Tytuł oryginału: Night SchoolSeria/cykl wydawniczy: Akademia Cimmeria IWydawnictwo: OtwarteData wydania: 6 marca 2013
„Nie wszystko jest tym, na co wygląda, a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają.”
Z książkami, w których fabuła rozgrywa się w murach jakiejś akademii czy szkoły spotkał się każdy bibliofil. Dlatego też po przeczytaniu opisu Wybranych można uznać tę powieść za całkowicie przewidywalną i taką, w której już nic nowego się nie dowiemy, ponieważ autorzy wykorzystali już chyba wszystkie ciekawe zabiegi, dzięki którym mogliby nas jakoś zaskoczyć. Jednak myśląc tak, jesteście w ogromnym błędzie! Bo historia opowiedziana przez C.J. Daugherty ma w sobie tyle oryginalności, świeżości i niezwykłości, że nawet nie jesteście w stanie sobie tego wyobrazić. Na dodatek nie ma w niej żadnych paranormalnych istot - nie spotkacie tutaj wampirów, wilkołaków czy aniołów, a to już coś.
Allie po zaginięciu swojego ukochanego brata, który był również jej przyjacielem wkracza na ścieżkę, z której trudno będzie zawrócić. Dziewczyna nie radząc sobie z całym światem, popełnia masę błędów i kiedy zostaje aresztowana już któryś raz z rzędu, jej rodzice podejmują decyzję, która zmieni całe jej życie. Wysyłają ją do elitarnej szkoły z internatem - Akademii Cimmeria, która okazuje się skrywać w sobie wiele sekretów. Aby zostać tam jak najdłużej, trzeba przestrzegać całej listy zasad, a nie ułatwia jej w tym myśl, że uczniami w większości są bogate dzieci wpływowych rodziców. Kiedy pewnego dnia zostaje zamordowana jedna z uczennic, Allie uświadamia sobie, że ktoś rozpoczął bitwę, w której nie będzie łatwo wygrać. W jej odkryciu może pomóc przystojny Sylvain, albo przez nikogo nie lubiany Carter. Możecie być pewni, że będzie się wiele dziać!
Wybranych mogłabym porównać do wielu powieści czy nawet serialu - Dom Nocy, Harry Potter, Akademia Wampirów i El Internado - ale tak naprawdę podczas czytania nie miałam żadnych skojarzeń. Nie było fragmentu, w którym mogłabym stwierdzić, że to już gdzieś było. Autorka stworzyła całkowicie odmienny świat od tych, które już znamy. Jasne, nieszczęśliwa dziewczyna zostaje wysłana do szkoły, w której może sobie nie radzić - to z okładki nie zachęca, ale uwierzycie, jeśli powiem że tu jest inaczej? Bo jest i to dzięki temu nie mogłam oderwać się od historii Allie, która wciąga i nie sposób jej odłożyć. Przedstawienie śmierci człowieka jest jednym z największych atutów tej powieści, ponieważ autorka dzięki swoim doświadczeniom przybliżyła nam to wszystko z tak wielką precyzją, że dosłownie każdy poczułby się tak, jakby widział to ciało na własne oczy. Ogólnie wszystkie sceny skradania się, uciekania, wyczekiwania na odgłosy, budziły we mnie nieznane aż dotąd tak silne emocje, którym towarzyszyło szybsze bicie serca i wyraz twarzy wyraźnie wskazujący na to, że zostałam zaskoczona. A takich momentów było naprawdę wiele.
Czytając Wasze recenzje, zauważyłam że niektórym przeszkadzał trójkąt Allie - Sylvain - Carter. O trójkącie dowiedziałam się dopiero od Was, ponieważ czytając naprawdę nie myślałam nawet o tym, żeby ich jakoś połączyć. Sylvain od początku dla mnie był kulą u nogi, który pałęta się tam gdzie nie trzeba, a jedynie końcówka mnie bardzo zaskoczyła i minimalnie zmieniłam do niego swoje nastawienie. Carter to moja ulubiona postać, wyraźnie i barwnie wykreowana, przedstawiająca swą naturalność i inne cechy, dzięki którym bez wahania mogłam go polubić. Allie chwilami irytuje, ale zdarza się to rzadko i przez większość czasu można obserwować ją jako odważną i uparcie dążącą do obranych przez siebie celów. Warto wspomnieć również o Isabelle, bohaterce równie tajemniczej jak sama Akademia Cimmeria czy też Jo, która potrafi doskonale grać osobę którą tak naprawdę może nie być.
Wybrani to powieść, która łączy ze sobą elementy sensacji, intrygi, przyjaźni, miłości i całego worka zagadek - to powoduje, że czytelnik nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co ta książka z nim robi. Pozycję na pewno poleciłabym osobom, które lubią sięgać po tę ambitniejszą literaturę, a ta pozycja z pewnością do takich należy. Pisarka nie bierze miłości jako głównego wątku, ona jest gdzieś wpleciona pomiędzy inne ważniejsze tematy i nie odgrywa aż tak znaczącej roli. Ponadto C.J. Daugherty odwołuje się do pewnych wydarzeń we współczesnym świecie, pisze z wielką lekkością i potrafi nie raz rozbawić czytelnika wywołując przeogromny uśmiech na twarzy. Wybrani to mieszanka wybuchowa, po którą naprawdę warto sięgnąć, aby odkryć sekrety Akademii Cimmeria i poznać uczniów Nocnej Szkoły. Gorąco zachęcam!
Moja ocena 5+/6, 9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Otwarte.
Trailer książki:
Kolejna pozytywna recenzja, a ja po raz kolejny przypominam sobie, iż oczekuję, aż ta powieść trafi w moje ręce. No kurczę, chcę ją!
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to najlepsza okładka (wg. mnie) to polska. Ostatnia również jest niczego sobie, ale ta pierwsza lepsza... :)
Mi polska się nie podoba ogólnie rzecz biorąc, jest taka bez sensu i w ogóle nie zachęca do kupienia.
UsuńMam ją w planach czytelniczych. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńAhh, strasznie chcę to przeczytać! <3
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny napiszę, że uwielbiam gdy akcja rozgrywa się w internatach, szkołach właśnie takich jak Akademia Cimmeria. Jednak z drugiej strony narzekam na powtarzalność motywów, dobrze, że tu tego nie ma. I chwała autorce za brak paranormalnych istos. Umrę, jak nie przeczytam XD Dobrze, że już za kilka dni będę miała książkę :)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że umrę jak jej nie przeczytam po tych wszystkich recenzjach :D
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że w kwietniu nadarzy się taka okazja. Właśnie tego typu powieści - pełne intryg, miłości i tajemnic lubię, więc sądzę, że również mi się spodoba:) Cieszę się, że jest to powieść oryginalna, bo utartych schematów zaczynam mieć powoli dość:)
OdpowiedzUsuńWidzę wysoką ocenę ;) Ale opinii póki co nie czytam, bo od dłuższej chwili czekam na książkę i się wzbraniam przed jakimikolwiek recenzjami, żeby sobie oczekiwań nie wyrobić :D
OdpowiedzUsuńWięc napiszę coś nie na temat :D
"Ale głupia ta zima!" :D
Też tak robię *żółwik*
UsuńA zima faktycznie głupia! :D
Widzę, że ksiażka zebrała kolejną pozytywną recenzję. Jestem ciekawa, czy znajdize sie ktoś, komu się nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia o "Wybranych". Muszę przyznać, że z każdą kolejną recenzją mam na tę pozycję coraz większą ochotę. Już teraz wiem, że na pewno kiedyś po nią sięgnę, pozostaje tylko pytanie kiedy uda mi się to zrobić :)
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze bardziej się cieszę, że mam tę książkę i ona już czeka na swoją kolej :) Chociaż nie wiem czemu, ale Polska okładka jakoś mi się nie podoba. No ale "nie ocenia się książki po okładce".
OdpowiedzUsuńTeż mi się nie podoba i też staram nie oceniać książki po okładce, ale kurde czasami się nie da. A przecież okładka promuje całą powieść, jest wizytówkę jej. Ale w sumie aż tak złą nie jest ale trochę nijaka.
UsuńChwała za brak istot paranormalnych! Szczerze, jak przeczytałam opis, to nie spodziewałam się niczego oryginalnego. Ale ufam Ci i za książką się rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńI kolejna pozytywna recenzja. Chyba kupię Wybranych w pakiecie razem z Requiem :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Jak wiesz, ja również uwielbiam Wybranych i czytałam ich już dwa razy, bo nie mogę się oderwać od myśli o Carterze i tym całym ZA spokojnym zakończeniu :D W końcu powstało coś innego, i w dodatku żadnych wampirów! <3
OdpowiedzUsuńTeam Carter <3
Usuńksiążka mnie kusiła od początku, kupiłam, przeczytałam jest na 10, oby kontynuacja była doba :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobną opinię do Twojej na temat tej książki. Sylvian także od początku mnie irytował. Carter górą! :D
OdpowiedzUsuńNa półce już jest, teraz czeka na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńStoi na półce i czeka ^^
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) Czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuńO rany, taka wysoka ocena? Mnie zniechęciła sama okładka, według mnie strasznie tandetna. Hmmm... A podobno nie wolno oceniać książek po okładkach.
OdpowiedzUsuńMi natomiast fabuła wcale nie wydała się jakaś nadzwyczaj oryginalna. Nie znalazłam w tej historii nic nowego. Mimo wszystko chętnie zapoznam się z kolejnymi tomami, gdy tylko zostaną wydane :)
OdpowiedzUsuńKażdy inaczej patrzy na daną powieść. Moja opinia jest zbliżona do większości więc fajnie że Twoja się różni :D
UsuńBardzo dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńCo do książki, to wygrałam ją w konkursie (tak, chwalipięta... ale się jaram ;3) i już niedługo się przekonam, co wszystkich tak w niej zachwyca. Po fragmencie na ParanormalBooks wiedziałam, że muszę ją mieć.
No i już wiem, że będę team Carter <3
Wygranymi trzeba się chwalić, a jeszcze jak są nimi książki to tym bardziej! Fragmentu nie czytałam ale te wszystkie recenzje zdziałały swoje w sumie. I team Carter, obowiązkowo! Chociaż Sylvain wzruszył mnie pod koniec :O
UsuńOj, wszyscy narobili mi ochotę na tę książkę, a do tego jeszcze Ty... nieładnie, nieładnie, Kochana! ;-) Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak rozglądać się za "Wybranymi". :)
OdpowiedzUsuńjeżeli książka nie ma w sobie fragmentów, które do czegoś nawiązują, to z wielka przyjemnością ją przeczytam. na dwunaste wcielenie Edwarda nie mam już sił.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, choć masz rację, że większość patrzy na tego typu książki przez pryzmat tych śmieciowych młodzieżówek, które ostatnio się ukazały. Niestety, ja sama pewnie myślałabym podobnie. Zbyt wiele razy się zraziłam. Ale wierzę Twojej opinii i być może dam tej książce szansę.
OdpowiedzUsuńAle wydawcy nie postarali się w tworzeniu okładki. Koszmar.;D
Zdecydowanie masakra wyszła z polską okładką. :(
UsuńRewelacyjna pozycja! Czytając recenzje innych byłam nieco zdziwiona tym, że podejrzewali, że to kolejny paranormal ;) Mi jakoś wcale to do głowy nie przyszło ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta tajemniczość tej powieści. Niby coś tam ujawniła autorka, ale tak na prawdę to nic wielkiego i pozostaje czekać. Jak ja nie lubię czekać! ;)
Nogami już przebieram w oczekiwaniu na drugą część :D
OdpowiedzUsuńMogli zrobić lepszy trailer tej ksiazki. Bardzo chce przeczytac ta pozycje i juz sie nie moge doczekac, az znajdzie sie na mojej puleczce.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńSylvain mi też tu strasznie przeszkadzał ;P Wolę Cartera, zdecydowanie! ;D
OdpowiedzUsuńI czekam niecierpliwie na drugą część!
Tak naprawdę nie miałam tej książki w planach, nawet kiedy na blogach było pełno recenzji powieści. Ale kiedy w księgarni przeczytałam opis i fragment nabrałam na nią wielkiej ochoty. Muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko dla mnie książka okazała się lekkim zaskoczeniem :D Jestem strasznie ciekawa co nas czeka w kolejnym tomie :P
OdpowiedzUsuń