Seria/cykl wydawniczy: Heksalogia o Dorze Wilk tom IWydawnictwo: Fabryka SłówData wydania: 2012
„- Co znowu? - warknął Joshua na widok pergaminu obwieszonego
pieczęciami jak choinka bombkami.
- Dziadek się stęsknił. - Miron był szczerze rozbawiony nieszczęśliwą
miną przyjaciela. Dziadek Joshui był szychą w Radzie Archanielskiej.
Może o nim słyszeliście, na imię ma Gabriel, a na koncie jedno
spektakularne zwiastowanie.”
Dora oficjalnie jest policjantką, a prywatnie wredną wiedźmą, która nieustannie wplątuje się w przeróżne konflikty. Miron pochodzi z piekła i poznajemy go jako diabelnie przystojnego faceta, a Joshuę jako prawdziwego, nieśmiałego anioła. Generalnie powinni być dla siebie wrogami, ale dzięki wielu wspólnym cechom zostali przyjaciółmi, którzy tworzą całkiem zgrany zespół. Pewnego dnia główną bohaterkę nawiedza sen, w którym spotyka swoją przyjaciółkę, którą atakuje tajemniczy mężczyzna, posiadający ogromną moc. Dora wraz ze swymi towarzyszami zostaje zmuszona, by odnaleźć człowieka odpowiedzialnego za porwanie kilkunastu istot nadprzyrodzonych, a po drodze musi wpaść do Trumny, odwiedzić wilkołaków, a co za tym idzie skopać im tyłki, przekonać nastolatkę, że piekło nie jest tak kuszące jak myśli. No i oczywiście złamać wszystkie zasady i skończyć ledwie żywa. Ale czego Dora nie zrobi! :)
Złodziej dusz to pierwsza część serii autorstwa Anety Jadowskiej, zaliczanej do gatunku urban fantasy. Autorka książki chciała pisać od zawsze, a inspiracje do pisania historii czerpie ze swojego życia. Chciała być jednocześnie policjantką, aktorką, dziennikarka interwencyjną i aktywistką Greenpeace, więc postanowiła rozwijać swoje pasje, pisząc powieści, które z pewnością zaskakują swą oryginalnością i odbiegnięciem od rutynowych i już nudnych historyjek, które teraz są niezwykle popularne. Fabuła już od samego początku wciąga czytelnika w świat pełen kontrastów, które nieustannie bawią i sprawiają, że historia staje się bogatsza. Sięgając po Złodzieja dusz narażacie się wszystkim, którym coś obiecaliście - nie zrobicie nic oprócz pochłaniania kolejnych stron i śmiania się co chwilę z zabawnych wypowiedzi bohaterów.
„- Wasza Kąśliwość, cóż to za zaszczyt - powiedziałam. Roman był wampirem ze Starszyzny, nie znosiłam go, mentalnie zatrzymał się w średniowieczu i tak już chyba zostanie. Wydawało mu się, że miejsce kobiety jest przy palenisku albo w legowisku, i tyle.”
Nie lubię mało wyrazistych, płytkich i sztucznych jak plastik głównych postaci kobiecych, dlatego też gdy zabrałam się za tę powieść, praktycznie już na początku zauważyłam, że tym razem będzie inaczej, ponieważ Dora całkowicie wyróżnia się na tle innych bohaterek. Może zacznijmy od tego, że jest policjantką (jedyną w swoim zespole) i to jeszcze najlepszą, a poza tym jako jedyna potrafi dostrzec rzeczy, jakich inni nie są w stanie ujrzeć na własne oczy. Z drugiej strony jest też wiedźmą i to całkiem złośliwą, która nie ma żadnych granic w swoim zachowaniu - wyzywanie prokuratora jest niczym w porównaniu do oferowania kawy czy naleśników Archaniołowi, czy też propozycja walki, kiedy nie zgodzi się na jej warunki. Szczególną uwagę zwraca diabelski pomiot, który zwie się Miron i jest naprawdę nieziemsko (szkoda, że byłby ziemsko jak pochodzi z piekła :D) facetem. To wierny towarzysz Dory, z którą ma wiele dość ciekawych wspomnień i jest w stanie zrobić dla niej wszystko. Joshua to przeciwieństwo Mirona - jest nieśmiały i przede wszystkim, bardziej tajemniczy, przez co trudniej go poznać. Jednak dzięki temu staje się dla nas intrygujący, bo mało wiemy i czekamy, aż pojawi się jakaś o nim wzmianka. W pewnym momencie Was zaskoczy tak, że będziecie się śmiać i płakać jednocześnie! Oczywiście jest wiele innych postaci, które coś wnoszą do tej historii, niemniej jednak to kreacja głównych bohaterów jest najsilniejszym atutem powieści.
Od dawna nie czytałam tak dobrze skonstruowanej pod każdym względem książki, która wywołałaby u mnie wszelkie możliwe emocje. Przygodę z Dorą w Złodzieju dusz wspominam bardzo dobrze, pomimo ogromnego bólu oczu i ich łzawienia - nawet to nie zmusiło mnie, abym przestała czytać. Byłam strasznie ciekawa, co będzie dalej, co się stanie i dosłownie każde zdanie motywowało do tego, aby nie przerywać. Coś jak przyciąganie magnetyczne, plusy i minusy i brak sposobu, aby móc odetchnąć chociaż na chwilę. Na dodatek mam całe dwie kartki zapisanych stron, na których coś mnie rozśmieszyło i kilka osób już wie, że Aneta Jadowska potrafi swoim językiem rozłożyć czytelnika na łopatki!
