niedziela, 1 września 2013

Cztery miesiące w skrócie - dziwne podsumowanie

No to witajcie we wrześniu! Patrzę sobie na archiwum bloga i trochę śmieszy mnie ilość dodanych postów w sierpniu, chociaż powinna przerażać. Nigdy nie mówiłam, że jestem do końca normalna - ale tak czy siak, trochę dziwnie jest powrócić do normalnego pisania, po miesiącu opierdzielania się. Dodałam aż jeden post, który nie był recenzją! Ale załóżmy, że mi wybaczacie - i idziemy dalej czynić rozgrzeszenie. Nie robiłam podsumowań od kwietnia. Really? *W tym czasie patrzę i przeglądam i szukam, bo przecież w maju i czerwcu musiałam coś takiego napisać!* Ekhm. No, yyy... nie ma? No, Cassiel - jakby nie patrzeć, to nie doszukasz się tam nic związanego z podsumowaniem jakiegokolwiek miesiąca. W sumie, to są one bardziej dla mnie niż dla Was, bo dzięki nim miałam ułatwić sobie na koniec roku pracę. Ale niektórzy z Was mogli dzięki nim wrócić do starszych recenzji czy coś w ten deseń. Hmm... No to dzisiaj zróbmy takie grupowe czteromiesięczne, trochę ogólniejsze od innych i równie fajnie, bądź też nie fajne. Hy, wrzesień jest i wena jest (niekoniecznie dotyczy to chodzenia do szkoły, bo jak pamiętacie, ja tam nie chodzę, tylko się wlekę). To, Kochani - przejdźmy do części oficjalnej, z numerkami związanej i z książkami też - jakżeby inaczej. ;)

MAJ - przeczytanych książek sześć. Czytałam na początku miesiąca, a od środka do końca już nie, był comenius i całe zamieszanie przed nim związane. Ulubioną powieścią zostaje Królestwo cieni Celine Kiernan, warto zwrócić uwagę również na Podwieczność Ashton Brodi, Fałszywego księcia Nielsen Jennifer A. oraz W świecie jurt i szamanów Bolesława A. Uryna.

CZERWIEC - przeczytanych książek siedem. Żadna z nich nie dostała maksymalnej oceny, ale szczególnie w pamięci utkwiły mi te od Papierowego Księżyca: Podzieleni, Więzień labiryntu, Cień i kość.

LIPIEC - przeczytanych książek sześć. Tutaj znowu czytałam tylko pod koniec miesiąca, kiedy wróciłam od rodziny z zagranicy. Trzy z nich były od wydawnictw, a trzy kolejne to Harry Potter części 3-5.

SIERPIEŃ - przeczytanych książek cztery. Pół miesiąca czytałam Władcę Pierścieni, a właściwie to ponad. Jednak nie codziennie, a wtedy kiedy miałam na to naprawdę ochotę - nie czytało się tego aż tak łatwo, ale gdy się już zaczęło, nie chciało się przerywać. Książka jest naprawdę genialna i z pewnością sięgnę po inne Tolkiena. Doczytałam też tutaj serię HP, którą pokochałam i serio żałuję, że rodzice mi jej nie kupili, gdy byłam w podstawówce. Jedną pozaplanową była Niewolnica, której recenzję wstawię zapewne jutro. A GoT nie zaczęłam - będę jednak czytać ją na jesieni jakoś.

Wiecie już, że w lipcu byłam w Anglii i właściwie już nigdzie dalej nie wyjeżdżałam. Pojawiłam się trzy razy w kinie na Wolverine, Mieście Kości i This Is Us. Pewnie za jakiś czas postaram się napisać coś o tych filmach, a w szczególności o MK, na które czekałam kilka lat. W sierpniu poszłam na koncert Kari Amirian, pisałam jakiś czas o niej na blogu, o tutaj. W każdym bądź razie było świetnie, mam autograf na płycie i zdjęcie z nią. Przypomniałam sobie całkiem niedawno, że założyłam kiedyś konto na instagramie i od jakiegoś czasu staram się tam coś dodawać, dlatego jeśli macie to piszcie! Jestem tam jako hoopcassiel. I na koniec, myślę że w połowie września na blogu pojawi się post, nie pisany przeze mnie, związany z nowym cyklem. Co do Top 10 i Melody Lovers - nie jest to regularne i dodaję, jak sami widzicie wtedy, kiedy mnie coś tchnie.*__*

















Napiszcie, jak Wam minęły wakacje.
Cassiel

18 komentarzy:

  1. Ja także zaliczam sierpień jako miesiąc opierdzielania się. Ale nie ma to tamto, od września trzeba się postarać!
    Zazdroszczę koncertu i pięknej fotki z Kari :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie więcej przeczytanych mang niż czegokolwiek innego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda u mnie było słabo czytelniczo i pisemnie, ale ogólnie wakacje zaliczam do udanych ;) Trochę się działo, było wesoło lub nie, ale nie było źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swoje najdłuższe wakacje uważam za bardzo udane :)
    Jestem ciekawa co napiszesz o MK.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałaś świetne wakacje, ja - osobniki pracujący mogą tylko pomarzyć o takim wypadzie. Z czytelnictwem u mnie podobnie, na wszystko czasu barak, a na pisanie to już w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne, szybkie podsumowanie. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przyjemne podsumowanie! Też w sierpniu zaliczyłam wypad na "Miasto kości" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie 9 książek przeczytanych w sierpniu i jestem z siebie baaardzo dumna :) Mam nadzieję, że teraz będziesz troszkę częściej wpadała na bloga, bo uwielbiam Twoje posty! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetny wynik! Postaram się częściej, bo w wakacje nic na nim praktycznie nie robiłam, a w trakcie szkoły jakoś mam więcej chęci na prowadzenie go. I dziękuję :)

      Usuń
  9. Widzę, że ten sierpień to nie tylko u mnie taki leniwy ;) chociaż cały sierpień publikowałam zaległe posty, więc coś się działo, a lato minęło zdecydowanie za szybko i nie wiem kiedy, chociaż wakacji nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No Władcy Pierścieni łatwo i szybko się nie czyta - wiem coś o tym :D Ale zestawienie ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej. Ciekawe miałaś wakacje. Też w takiej sytuacji odpuściłabym trochę bloga! :) Władca Pierścieni jest chyba nie dla mnie.. już miałam jedno podejście, a jeszcze wcześniej do Hobbita, ale przecież do trzech razy sztuka.
    Co do Harry'ego - uwielbiam tę serię. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również starałam się dużo czytać w te wakacje, i chyba mi się udało. Pod koniec moich wakacji, też napiszę taką notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też byłam na Mieście Kości. Ciekawa jestem, co napiszesz o tym filmie. Trzeba czasami sobie trochę wolnego zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz pozostawić po sobie jakiś ślad - proszę przeczytaj post wyżej, żebyś wiedział/a przynajmniej, co komentujesz. =)