poniedziałek, 14 października 2013

Dziedzictwo - C.J. Daugherty


Tytuł oryginału: Night School. Legacy
Seria/cykl wydawniczy: Wybrani 2
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 25 września 2013
„- Ponieważ najbliższa osoba może wyrządzić ci największą krzywdę.” 

Siedzę w szkole. Jest 25 września i odliczam na lekcji języka angielskiego minuty, sekundy do dzwonka, który będzie ostatnim jaki usłyszę tego dnia. Dzwoni! Wybiegam z klasy, a w szatni w pośpiechu zakładam kurtkę i pędzę do najbliższej księgarni po Dziedzictwo. Dziedzictwo, na które czekałam z ogromną niecierpliwością przez kilka miesięcy. Sięgnęłam po książkę dopiero tygodniu, ale nie mogłam powstrzymać się przed tym, aby czytać ją powoli. Skończyłam ją w ciągu jednego dnia, a później żałowałam, bo przygoda z moimi ukochanymi bohaterami zakończyła się zbyt szybko. Jestem przekonana, że znacie to uczucie. Mam rację? Jesteście zapewne ciekawi, czego możecie spodziewać się po kontynuacji Wybranych, dlatego też nie przedłużam, a Was zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią, tej chaotycznej recenzji.

Allie ma zacząć kolejny semestr w Akademii Cimmeria, tylko tym razem naprawdę tego chce. Zanim tam wróci zda sobie sprawę z tego, że nadal niektórzy chcą czegoś od niej. Będą to ci, którym nie ufa i których się boi. Powrót do elitarnej szkoły z internatem będzie również kolejnym wyzwaniem i szukaniem odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań. Kim tak naprawdę jest i co skrywa w sobie Nocna Szkoła? Kto jest szpiegiem działającym dla Nathaniela? I czy Isabelle gotowa jest na kolejny jego atak?

Dziedzictwo przeszło samo siebie. Przeczytałam je tydzień temu i przez ten czas nie umiałam i nadal nie umiem znaleźć właściwych słów, aby opisać tę książkę. Mogę jednak spróbować i mieć nadzieję, że chociaż w połowie mnie zrozumiecie i, co najważniejsze, że choć trochę zachęcę Was do tej sagi. Tom pierwszy wspominam bardzo dobrze i  na przestrzeni kilku miesięcy dość często wracałam do swoich ulubionych fragmentów. Nie wystawiłam tam oceny maksymalnej, ponieważ chwilami irytowała mnie główna bohaterka i Sylvain. Nawet nie wiecie jak bardzo moje zdanie na ich temat zmieniło się po przeczytaniu tej części. Kontynuacji postawiłam wysoką poprzeczkę, naprawdę wiele od niej wymagałam i nie zostałam zawiedziona. A zdarza się to bardzo rzadko. Nie wiem czy pamiętacie, jak napisałam w recenzji Wybranych, że powieść można byłoby porównać do wielu serii czy nawet serialu, w których fabuła rozgrywa się w murach jakiejś szkoły. Kojarzycie? I wtedy też zaprzeczyłam temu, bo historia opowiedziana przez Daugherty nie była powiązana z żadnym z wymienionych przeze mnie tytułów. Była czymś nowym, czymś na co warto zwrócić swoją uwagę i czymś co nie pozwala o sobie zapomnieć. Dosłownie. Chwilami miałam wrażenie, że znajduję się w środku tego całego wymyślonego świata - wszędzie widziałam ludzi, którzy to czytają, plakaty, ulotki, napisy, zdjęcia. Istny zawrót głowy. Ale to chyba właśnie dzięki temu przeżyłam okres wyczekiwania na dalszą część opowieści o Nocnej Szkole.

