Wydawnictwo: ZnakData wydania: kwiecień 2012
,,Wiem, czego oczekuję od życia, muszę jeszcze tylko je skłonić do tego, by dało mi dokładnie to, co chcę. I wam też to radzę.''
Kiedy kilka miesięcy temu ktoś zaczynał mówić coś o Euro 2012, przestawałam słuchać i odchodziłam. Nie interesowałam się piłką nożną, nie rozumiałam o co w tym chodzi i co w tym jest takiego fajnego. Wielkie wydarzenie nadeszło, nie obejrzałam rozpoczęcia i sądziłam, że na ekran telewizora nawet nie spojrzę, gdy będzie mecz. Jakże się jednak myliłam! Gdy dowiedziałam się, że Polacy nie przegrali, a mieli remis z kimś tam, cieszyłam się. Dlatego gdy grali z Czechami, siadłam przed telewizorem i oglądałam - nie jak normalny film, ale krzyczałam, śmiałam się i trzymałam kciuki za naszych. Co z tego, że przegrali? Jasne, że szkoda, ale byłam z nich i tak dumna. W okresie Euro 2012, miałam możliwość przeczytać książkę ,,Wdówki futbolowe'', sądziłam że bez trudu utożsamię się częściowo z główną bohaterką i ją całkowicie zrozumiem, bo przecież piłką zainteresowana nie jestem.. Czy mi się jednak podobała, o tym napiszę za chwilę.
Marta jest żoną, matką i pisarką tuż przed czterdziestką. Jest również w siódmym miesiącu ciąży i swoje życie uważa za stracone, ponieważ to ona musi zajmować się domem, dzieckiem i wszystkim innym, a jej mąż po powrocie z pracy ogląda non stop mecze. Czuje się zdradzona i samotna. Wtedy dostaje propozycję pojechania w trasę autorką. Czy się zgodzi, mimo zaawansowanej ciąży i nieodpowiedzialnego męża?
Karolina Macios miała ciekawy pomysł na napisanie tej powieści, jednak nie do końca jej się udał. Rozumiem, że chciała przedstawić faceta, jako tego, który nic nie robi, nie pomaga żonie i któremu należy się odpoczynek, a kobiecie nie - oczywiście takie przypadki się zdarzają i nie mam nic przeciwko pisaniu o tym historii. Ale nie rozumiem tego, że pisarka podpięła swoją książkę pod szyld Euro 2012. Po pierwsze, nie tylko mężczyźni są wielbicielami futbolu, sama doskonale znam wiele kobiet, które kochają ten sport, czasami nawet bardziej niż płeć męska. Po drugie, takie wydarzenie jest raz na cztery lata, więc problemem dla pisarki nie powinno być uszanowanie pasji innych osób. Na przykład faceci nie znoszą chodzić na zakupy ze swoimi dziewczynami (zazwyczaj), a czasami muszą to wytrzymać - dlatego osoby nie lubiące tego sportu również powinny.
Wdówki futbolowe to nie jest jednak powieść zesłana na porażkę. Głównym celem Karoliny Macios chyba było rozbawienie czytelnika i muszę to przyznać - udało jej się! Co jakiś czas rechotałam nad przeczytanym przed chwilą zdaniem i nie mogłam przestać. Kolejnym atutem tej książki są charakterystyczni bohaterowie - ciężarna Marta z wieloma problemami, nieodpowiedzialny mąż, wtrącająca się we wszystko matka, przyjaciółka nic nie wiedząca o wychowywaniu dzieci i redaktor książki z pomalowanymi paznokciami.
Język jest prosty, co doskonale oddaje klimat zmagań głównej bohaterki z przeciwnościami losu. Trudno jest mi ocenić tą powieść, ponieważ z jednej strony podobała mi się, a z drugiej nie. Więc czy ją polecam? Fanom pisarki z pewnością, gdyż warto poznać jej nową książkę i porównać do dwóch innych - wcześniej wydanych, których ja akurat nie czytałam. Jednak osobom, które wcześniej styczności z tą autorką nie miały - odradzam. Sądzę, że lepiej sięgnąć po jedną ze starszych pozycji.
Moja ocena 3+/6, 5/10
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Znak!
To nie była dobra decyzja, że zaczęłam przygodę z tą autorką od tej książki - chyba faktycznie byłoby lepiej poznać wcześniejsze książki [z których jedną mam zresztą na półce]. Nic to, przeczytałam i stało się - masz rację, że bezsensowne było podpięcie się pod to Euro 2012. Z marketingowego punktu widzenia może był to pomysł dobry, ale na pewno czytelnicy mają inne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam innych książek tej autorki, ale czytałam opinie o tamtych i były raczej pozytywne (chociaż zdarzały się oceny 1/10 :D). Mimo to, wydają się ciekawsze niż Wdówki.
