Tytuł oryginału: The Sweet Far Thing
Seria/cykl wydawniczy: Magiczny krąg III
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2010
„Nigdy nie zrozumiem twojej gotowości, żeby się położyć i umrzeć. Nie
mam dla ciebie współczucia, skoro nawet nie chcesz spróbować o siebie
walczyć.”
Zazwyczaj jest tak, że wszystko się kiedyś kończy, nawet nasze ukochane przyjaciółki życia jakimi są książki. Kilka dni temu zakończyłam swoją przygodę z trylogią o nazwie Magiczny krąg, którą szczerze polubiłam i z pewnością kiedyś do niej wrócę. Pamiętam jak rozpoczęłam czytać pierwszy tom - bałam się, że jako jedynej nie spodoba mi się, a z drugiej strony cała byłam podekscytowana faktem, iż poznam coś nowego, zupełnie innych bohaterów i świat, o którym mogłabym rozmyślać w nieskończoność.
Nie chcę zdradzić Wam żadnych szczegółów z tej części, dlatego też opisu nie będzie, bo byłoby trudno napisać coś bez spojlerów, a jest na pewno dużo osób, które nie czytały nawet pierwszej części. Ciekawych jednak tym o czym jest ten tom, zapraszam tutaj.
Zapoznałam się z wieloma opiniami na temat tej serii - jedni uważają, że dwójka jest najlepsza, a inni że to przy trójce uwydatniają się wszystkie emocje i to ona jest najciekawsza i najbogatsza. Są też tacy, którym początek historii, czyli Mroczny sekret podoba się najbardziej i ja właśnie do takich należę. Bo choć tam było tak naprawdę najmniej Kartika, to Gemma wydawała mi się postacią dużo ciekawszą i bardziej egzotyczną niż tą, którą jest na sam koniec opowieści. Całość była bardziej mroczna i tajemnicza, bo nic nie wiedzieliśmy i snuliśmy tylko jakieś niewyraźne domysły, które najczęściej nie sprawdzały się w nawet najmniejszym stopniu. Później miałam wrażenie, że to wszystko spowszechniało, a podróże do Międzyświata nie sprawiają tyle radości co wcześniej, tylko bardziej irytują.
Może to być spowodowane chęcią władzy i większej sławy wśród nie tylko dorosłych, ale samych przyjaciółek głównej bohaterki. Samo to uważam za dziwaczne, bo autorka kreowała je na wielkie pomocniczki, które zrobiłyby wszystko dla panny Doyle, a tutaj nagle wyskakuje z takim czymś. Przyjaźń pociąga za sobą pewne zasady i obowiązki, a ta tutaj okazała się dla mnie lekko sztuczna. No i ta końcówka, przed którą wszyscy mnie ostrzegali, że będę płakać - nie płakałam, ale zrobiło mi się smutno i nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń. Od samego początku miałam jakąś tam nadzieję, że w końcu wydarzy się coś więcej i wydarzyło, ale nie tak jak bym tego chciała.
Za to pozytywnie zaskoczyła mnie Kirke i panna McCleethy, ponieważ w życiu nie przypuszczałabym że potrafią powiedzieć takie słowa, albo zrobić coś takiego! Zostawiając bohaterów, chciałabym skupić się na innych pozytywnych aspektach tej książki. Warto wspomnieć o klimacie powieści, który jest niepowtarzalny i towarzyszy nam od samego początku do samego końca. Czasami czujemy go bardziej, czasami mniej ale zawsze gdzieś tam jest. Ponadto poznajemy XIX - wieczną Anglię i porównujemy ją do tej współczesnej, a będąc w miejscach opisanych w książce, mamy wrażenie, że przed chwilą przebiegła przed nami niesforna Gemma, a w oddali przejechał powóz z końmi.
Studnia wieczności to powieść, która żyje własnym życiem i prowadzi nas przed drogi zwodnicze jak i te radosne oraz pełne spełnionych marzeń. Jestem pewna, że wejdziecie na każdą z nich i wiele innych, ponieważ cała trylogia potrafi każdego, nawet tego najwytrwalszego czytelnika mocno zmylić. Gorąco zachęcam do wejścia w świat szeleszczących spódnic i wielu tajemnic!
Moja ocena 5/6, 8/10
Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.
Trylogia Magiczny krąg:
Mroczny sekret | Zbuntowane anioły | Studnia wieczności
Również spotkałam się z wieloma recenzjami i opiniami na temat tej powieści. I wydaje mi się że jest warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZdania na temat tej serii są podzielone, a ja nie wiem, których się słuchać... Może się przekonam. Jak na razie jednak nie jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo polubiłam cały cykl.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej przypadły do gustu właśnie te 'przyziemne' aspekty życia, bardziej, niż podróże do Międzyświata. Mimo to cała seria jest naprawdę dobra, czuję do niej pewną sympatię :)
OdpowiedzUsuńZaczełam czytać pierwszy tom , ale nie dotrwałam do końca. Na szczęście nie musiałam jej na siłę recenzować. Wydawnictwo było wyrozumiałe.
OdpowiedzUsuńPierwsza część na półce :) Strasznie jestem ciekawa tej serii, skoro większość chwali nie może być zła :)
OdpowiedzUsuńŚwietna trylogia. Bardzo mi się podobała i chyba nie było słabszego tomu.
OdpowiedzUsuńTa książka jest warta przeczytania :) Jest super i podziw dla autorki, za wspaniałą trylogię :)
OdpowiedzUsuńhistoriaadam.blogspot.com
mlwdragon.blogspot.com
Ta seria jest przecudowna, teraz czaję się na "Wróżbiarzy" tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńNie byłam w stanie przebić się przez pierwszy tom, więc sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńPierwsza część z tej serii cierpliwie czeka na swoją kolej :) Mam nadzieję, że wreszcie się za nią zabiorę :D
OdpowiedzUsuńmiedzy-stronnicami.blogspot.com