Tytuł oryginału: The storm beginsSeria/cykl wydawniczy: Strażnicy historiiWydawnictwo: EgmontData wydania: 18 kwietnia 2012
„Historia zmienia się nieustannie. Nie jest jak prosta linia. To raczej skomplikowana, wciąż ewoluująca struktura.”
Nazywanie książki następcą Harry'ego Pottera nie wróży z pewnością nic dobrego i jest już dla czytelników nużące. Ile razy czytaliście coś takiego? Ja już dużo i wciskanie takich kłamstw na okładkach powieści, naprawdę zniechęca do sięgnięcia po nią. Ciekawość jednak często wygrywa, co możecie zobaczyć na moim przykładzie. Jednak tym razem zapoznałam się z opowieścią w innej formie - audiobooku. Przyznaję z ogromnym smutkiem, że się z nim nie zaprzyjaźniłam, ponieważ zamiast przyjemnie spędzać czas, ja odliczałam ile zostało do końca rozdziału...
O czym jest? Pewnego dnia ktoś porywa Jake'a Djonesa wyjaśniając jednocześnie, że jest to konieczne, ponieważ jego rodzice zaginęli i nikt nie wie gdzie mogą być. Bohater dowiaduje się kim są tak naprawdę ludzie, o których myślał, że wie wszystko. Rzeczywistość jest jednak inna i zdany tylko na siebie i grupę nieznanych i dziwnych mu ludzi, wyrusza do XIX - wiecznej Francji, później do epoki renesansu, by ratować historię przed złym Zeldtem, którego zamiarem jest zniszczenie całego świata.
Damian Dibben wykorzystał popularny ostatnio motyw podróży w czasie, ale dodał do tego swój nowy pomysł i dzięki temu powieść stała się bogatsza i w jakimś stopniu charakterystyczna. Dzięki niej możemy podróżować po różnych epokach i dostrzegać piękno ubiegłych czasów, które na lekcjach historii z pewnością ciekawe się nie wydawały. Bo kto powiedział, że nie można uczyć się jej z przygodowych książek? Jestem pewna, że autor swoją serią zachęcił wielu czytelników do poszerzenia informacji o konkretnych wydarzeniach, które zostały tutaj wspomniane. Szkoda tylko, że nie rozwinięte. Warto zwrócić również uwagę na Punkt Zero w Historii, w którym można było podglądać przeróżne przedmioty z każdego okresu - interesujące i wywierające duże wrażenie.
Natomiast bardzo nie podobała mi się przewidywalność praktycznie każdej sytuacji, wobec czego nic mnie nie zaskoczyło, nie zadziwiło i było nudno. Drugim mankamentem jest zachowanie i wypowiedzi bohaterów - raz odpowiednie do ich wieku, a chwilę później pokazujące czystą głupotę, infantylność i małą realność w tym co robią. Dlatego też nie udało mi się do nich przywiązać czy polubić, miałam wrażenie że po prostu są i próbują uratować świat. Bez problemu mogłabym o nich zapomnieć, ponieważ niestety nie wyróżniali się niczym szczególnym, byli tacy jak większość postaci w powieściach. Dibben możliwe chciał uzyskać taki efekt, bo w końcu bohaterowie są jeszcze dziećmi, ale ktoś kto czyta ma całkowicie inny pogląd tego wszystkiego. Ponadto jeszcze wątek miłosny, który w ogóle nie pasował mi do tej opowieści i był niepotrzebny. Co to za moda, że w każdej książce muszą być nieszczęśliwie zakochani w sobie ludzie?
Nadciąga burza to pierwszy tom serii Strażnicy historii, która zapowiada się raczej średnio. Myślę, że bardziej spodoba się ona młodszym czytelnikom niż tym starszym - ja mając zapewne dwanaście lat miałabym tę pozycję na liście ulubionych. Na koniec dodam, że mamy tutaj również walkę dobra ze złem - schemat całkowicie utarty, ale według mnie ponadczasowy i uczący młodszych jak żyć i jakie właściwe decyzje podejmować. Muszę również wspomnieć o tym, że polecam zdecydowanie bardziej książkę papierową, a nie audiobook, ponieważ mnie strasznie wymęczył i drugi raz nie popełnię już tego błędu. Na koniec stawiam 3+ i mam nadzieję, że drugiej części będę mogła wystawić ocenę wyższą.
Moja ocena 3+/6, 5/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont.
Trailer:
Męczyłaś tego audiobooka i męczyłaś... Szczerze, to Ci się nie dziwię - książki w wersji audio są ~TAKIE~ świetne! :)
OdpowiedzUsuńNa "Strażników Historii" na pewno się skuszę, planuję to już od dawna, jednak ja wybiorę wersję papierową - tradycyjnie. :3 Nie chcę jak ty mordować się godzinami przy bleblaninach, wolę czytaniee. ;>
Muszę się zgodzić z twoją recenzją. Książkę czytałam w wersji papierowej, dlatego nie było aż tak źle, jednak i tak historia mnie nie porwała. Autor pisał prostym językiem, przez co podobnie jak ty, miałam wrażenie, że powieść napisał dla młodszego grona odbiorców. Pierwsza część nie spodobała mi się, dlatego po drugą raczej nie sięgnę, chociaż przyznam że jestem ciekawa twojej opinii na jej temat, ponieważ widzę, że o pierwszej mamy takie samo zdanie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki od dłuższego czasu, jednak na pewno nie sięgnę po nią w formie audiobook'a. Prędzej przeczytam w wersji papierowej lub wersji ebook'a :D
OdpowiedzUsuńJej, też nie trawię audiobooków ;xx W wersji papierowej książka mi się nawet podobała, druga część jest o wiele lepsza i o wiele bardziej wciągająca, więc czekam na twoją recenzję :3
OdpowiedzUsuńPo serię może kiedyś sięgnę, ale w wersji papierkowej, audiobooki to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolennikiem audiobooków, więc z pewnością nie chciałabym poznać treści tej książki w ten sposób. :P Ale z chęcią bym przeczytała. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :>
Ja z kolei bardzo lubię audiobooki i ciągle coś słucham, ale ten jest naprawdę kiepsko przeczytany. :(
OdpowiedzUsuńAkurat też skończyłam słuchać kilka dni temu :D Mnie się bardziej podobało, a to dlatego,że naprawdę lubię takie książki, chociaż wad jest bez liku. No i wątek romansowy kompletnie niepotrzebny! Tu się zgadzam całkowicie.
Ja na szczęście czytałam, audiobooka bym nie przeżyła. Co do wydarzeń to nie pamiętam by dla mnie wydawały się przewidywalne. Ogólnie rzecz biorąc do zdaje mi się, że książka spodobała mi się bardziej. Jednak pamiętam te skakania wypowiedzi bohaterów, które mnie drażniły,
OdpowiedzUsuńW takim razie dam szanse tej książce, ale nie wiem czy całej serii.
OdpowiedzUsuńNie umiałabym słychać audiobooka, zapewne zasnęłabym w połowie... Fakt jest ona skierowana dla młodszych czytelników ale mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńA fe! Audiobook :D Co do książki, to ja spędziłam z nią miło czas :)
OdpowiedzUsuń