Przeczytałam kilka opinii o tej pozycji i aż nie mogę uwierzyć, że nikt nie przyczepił się do trójkąta miłosnego Carter - Allie - Sylvain! Serio. Spodziewałam się masy krytyki, bo schemat jest dość oklepany i już zamiast wywierać pozytywne wrażenie, zazwyczaj nas to nudzi. No cóż, nie w przypadku Dziedzictwa. Bo tutaj, moi drodzy, sama nie wiem co zrobiła autorka i jak to zrobiła, ale ten wątek nie irytował, a rozśmieszał i budził dość ciekawe emocje. Myślę, że przyczyną tego może być zmiana jaka zaszła w postaciach. Sylvain wcześniej był dla mnie mało znaczący i bardziej przeszkadzał, a dopiero pod koniec pierwszego tomu pozytywnie mnie zaskoczył. Tutaj za to nieustannie zadziwiał i muszę przyznać, że polubiłam go na równi z Carterem! Alle za to wiecznie kłamała i tym mogła zrazić do siebie większość z Was. Dla mnie jej zachowanie było trochę odmiennie od innych i fajnie było obserwować to, jak omamiła kilka osób i im wszystkiego nie mówiła. Nie jest to świat prawdziwy, więc dlaczego by nie uznać to zachowanie za wnoszące coś nowego do fabuły? Bo wniosło - więcej zgrzytów, emocji, akcji. Było z pewnością dzięki temu o wiele ciekawiej i nie dało się, chociaż na chwilę odłożyć książki na bok.

Warto wspomnieć również o wątku, który mrozi krew w żyłach, a jego realizm budzi podziw i przerażenie jednocześnie. Pisarka dzięki swojemu doświadczeniu zawarła w tej książce elementy kryminału i sensacji - dlatego też przedstawienie śmierci człowieka nie spłynie po Was jak woda po kaczce. Jestem przekonana, że te fragmenty utkwią w Waszej pamięci najmocniej. To samo można powiedzieć o opisach ucieczek, skradania się, szelestu liści - wszystko będzie prawdziwą przygodą, którą naprawdę warto przeżyć. To jeden z wielu aspektów, za które uwielbiam twórczość tej autorki. Ze zwykłej, wydawać by się mogło, historii potrafi stworzyć coś wyjątkowego, coś co pokocha rzesze miłośników literatury na całym świecie. Nawet nie muszę się zastanawiać, czy ja do nich również należę - bo to chyba jasne. Mogę pisać eseje o tym, jaka cudowna jest ta saga, a i tak miałabym wrażenie, że to za mało.

Dziedzictwo to świetnie poprowadzona kontynuacja sagi, która potrafi wywrócić życie czytelnika do góry nogami. Cieszę się, że dałam szansę temu cyklowi i dzięki temu mam szansę uczestniczyć w całej tej otoczce poświęconej twórczości Daugherty i wyczekiwać z niecierpliwością kolejnych tomów. Wybranych mogę bez wątpienia zaliczyć do tych najukochańszych serii i w każdej chwili do niej wracać. Czytać z wypiekami na twarzy o przygodach ulubionych bohaterów i próbować odkrywać na własną rękę, o co tak naprawdę chodzi autorce. Możecie być pewni, że tak Was omami, że nie będziecie wiedzieć, która to prawa, a która to lewa strona. Życzę powodzenia i  gorąco zachęcam do przekroczenia progu Akademii Cimmeria - będzie warto!
Moja ocena 6/6, 10/10

Strona autorki, polecam zajrzeć. Można poczytać o nowościach i pooglądać filmiki [cjdaugherty.com]

Wybrani:
Wybrani | Dziedzictwo

24 komentarze:

  1. Jakoś nadal nie jestem przekonana do tej serii. Nie przepadam za książkami z tego gatunku, więc chyba i tę serię (mimo Twojej bardzo wysokiej oceny) sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo serii naprawdę warto dać szansę. :)

      Usuń
    2. TAK! ZGADZAM SIĘ! NAJLEPSZA JAKĄ CZYTAŁAM! ♥
      Ania, nie oceniaj książki po okładce.. znasz coś takiego?

      Usuń
  2. Ojejku... u mnie sytuacja wyglądała tak: cały „szał” na punkcie Wybranych puściłam mimo uszu, stwierdziłam - może przeczytam kiedyś tam, ale raczej nie. Nie ciągnęło mnie do tej książki i czytając wszystkie te pozytywne, wychwalające pod niebiosa opinie zastanawiałam się - co w tej książce takiego jest? No właśnie, nadal nie wiem. Ale Twoja recenzja całkowicie zmieniła moje negatywne do tej pory nastawienie - MUSZĘ przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo się cieszę! :) Ale nie tylko są same pozytywne recenzje o Wybranych, chociaż faktycznie większość taka jest. Może to, że trochę odbiega od schematycznych historii dla młodzieży, ale nie aż tak bardzo i pozostaje w pewnych granicach realizmu? :)

      Usuń
    2. Hm... ciekawa koncepcja, możliwe, że to o to chodzi, co cóż, przekonam się na własnej skórze. :)

      Usuń
  3. Wow, już pierwszy akapit Twojej recenzji utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę przeczytać tę serię. Przede mną jeszcze pierwsza część;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czytałam ale mam wielką ochotę mam nadzieje że sie nie zawiodę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę przeczytać - wygląda na książkę, w której mogę się zakochać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że ci się podobało! Czytałam dużo o tej serii, sama jeszcze nie czytałam nawet pierwszego tomu, ale chcę się kiedyś za niego zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widze, że bardzo ci się spodobała książka.Przede mną jeszcze pierwsza część :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wysłałam mamę do księgarni xD Książka jest genialna, trzyma poziom, a nawet stawia poprzeczkę jeszcze wyżej. Ahh, no i Sylvain...*.* Nie mogę się doczekać Fracture :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszą mnie wszystkie pozytywne recenzje obu części tej serii, bo pierwsza czeka już na półce. Ostatnia okładka, którą umieściłaś, jest piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mi się podoba. :) To czekam aż przeczytasz, bo jestem ciekawa Twojej opinii na temat tej serii!

      Usuń
  10. Pierwsza część mnie nie zachwyciła, jest dobra, ale nie genialna. Mam nadzieję, że 'dziedzictwo' zmieni moją opinię na nieco bardziej pozytywną, zwłaszcza że Ty oceniasz ją tak wysoko :) choć ten trójkąt... bardzo tego nie lubię, ale może jakoś to przeżyję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka doskonale trzyma poziom jaki autora ustawiła dla siebie "Wybranymi" :D Tylko Allie mnie ciutkę irytowała. Jak dla mnie trochę za bardzo się zmieniła i z każdą rzeczą od razu szła do Isabelle. W poprzednim tomie była dużo bardziej butna i samodzielna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z kolei miałam wrażenie, że ta część jest słabsza. Nie ma w niej takiej tajemnicy, pomysłu, jakby autorka nie miała pomysłu na rozkręcenie akcji. Nie mniej jednak fajnie się czytało. Lubię bohaterów, no może Allie najmniej, ale tak już jest z głównymi bohaterami.

    OdpowiedzUsuń
  13. świetna recenzja :)
    Dodaje Cię do obserwowanych bo jest warto i oczywiście zapraszam na mojego bloga :)
    http://natalax3recenzje.blogspot.com/
    Kto wie może Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam tę serię. <3 Nie byłam tak wielką wielbicielką, dopóki nie miałam okazji zakochać się w "Zagrożonych". *.* Waaarto sięgnąć po serię. :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak ten tom tak Ci się podobał, to "Zagrożeni"... dajesz oceny ponad skalą? :D Według mnie najlepszy tom w serii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, będę miała problem chyba. Niedługo się zabiorę może za 3 część, bo ostatnio prawie w ogóle nie czytałam, ale w końcu powracam - więc zobaczę. Cieszę się, że Ci się Wybrani spodobali też tak bardzo ^^

      Usuń

Jeśli chcesz pozostawić po sobie jakiś ślad - proszę przeczytaj post wyżej, żebyś wiedział/a przynajmniej, co komentujesz. =)