Seria/cykl wydawniczy: Heksalogia o Dorze Wilk tom IIWydawnictwo: Fabryka SłówData wydania: 9 styczeń 2013
,,Spoglądali na mnie, jakbym była różowym słoniem, który dość nieoczekiwanie pojawił się w salonie.''
Przeczytawszy kilka dni temu Złodzieja dusz, od razu sięgnęłam po drugą część - Bogowie muszą być szaleni. Osobom znającym Dorę, nie muszą tłumaczyć, jaka byłam szczęśliwa, mając u siebie już kolejny tom, po którym spodziewałam się naprawdę wiele akcji. W końcu tytuł do czegoś zobowiązuje. Muszę napisać, że nadal jestem pełna podziwu dla autorki za jej genialne pomysły, dzięki którym miałam przyjemność spędzić całkiem miło czas wolny od obowiązków szkolnych. Osobiście jestem bardzo na tak i mam nadzieję, że w przyszłości nic sie nie zmieni. Jak wypadła druga część w porównaniu do pierwszej? O tym w dalszej części recenzji.
Dora Wilk znana jest przede wszystkim jako złośliwa wiedźma, która nieustannie wplątuje się w kłopoty, w których nikt (uwierzcie!), nie chciałby się znaleźć. Co tym razem? Kiedy pewnego dnia, sobie smacznie śpi, w śnie odwiedza ją kobieta, która potrafi przemieniać się we wronę i pokazuje jej przerażającą przyszłość. Musi zrobić wszystko, aby do tego nie doprowadzić, dlatego też całkowicie niechętnie odnawia i poprawia kontakty z wampirami, wilkołakami, czy też Archaniołami. Jej zadaniem jest, by Toruń, Trójmiasto, Trójprzymierze i Thorn były nadal bezpiecznymi miejscami. Zaprowadzenie porządku nie ułatwia jej z pewnością totalna wariatka, która nigdy nie zaznała miłości. Okładkowo, ale stosownie do sytuacji: ,,Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell!''
Sięgając po tę powieść, byłam świadoma tego, że może wypaść gorzej niż Złodziej dusz i tak też jest. Aneta Jadowska przyzwyczaiła mnie do swojego złośliwego, jadowitego języka, dzięki któremu wypowiedzi bohaterów rozkładały mnie na łopatki, a tutaj mi tego zabrakło. Pisarka nadrobiła jednak pod koniec książki, gdzie śmiałam się już co chwilę. Co jeszcze mi nie odpowiadało? Liczba nowych wątków, jaka została wprowadzona zwiększa akcje, historia staje się bogatsza, ale przez to też dowiadujemy się tylko ogólnikowo o systemie, chociażby wampirów czy Archaniołów. Jest dużo informacji, ale wszystko naraz nie dało, według mnie, zamierzonego efektu. Z mankamentów tyle, a teraz przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych, dzięki którym po raz kolejny zatraciłam się w piórze Jadowskiej.
Po pierwsze, postaci, przez które wiele razy podczas lektury miałam ochotę powyrywać sobie włosy, bo nie mogłam uwierzyć w to co robią, mówią. Uwierzycie jeśli powiem, że tu są jeszcze bardziej wyraziści i dużo ciekawsi niż w Złodzieju dusz? Dora po prostu ma w sobie coś, co każe dosłownie każdemu zamknąć jadaczkę i obślinić jej rękę. Muszę dodać, że się okropnie pomyliłam pisząc recenzję wcześniejszego tomu. Bo wiele zmienił Miron, który tym razem podbił moje serce bardziej niż Joshua. Kiedy czytałam pewne fragmenty, mówiłam: ,,Nareszcie!'' i strasznie przeżywałam to, co dzieje się pomiędzy ich porąbaną trójką. Ponadto bardzo przypadła mi do gustu koncepcja Lucyfera, którego wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, a tutaj spotkało mnie ogromne zaskoczenie! Nie mogę wspomnieć też o Romanie (,,Waszej Kąśliwości''), który rozbrajał swoim humorem, czym zaskarbił sobie moje uznanie. Sytuacja się powtarza, bo to znowu kreacja postaci stanowi największy atut historii!