UsuńJakoś mnie do tej książki nie ciągnie, Futbolowa swoją recenzją zmiażdżyła moją opinię na jej temat :D
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń:D
UsuńDostałam tą książkę i kiedyś ją w końcu przeczytam. Ale na razie mnie do niej nie ciągnie bo wcale nie utożsamiam się z bohaterką. Bardzo lubię piłkę nożną, więc pewnie będzie mnie ona irytować.
OdpowiedzUsuńWydaje się zabawna historia ;) Ale po Euro chyba spasuję z tematyką piłki nożnej ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja też mam dość futbolu, może to się zmieni, ale na razie odpuszczam sobie
UsuńChyba raczej nie przeczytam, bo takie 'podpinanie się' pod tematykę Euro to dla mnie zwykły chwyt marketingowy ;)
OdpowiedzUsuńNie interesuje się piłką nożną,wręcz jestem jej antyfanem. I to i tak słaba ocena zniechęciły mnie do tej książki ;)
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod Twoimi słowami
UsuńMnie też do tej książki nie ciągnie z wiadomych powodów :D Tak czy inaczej, o autorce słyszałem i mam chęć na jakąś jej książkę.
OdpowiedzUsuńNie to raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie sięgnę po inną pozycję tej autorki :)
OdpowiedzUsuńRaczej sobie ją odpuszczę...
OdpowiedzUsuńNabyłam tę książkę już jakiś czas temu, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Po twojej recenzji trochę się jej obawiam i chyba poczeka sobie ona na lepsze czasy.
OdpowiedzUsuńJa od piłki nożnej uciekam - wszystko jedno, czy w telewizji, czy na żywo, czy w książce. Zupełnie nie moje klimaty. :) Zdecydowanie nie dam się skusić. I widzę, że nie mam zbytnio czego żałować.
OdpowiedzUsuńOdpuszczę sobie :>
OdpowiedzUsuńZachowywałam się tak samo jak Ty w czasie tegorocznego Euro, niestety temat całkowicie mnie nie interesuje. Książkę sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńRaczej sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńKsiążka jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam wcześniej styczności z autorką więc raczej spasuję :)
OdpowiedzUsuńWidzę słowo futbol i od razu mam na nią ochotę :D
OdpowiedzUsuńPiłkę nożną uwielbiam, ale mimo to do książek o takiej tematyce raczej nie mnie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuństanowczy pass, zupełnie nie moja bajka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mimo niedociągnięć myślę, że może to być ciekawa i tak jak mówisz - zabawna powieść ;) Co do Euro - myślę, że nie należy szukać winnych po tym meczu z Czechami - z ręką na sercu muszę powiedzieć, że dzięki tym jedenastu Panom biegającym po murawie okazało się, że Polacy też potrafią trwać razem, wierzyć, a nawet być dumnym i cieszyć się, ze są Polakami. Mogę się założyć, że nawet najbardziej zarzekający się człowiek obejrzał ten mecz ;) Co mnie szczególnie wzruszyło na Strefie Kibica w Poznaniu - ludzie z uniesionymi szalikami dumnie śpiewali (!) nasz hymn ;)
OdpowiedzUsuńPodpięcie pod szyld Euro 2012 pewnie miało zwiększyć sprzedaż. :P
OdpowiedzUsuńMimo Twojej świetnej recenzji chyba nie sięgnę po tę książkę.
piłka nożna.. i podziękuję :]
OdpowiedzUsuńmam tą ksiązki w formacie ebooka i nie mogę się się jakoś przekonać i musić do jej lektury :D
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do tej książki nie ciągnie, choć na początku myślałam, że jest o czymś innym.
OdpowiedzUsuńTematyka niestety nie moja. ;D
OdpowiedzUsuńNie sięgnę po nią, nie lubię sportu, a i temat taki jakis...;p
OdpowiedzUsuńRaczej nie moja tematyka XD
OdpowiedzUsuńZapraszam do 11 pytań :D
Lubię piłkę nożna i raczej nie mam ochoty na tę książkę, co to to nie.
OdpowiedzUsuńAno właśnie, pomysł naprawdę ciekawy ale wykonanie niestety nie do końca wyszło. Szkoda...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, ale raczej nie sięgnę - powieść zupełnie nie w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie dla mnie...;p
OdpowiedzUsuń