„- Sypianie ze mną ci służy. - Zaśmiałam się głaszcząc go po policzku. Zamrugał i zaśmiał się razem ze mną. - Najwidoczniej. - Spojrzał na prokuratora i rzucił w jego stronę cynicznie: Nie wiem co bierzesz, Żamłoda, by mieć takie jazdy ale chciałbym poznać twego dilera.”
W powieści się bezapelacyjnie Z-A-K-O-C-H-A-Ł-A-M! Mogłabym wspomnieć, że wkurzyła mnie jedna strona, że coś mi w niej nie pasowało, ale po pewnym czasie stwierdziłam, że to tylko moje chwilowe widzimisię. Złodziej dusz jest pozycją niezwykłą, nie tylko ze względu na wspaniale skonstruowaną fabułę, ale też interesującą kreację bohaterów. Ponadto historia ta obfituje w zaskakujące zwroty akcji, dzięki którym nie ma mowy o nudzie. Widać też, że Aneta Jadowska lubi uprzykrzać życie postaciom, ponieważ nieustannie coś staje im na drodze - ktoś jest bliski śmierci, inny co chwilę powstrzymuje się przed pewnymi czynami i tak w nieskończoność.. W trakcie podróży po Toruniu tym rzeczywistym jak i magicznym towarzyszył mi zachwyt i nutka podniecenia, bo była to bez wątpienia przygoda fascynująca, zaskakująca i głęboko zapadająca w pamięć. Jestem totalnie, bezsprzecznie zakochana w tej historii i prawdziwym aniele, który myślę, że w przyszłości może wiele zmienić.. :)
Moja ocena 6/6, 10/10 *__*
Heksalogia o Dorze Wilk:
Złodziej dusz | Bogowie muszą być szaleni | Zwycięzca
Dobra, Dobra i tak byś mnie kiedyś zmusiła do przeczytania, więc zaczynam się za nią powoli rozglądać. Po twojej tak zachwalającej recenzji ulegnę. ;)
OdpowiedzUsuńOd razu po przeczytaniu twojej recenzji zalogowałam się na LC i dodałam "Złodzieja dusz" to must read! To już druga tak pozytywna ocena tej książki. Nic mnie nie powstrzyma od jej przeczytania! Po za tym ja uwielbiam kiedy od powieści wprost nie można się oderwać:)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj sobie zamowilem. Juz nie moge sie doczekac. Przeczytalem kilka dobrych recenzji drugiej czesci, wiec postanowilem zakupic sobie pierwsza.
OdpowiedzUsuńDobry wybór! :)
UsuńW sumie zostało mi 60 stron do końca, więc recenzję tak tylko przejrzałam, jutro do niej wrócę i przeczytam dokładnie ;) Jestem ciekawa Twojej opinii, oprócz tego, że się zakochałaś :D
OdpowiedzUsuńHahah :D Nie ma to jak powtarzanie się ^^
UsuńEeeech... Mój apetyt na tę serię tylko wzrasta, no!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Zaintrygowała mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę! Także uwielbiam wyraziste bohaterki, dlatego sądzę, że powieść przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńW takim razie gorąco zachęcam i jestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńPierwszy raz widzę tę książkę ;) Twoja recenzja bardzo kusi, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam całą serię w planach i zamierzam zapoznać się z nią podczas ferii. :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach:)
OdpowiedzUsuńCała seria przede mną i na pewno się z nią zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę serię.
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w "Bogowie muszą być szaleni". Jadowska stworzyła prawdziwą perełkę, a nie serię książek. ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, rozejrzę się za tą pozycją ;-)
OdpowiedzUsuńŚrednio przekonuje mnie ta seria, ale... moze kiedyś :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę sięgnąć po tę część, bo druga była świetna :D
OdpowiedzUsuńTy już dobrze wiesz, że mnie do niej skutecznie zachęciłaś więc nie będę się powtarzać :P
OdpowiedzUsuńCzyli jeśli dobrze zrozumiałam to jednak Joshua zwyciężył walkę o Twoje względy? :D
Zakupiłaś już sobie wersję papierową, tak jak chciałaś? ^^
Tymczasowo tak! Ale Miron też powoduje u mnie szybsze bicie serca i uśmiechanie się do samej siebie =D Właśnie jeszcze nie bo nie chce mi się pójść do księgarni :D
UsuńLeń :P
UsuńZ Ciebie! Komu się nie chce czytać Studni wieczności, hę? :> *haha*
UsuńOj no! Po prostu mam teraz ochotę na inne książki :P
UsuńBOSKA!!!! Kocham tę serię mimo, że liczy sobie dopiero 2 tomy! Właśnie wczoraj wrzuciłam u siebie recenzję "Bogowie muszą być szaleni" i nie wiem jak wytrwam do części trzeciej!
OdpowiedzUsuńNie czytałam :( to jest takie wredne ... i nie mam jak książki na razie zdobyć. Niemniej muszę, muszę, muszę przeczytać ! Mam na to wielką ochotę xd
OdpowiedzUsuńNa całą serię przyjdzie jeszcze czas, mam nadzieję, że spodoba mi się w takim stopniu jak Tobie:)
OdpowiedzUsuńMi również ta książka bardzo przypadła do gustu, mam już w domu kontynuację .
OdpowiedzUsuńps. ciekawa jestem któraż to strona tak Cię wkurzyła ? :)
To była któraś na początku, gdzie mówiła 'och zamknij się'. xD Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, wcześniej nie zauważyłam :(
UsuńWłaśnie kończę tę książkę, ale moja opinia jest, może nie diametralnie, ale bardzo inna. Przede wszystkim żałuję, że w powieści tak mało jest opisów Torunia, daleko mu choćby do Londynu-Pod. No i ilość zdrobnień mnie dobija.
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że recenzję czytałam z przyjemnością i cieszę się, że książka Ci się podobała :).