Bogowie muszą być szaleni to powieść, która obfituje w niespodziewane zwroty akcji i szybkie tempo, dzięki czemu naprawdę nie można się nudzić. Już od samego początku coś się dzieje, a gdy się coś kończy, zaraz wybucha kolejna mina i tak w kółko. Niemniej jednak to przy końcówce pewne wydarzenia sprawiły, że serce mało co nie wyskoczyło mi z piersi, dosłownie. Siedziałam i nie wiedziałam co ze sobą zrobić w pewnym momencie, czy się śmiać czy płakać. Historia wywarła na mnie tak skrajne emocje, że sama nie mogłam uwierzyć w to, aby pod sam koniec mogło stać się coś tak.. kompletnie nieprzewidzianego. Zakończenie można uznać w pewien sposób, jako wstęp do kolejnej części, w której z pewnością będzie się dziać i to bardzo dużo. Właściwie to nie wiem jak wytrzymam oczekiwanie na kolejne spotkanie z moimi ukochanymi bohaterami... Wraz z nimi przemierzyłam świat istot magicznych i miałam okazję stanąć u bram piekieł, które zaskakuje, ale też w jakimś stopniu przeraża. Wspomnieć trzeba też o nawiązaniach do bogów, którzy stanowią dość intrygujący element tej historii, o czym możecie przekonać się sami, sięgając po tę niezwykłą książkę. Reasumując, pomimo pewnych mankamentów powieść Bogowie muszą być szaleni uważam za jedną z tych, obok których nie da się przejść obojętnie. Po przeczytaniu nadal rozmyśla się o tym, co się wydarzyło, a co nowego może przynieść kolejna część. Stawiam 5 i mam ogromną nadzieję, że w kontynuacji postawię ocenę wyższą. :)
Moja ocena 5/6, 8/10
Książkę otrzymałam od Fabryki Słów.
Heksalogia o Dorze Wilk:
Złodziej dusz | Bogowie muszą być szaleni | Zwycięzca
Muszę się wreszcie zapoznać z twórczością autorki... Jadowity język? Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCasiell - KUSISZ! :33 Ja to chcę mieć, no! :D
OdpowiedzUsuńooo, widzę, że mamy podobne odczucia co do tej książki :) U mnie również recenzja pani Jadowskiej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę! ;)
OdpowiedzUsuńO ja... Okładka mało zachęcająca, ale fabuła już tak. Myślałam, że to jakaś nowa seria, a to drugi tom! Szok. Muszę koniecznie za pierwszą częścią się rozejrzeć. Jak słyszę o wiedźmie, która notorycznie pakuje się w kłopoty, to biorę książę w ciemno. Za bardzo W.Redna przypadła mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńTen cykl wyjątkowo mnie zachęca. Muszę zacząć się za nim rozglądać:)
OdpowiedzUsuńGdzie nie spojrzę, tam widzę ,,Bogowie muszą być szaleni''. Strasznie kusi mnie ta książki i chyba jednak zaopatrzę się w cały ten cykl.
OdpowiedzUsuńNiezła recenzja. Ostatni strasznie głośno jest o tym cyklu książek. Nie mogę zostać z tyłu i szybko nadrobić zaległości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać obie części.
OdpowiedzUsuńRównież mi się książka podobała, na koniec to się nawet popłakałam :D Ah i bardzo lubię piosenkę "Highway to hell" :D
OdpowiedzUsuńJuż się nasłuchałam o tej książce dużo dobrego, więc czemu nie :P
OdpowiedzUsuńA ja właśnie będę zabierała się za pierwszy tom! Świetna recenzja miśku!: *
OdpowiedzUsuńPoszukiwanie pierwszego tomu uważam za rozpoczęte:)
OdpowiedzUsuńZrobiło się teraz głośno o tej książce, a ja przyznam szczerze, że w ogóle mnie do niej nie ciągnie ;/
OdpowiedzUsuńJa to chyba sobie odpuszczę tę książkę, bo choć gdy zobaczyłam jej zapowiedź to aż mi się oczy zaświeciły, jednak teraz mój entuzjazm trochę osłabł. Recenzja wyborna, ale książka raczej nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńAC/DC! Wielbię ich ponad wszystko. :)
nom, wiem, wiem, muszę przeczytać, kocham takie powieści xd
OdpowiedzUsuńMasz świetny blog i dlatego nominowałem cię do Liebster Award :D Więcej info na moim blogu : midcyru.blogspot.com.Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny tom :D
OdpowiedzUsuńNie no, kolejnan pozytywna recenzja! Ale ja dalej jestem do niej specyficznie nastawiona :/
OdpowiedzUsuńZa pierwszą częścią zdałoby się rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej miałem ochotę przeczytać tą książkę. Ta recenzja tylko mnie utwierdziła w tym postanowieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam