Tytuł oryginału: Die Stadt der Traumenden Bucher
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2006
„- Czasami myślę sobie, że jesteśmy jedynymi, którzy naprawdę mają pożytek z literatury - uśmiechnął się Gofid. - Wszyscy inni mają z książkami tylko masę roboty. Redagowanie. Wydawanie. Drukowanie. Sprzedawanie. Opychanie za bezcen. Studiowanie. Recenzowanie. Praca, praca, praca - my za to musimy tylko czytać. Zaczytywać się. Rozkoszować się. Pochłaniać książki - robimy to naprawdę. I jeszcze się tym najadamy. Nie chciałbym się zamienić z żadnym pisarzem.''
Nie sądziłam, że kiedykolwiek przeczytam książkę o książkach. Książkę o Mieście Śniących Książek. Powieść, w której świat literatury może być nie tylko piękny i obszerny, ale również niebezpieczny i przerażający. Nie przepuszczałam też, że pozycja ta zabierze mnie w podróż, z której nie będę chciała powrócić oraz, że dzięki niej poznam nowych bohaterów, dla których świat papieru i druku będzie czymś najważniejszym w życiu. Przekonałam się też w końcu, że nie tylko oprawa i ilustracje w środku robią wrażenie, ale sama historia, którą napisał Walter Moers.
Hildegunst Rzeźbiarz Mitów to młody poeta, który po śmierci swojego ojca chrzestnego nie otrzymuje wiele, jednak wśród wielu nieistotnych rzeczy jest pewien rękopis, który zachwyca bohatera i skłania go do odnalezienia jego autora. Wie, że jedynym miejscem, w którym może odnaleźć tajemniczego pisarza jest Księgogród - Miasto Śniących Książek. W momencie kiedy wkracza do miasta, widzi przede wszystkim księgarnie i przeróżne istoty, których praca związana jest z książkami. Jest to centrum, w którym każdy miłośnik literatury chciałby się znaleźć - a teraz jest tam Hildegunst, który dość szybko zostaje wciągnięty w świat, w którym czytanie staje się niebezpieczne, świat, w którym łowcy książek zabijają dla zdobycia bibliofilskich skarbów. Bohater na drodze odnalezienia prawdziwego autora rękopisu spotka wiele istot, o których nikt nie słyszał oraz te, które są owiane wieloma legendami. Czy uda mu się sprostać zadaniu, które sobie na samym początku wyznaczył?
Żeby oczarować się tą książką nie trzeba wiele. Wystarczy ją wziąć w ręce i przekartkować, aby zapragnąć ją lepiej poznać. Przyczyną tego jest oprawa graficzna, która naprawdę może skraść serca wielu książkoholików. Moje skradła i to właśnie za jej sprawą, postanowiłam sięgnąć po Miasto Śniących Książek. Z początku obawiałam się, że pod względem treści nie spełni powieść moich oczekiwań, ale na szczęście się tak nie stało. Autor buduje napięcie od samego początku, wprowadza nas w świat literatury i coraz bardziej intryguje wieloma tajemnicami i zagadkami, które będziemy odkrywać i rozwiązywać przez cały czas. Bardzo spodobał mi się jego pomysł prowadzenia historii, w której nie znajdzie się miejsca na nudę i monotonię, ponieważ nieustannie się tutaj coś dzieje.
Warto również wspomnieć o postaciach, bez których opowieść ta nie byłaby tak ciekawa i zajmująca. Nie ma tutaj zwyczajnych ludzi - spotkać można za to smoki, buchlingi, przeraźnice, harpiry i wiele wiele innych bohaterów, których różnorodna kreacja z pewnością podnosi poziom książki. Czytając tę pozycję nie mogłam się właściwie doczekać momentów, w których poznawać będę nowe istoty, zarówno te dobre jak i złe. Bo każda z nich była warta uwagi i o każdej chciałam się jak najwięcej dowiedzieć. Walter Moers oprócz żyjących stworzeń przedstawił czytelnikom z wielką dokładnością miejsca, w których zamieszkiwały, czy tymczasowo przebywały. A były to miejsca magiczne, pełne ciemnych zakamarków, niekiedy niebezpieczne i odrażające, innymi razy takie, których nie chciało się opuścić. Ale za to w każdym z nich można było ujrzeć książki, a właściwie masę książek, od których nawet Hildegunstowi trudno było się oderwać.
Nie umiem opisać tej książki tak dobrze jak na to ona zasługuje. Zapewne nie weszłam w łaski Orma (jeśli przeczytacie Miasto Śniących Książek będziecie wiedzieli co mam na myśli) i pewnie nigdy mi się to nie uda. Ale, ale... Nie zmienia to jednak faktu, że Walter Moers stworzył opowieść piękną i magiczną, do której będę z pewnością co jakiś czas wracać. Nie sądziłam, że czytanie oraz przeżywanie przygód Rzeźbiarza Mitów sprawi mi tak ogromną przyjemność i, że tak trudno będzie mi odłożyć pozycję z powrotem na półkę. Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z nią, jestem pewna, że nie poczujecie się zawiedzeni i cudownie spędzicie czas przeznaczony na jej lekturę!
„Szukamy z miłości, nie z chciwości. Szukamy sercem i rozumem, a nie toporem i mieczem. Szukamy, aby się uczyć, a nie by się wzbogacić. I szukamy lepiej! Znajdujemy najcenniejsze książki.''
Żeby oczarować się tą książką nie trzeba wiele. Wystarczy ją wziąć w ręce i przekartkować, aby zapragnąć ją lepiej poznać. Przyczyną tego jest oprawa graficzna, która naprawdę może skraść serca wielu książkoholików. Moje skradła i to właśnie za jej sprawą, postanowiłam sięgnąć po Miasto Śniących Książek. Z początku obawiałam się, że pod względem treści nie spełni powieść moich oczekiwań, ale na szczęście się tak nie stało. Autor buduje napięcie od samego początku, wprowadza nas w świat literatury i coraz bardziej intryguje wieloma tajemnicami i zagadkami, które będziemy odkrywać i rozwiązywać przez cały czas. Bardzo spodobał mi się jego pomysł prowadzenia historii, w której nie znajdzie się miejsca na nudę i monotonię, ponieważ nieustannie się tutaj coś dzieje.
Warto również wspomnieć o postaciach, bez których opowieść ta nie byłaby tak ciekawa i zajmująca. Nie ma tutaj zwyczajnych ludzi - spotkać można za to smoki, buchlingi, przeraźnice, harpiry i wiele wiele innych bohaterów, których różnorodna kreacja z pewnością podnosi poziom książki. Czytając tę pozycję nie mogłam się właściwie doczekać momentów, w których poznawać będę nowe istoty, zarówno te dobre jak i złe. Bo każda z nich była warta uwagi i o każdej chciałam się jak najwięcej dowiedzieć. Walter Moers oprócz żyjących stworzeń przedstawił czytelnikom z wielką dokładnością miejsca, w których zamieszkiwały, czy tymczasowo przebywały. A były to miejsca magiczne, pełne ciemnych zakamarków, niekiedy niebezpieczne i odrażające, innymi razy takie, których nie chciało się opuścić. Ale za to w każdym z nich można było ujrzeć książki, a właściwie masę książek, od których nawet Hildegunstowi trudno było się oderwać.
Nie umiem opisać tej książki tak dobrze jak na to ona zasługuje. Zapewne nie weszłam w łaski Orma (jeśli przeczytacie Miasto Śniących Książek będziecie wiedzieli co mam na myśli) i pewnie nigdy mi się to nie uda. Ale, ale... Nie zmienia to jednak faktu, że Walter Moers stworzył opowieść piękną i magiczną, do której będę z pewnością co jakiś czas wracać. Nie sądziłam, że czytanie oraz przeżywanie przygód Rzeźbiarza Mitów sprawi mi tak ogromną przyjemność i, że tak trudno będzie mi odłożyć pozycję z powrotem na półkę. Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z nią, jestem pewna, że nie poczujecie się zawiedzeni i cudownie spędzicie czas przeznaczony na jej lekturę!
Moja ocena 6/6, 10/10
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.
Zachęciłaś mnie :) chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKiedy to ja ją czytałam! Wciąż jednak mile ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda imponująco, na zewnątrz jak i w środku. Szczerze wierzę, że jest to idealna pozycja dla miłośników fantastyki. Niestety, ja- realistka po przeczytaniu tej książki byłam nieco rozczarowana.
OdpowiedzUsuńMnie za to zachwyciła, ale każdemu podoba się zupełnie co innego :).
