sobota, 5 października 2013

Zapowiedź i fragment: Szukając Alaski - John Green


Słynna pierwsza powieść jednego z najpopularniejszych współczesnych autorów literatury młodzieżowej, który w USA został uznany autorem roku 2012 i osiągnął status kultowego.
.
Najnowsza książka Johna Greena, Gwiazd naszych wina, od ponad roku nr 1 na liście bestsellerów, „New York Timesa” i Najlepsza Książka Roku wg najbardziej liczących się mediów amerykańskich, bestseller m.in. w Wielkiej Brytanii i Niemczech, świetnie przyjęta przez polskich czytelników (premiera w Polsce w lutym 2013)
Bestseller „New York Timesa”


OPIS KSIĄŻKI
Porównywany z przełomowym Buszującym w zbożu J.D. Salingera literacki debiut Johna Greena to powieść o myślących i wrażliwych młodych ludziach. Zbuntowanych, szukających intensywnych wrażeń i odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcza się na całe życie.
Niezapomniana opowieść o odkrywającym życie Milesie zakochanym w szalonej, zbuntowanej  Alasce, dzięki której odnalazł Wielkie Być Może – czyli najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości.

John Green jest autorem bestsellerów z listy „New York Timesa”. Debiutował znakomitą powieścią Szukając Alaski, porównywaną z Buszującym w zbożu J. D. Salingera, opublikował następnie kilka powieści, z których ostatnia, Gwiazd naszych wina przyniosła mu ogromną popularność. Otrzymał wiele nagród literackich, m.in.: Printz Medal, Printz Honor i Edgar Award. Mieszka z żoną i dziećmi w Indianapolis.
FRAGMENT SZUKAJĄC ALASKI:


(...)
– A ciebie nazwiemy… hmmm. Klucha.
– Hę?
– Klucha – powtórzył Pułkownik. – Bo jesteś chudy. To się nazywa ironia, Klucha. Słyszałeś kiedyś o czymś takim? A teraz chodźmy po papierosy i zacznijmy ten rok jak należy.
Wyszedł z pokoju, znowu przyjmując za rzecz oczywistą, że udam się za nim, co tym razem zrobiłem. Na szczęście zbliżał się już wieczór. Przeszliśmy pięć pokoi dalej, do pokoju 48. Na drzwiach była przyklejona kartka. Napisano na niej niebieskim markerem: „Alaska ma jedynkę!”.
Pułkownik wyjaśnił mi, że 1. to jest pokój Alaski, że 2. ma jedynkę, bo dziewczyna, która miała być jej współlokatorką, pod koniec zeszłego roku została wyrzucona ze szkoły, i że 3. Alaska ma fajki, chociaż Pułkownik nie raczył zapytać, czy 4. palę, na co odpowiedź brzmi: 5. nie.
Zapukał raz, głośno. Zza zamkniętych drzwi dobiegł wrzask:
– Boże, właź, niziołku, mam dla ciebie czaderską historię!
Weszliśmy. Odwróciłem się, by zamknąć za sobą drzwi, a Pułkownik potrząsnął głową i powiedział:
– Po siódmej musisz zostawiać otwarte drzwi, jeśli jesteś w pokoju dziewczyny – ale ledwo go dosłyszałem, bo oto najgorętsza dziewczyna w historii ludzkości stała przede mną w obciętych dżinsach i brzoskwiniowym topie. Mówiła równocześnie z Pułkownikiem, głośno i szybko.
– No więc pierwszego dnia lata jestem w wielkim starym Vine Station z tym chłopakiem Justinem. Oglądamy telewizję na kanapie u niego w domu – a jak już pamiętasz, chodzę z Jakiem; w zasadzie wciąż z nim chodzę, to chyba cud, ale Justin to mój przyjaciel z dzieciństwa – więc oglądamy telewizję i gadamy normalnie o egzaminach albo o czymś takim, a tu Justin obejmuje mnie ramieniem i myślę sobie: „Och, takie to przyjemne, jesteśmy przyjaciółmi już od dawna i tak mi z nim dobrze”, i sobie gawędzimy, jestem właśnie w środku zdania o analogiach albo czymś takim, a on jak drapieżny ptak łapie mnie za cycek i traktuje go jak klakson. Po prostu nim trąbi. Piiiip. Stanowczo-zbyt-mocne, dwu-, trzysekundowe PIIIIP. Moja pierwsza myśl, to „Okej, jak oderwać to łapsko od mojego cycka, zanim zostawi trwałe ślady?”. Moja druga myśl, „Boże, nie mogę się doczekać, aż powiem o tym Takumiemu i Pułkownikowi”.
Pułkownik chichotał. A ja gapiłem się na nią, ogłuszony częściowo siłą emanującą z tej drobnej (ale, Boże, jakże kształtnej) dziewczyny, a częściowo gigantycznymi stertami książek, ułożonych wzdłuż ścian. Zbiory jej biblioteczki wypełniały regały, a nawet przelewały się poza nie, tworząc sięgające do pasa stosy książek, które piętrzyły się w różnych miejscach pod ścianami. „Gdyby przewrócił się chociaż jeden z nich”, pomyślałem sobie, „wskutek efektu domina nasza trójka zostałaby pochłonięta przez powódź literatury”.
– Kto to jest ten facet, który nie śmieje się z mojej przekomicznej historii? – zapytała.
– No tak. Alaska, to jest Klucha. Klucha zapamiętuje ostatnie słowa różnych ludzi. Klucha, to jest Alaska, której pierś została użyta jako klakson.
Podeszła do mnie z wyciągniętą ręką, ale w ostatnim momencie błyskawicznie schyliła się i pociągnęła w dół moje szorty.
– To są największe krótkie spodnie w stanie Alabama!
– Lubię workowate spodnie – powiedziałem lekko urażony i podciągnąłem je w górę. Na Florydzie to był ostatni krzyk mody.
– Jak dotąd podczas naszego krótkiego związku, Klucha, widywałem twoje chude nóżki zdecydowanie za często – stwierdził Pułkownik z udawaną powagą. – Alaska, sprzedaj nam parę fajek. – I wtedy, w jakiś trudny do wytłumaczenia sposób, Pułkownik namówił mnie, abym zapłacił pięć baksów za paczkę Marlboro Light, których nie miałem najmniejszego zamiaru palić. Zaprosił Alaskę, aby się przyłączyła, ale ona powiedziała:
– Muszę poszukać Takumiego i powiedzieć mu o PIIIIP.
Następnie zwróciła się do mnie:
– Widziałeś go?
Nie miałem pojęcia, czy go widziałem, ponieważ nie miałem pojęcia, kto to. Dlatego tylko pokręciłem głową.
– Oki. To do zo za parę minut nad jeziorem. – Pułkownik skinął głową.
(...)

Przełożyła Anna Sak
 *** 
I zaczyna się kolejna nasza przygoda z Greenem! Na dniach pojawi się tutaj moja recenzja tej o to właśnie książki, która jednak bardzo mi się spodobała, ale o tym przeczytacie sobie sami. Nie patrzcie tylko, proszę Was, na porównanie z Buszującym! :D Do 14 października też zorganizuję konkurs i do wygrania będzie Szukając Alaski - zadanie dopiero kiełkuje w mojej głowie, ale będzie inne niż podanie zabawnego cytatu, które bardzo Wam się ostatnio spodobało (obiecuję jednak, że w innym konkursie kiedyś się powtórzy!:)) Czekacie na tę nową powieść czy niekoniecznie? :>

11 komentarzy:

  1. Ne czytałam jeszcze żadnej książki greena, ale jestem pewna, że kiedyś to zrobię. Od czego radziłabyś zacząć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Gwiazd naszych wina! :) Najlepsza książka tego roku <3

      Usuń
  2. Dużo się o tej książce słyszy, a nawet jeszcze nie została wydana ;) sięgnę na pewno, zapowiada się super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie się zapowiada, ostatnio dużo słychać o jego książkach, więc na pewno się niedługo za nie zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny raz to pisze - niesamowita książka!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna mam ochotę zapoznać się z jakąś książka tego autora, ale niestety nie jest mi to dane. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni, bo moja ciekawość wzrosła właśnie o połowę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na to, czekam! Chociaż mam do nadrobienia jeszcze "Papierowe miasta"!

    OdpowiedzUsuń
  7. Koniecznie muszę przeczytac jego twórczość!

    OdpowiedzUsuń
  8. Sugerując się fragmentem, brzmi szalenie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kusisz tym fragmentem, a ja już nie mam siły odliczać dni...

    OdpowiedzUsuń
  10. muszę się w końcu zapoznać z twórczością tego pana :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz pozostawić po sobie jakiś ślad - proszę przeczytaj post wyżej, żebyś wiedział/a przynajmniej, co komentujesz. =)