaj post wyżej, żebyś wiedział/a przynajmniej, co komentujesz. =)