UsuńMam tę książę na oku od dawien dawna i chyba w najbliższym czasie wreszcie się za nią zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńOjej, już od dawna bardzo chciałam ją przeczytać, ale teraz zachęciłaś mnie jeszcze bardziej! Po prostu muszę ją mieć! <3
OdpowiedzUsuńOjej, ojej! Musisz, musisz. Wydaje mi się, że Ci się spodoba. :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać, bo o książce wcześnie wcale nie słyszałam, a mnie zaskoczyłaś. :)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
Muszę przeczytać tą powieść! Bardzo mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Oh! Uwielbiam tę książkę! Zajmuje u mnie zaszczytne miejsce na najwyższej półce.:3
OdpowiedzUsuńJest taka wow, cudowna. Skoro Tobie się podoba, to wiadomo że trzeba przeczytać :D
UsuńMiałam to dopisać, ale wyręczyłaś mnie.:3
Usuń:)
Usuńa mnie ta książka rozczarowała. co z tego, że piękne wydanie, skoro była nuudna? :c
OdpowiedzUsuńDla mnie nudna właśnie nie była, może dlatego że oczekiwałam po niej po prostu ciekawie opowiedzianej historii, w której zwarte jest jakieś przesłanie? Sama nie wiem, niektórzy się nią zachwycają, a inni wręcz przeciwnie.
UsuńSłyszalam juz o niej i teraz wiem, ze jeszcze bardziej chce ja przeczytac :)
OdpowiedzUsuńCzytałem tą książkę i szczerze nie zachwyciła mnie :/
OdpowiedzUsuńAle recenzja jak zwykle dobra! :)
mlwdragon.blogspot.com
historiaadam.blogspot.com
z opisu ksiazka wydaje sie super, zachęca mnie. Ale z 2 strony mam ostatnio jaką niechęc do czytania ksiazek. Nie wiem czemu. Chyba to przemęczenie studiami. mam nadzieje że uda mi sie keidys po nią sięgnąć bo wydaje mi się super :D
OdpowiedzUsuńCzęsto są takie momenty, że się w ogóle nie chce czytać książek. Mnie dosyć często dopadają :D. Sięgaj - warto!
UsuńMoja koleżanka z klasy czytała kiedyś i teraz mniewiecznie namawia, a nigdzie nie mogę znaleźć.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie się zastanawiałam nad tą książką i jak do tej pory nie miałam okazji po nia sięgnąć. Chyba pora najwyższa :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam opis tej książki i pomyślałam: "coś pięknego!". Po prostu. Chętnie przekonam się, czy i mnie zachwyci;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże jestem dziwna, ale mnie książka w ogóle nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńTytuł obił mi się o uszy, teraz już na pewno przeczytam. Podróż z której nie chce się wracać, jest czymś wartym uwagi ;)
OdpowiedzUsuńOd razu skojarzył mi się cykl Carlosa Ruiza Zafona "Cmentarz zapomnianych książek" choć nie ma podobieństw w fabule, tytuł jakiś podobny :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej powieści i z chęcią przeczytam.
Pozdrawiam:)
Koniecznie muszę przeczytać :) książka pewnie jest w bibliotece, więc mam nadzieję, ze już wkrótce wpadnie mi w ręce : )
OdpowiedzUsuńCzytałam tę recenzję wypiekami na policzkach, nie ma co potrafisz tak wszystko opisać, że mam ochotę od razu polecieć do biblioteki/księgarni gdziekolwiek, tylko po to, żeby dostać jakąś pozycję w swoje szpony haha ;) Nieczęsto się to zdarza. Poza tym już te rysunki co zamieściłaś na zdjęciach oczarowują, a przecież jest jeszcze tyle tych "nieodkrytych" :D
OdpowiedzUsuńbukiet-ksiazek.blogspot.com
Dziękuję! :) Książkę polecam, a ilustracji takich jest dość sporo.
UsuńKsiążka jest wyjątkowa, niezwykła, a najbardziej polubiłam buchlingi, które okazały się mniej straszne niż rozsiewane o nich plotki. W mojej ocenie książka zasługuje na 10/10 punktów
OdpowiedzUsuńBuchlingi są cudowne i też je bardzo polubiłam:).
UsuńNie wiesz, czy można ją gdzieś kupić w internecie? :)
OdpowiedzUsuńPatrzę sobie na strony księgarń i książka jest niedostępna, ale znalazłam na allegro:
Usuńhttp://allegro.pl/walter-moers-miasto-sniacych-ksiazek-i4191814751.html
Może w takich księgarniach gdzieś w Twoim mieście znajdziesz książkę? Bo na internecie nie widzę :))
Czy ktoś słyszał coś może o planach wydania kontynuacji "Miasta", czyli "Labiryntu Śniących Książek"? Wiem, że w Niemczech ukazała się ona już jakiś czas temu, a na stronie polskiego wydawnictwa zajmującego się Moersem nic na ten temat nie ma.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że jest kontynuacja 'Miasta', odezwę się do wydawnictwa i jak dostanę odpowiedź, to dam znać. :)
UsuńByłbym bardzo wdzięczny ;)
Usuń