poniedziałek, 14 stycznia 2013

W cieniu drzewa banianu - Vaddey Ratner


Tytuł oryginału: In the Shadow of the Banyan
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: listopad 2012
Książka dostępna tutaj: .klik.
,,Mrugająca gwiazda oznacza,  że narodzi się dziecko, a spadająca, że ktoś umarł i przechodzi na tamten świat. Ale teraz nie ujrzałam żadnego znaku, który potwierdziłby to, co widziałam - zastrzelą mnie, bo jestem zagorzałą czytelniczką i miłośniczką książek.''

Historia to przedmiot, który kojarzy nam się z nudą i z wkuwaniem dat, których i tak nie pamiętamy po kilku dniach. Wyobraźcie sobie, że nie musimy poznawać jej tylko takim sposobem, który sprawia, że robimy to na siłę. Chcąc przekonać się do tej lekcji czy chociażby ją polubić, możemy sięgnąć po książki, w których jest fabuła, bohaterowie, akcja. Fikcja będzie powiązana z rzeczywistością, jednak dopiero wtedy uświadomimy sobie, jak ciekawe mogą być opowieści, które wcześniej wydawały sie nudne. Trafimy może na powieść, w której przedstawione wydarzenia nic nam wcześniej nie mówiły i po przeczytaniu, dany temat w jakimś stopniu nas zainteresuje. W cieniu drzewa banianu jest właśnie taką pozycją.

Raami wychowuje się w Kambodży, w domu pełnym miłości, zarówno ze strony rodziny jak i służby. Jednak pewnego dnia wszystko ulega zmianie. Nadeszła wojna. Rodzina księżniczki jak i wszyscy mieszkańcy Phnom Penh zostają zmuszeni do opuszczenia miasta w trybie natychmiastowym. Powodem tego jest zapowiedziane bombardowanie stolicy przez Amerykanów. Przemieszczają się z miejsca na miejsce, na swojej drodze zauważają zastraszanych przez Czerwonych Khmerów ludzi, morderstwa z zimną krwią i wszechobecny chaos. Wkrótce dowiadują się, że wygrali i że Organizacja ich ochroni. Mimo tego jest coraz gorzej.. Rodziny zostają rozdzielone, społeczeństwo zaczyna chorować, umierać z głodu i pracować w obozach pracy jako nic nie znaczący, bezsilni. Jak długo potrwa wykańczanie ludzi i oszukiwanie ich lepszym jutrem? Czy Raami wraz z rodziną uda się przeżyć? Zapraszam do lektury!

Sięgnęłam po tę powieść tylko dlatego, że od jakiegoś czasu ciekawią mnie historie, w których fabuła rozgrywa się w Azji. Każda z tych pozycji była na swój sposób trudna i smutna, aczkolwiek W cieniu drzewa banianu najbardziej. To lektura, która oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, osobach, miejscach. Kilkadziesiąt lat temu coś tak strasznego miało miejsce. Śledząc tę historię, wyobraziłam sobie, że podobnie było podczas II wojny światowej, kiedy istniały obozy pracy, ludzi na każdym kroku zastraszano.. Autorka uczestniczyła w tym wszystkim i idealnie przelała na papier wszystkie uczucia, myśli i emocje. Nie dostrzegłam tu nic pisanego na siłę, wszystko było naturalne.

Postaci wykreowała na barwnych i wyrazistych. Opisała ich takimi, jakimi byli naprawdę, co dało się wyczuć. Opowiadała i przywoływała ich sylwetki, wspomnienia jak najlepiej potrafiła. Ukazywała czyny, do jakich była zdolna będąc głodną czy przerażoną. Przedstawiła nam swojego ojca w jak najlepszym świetle, takim jakiego go zapamiętała, dzięki czemu bez wątpienia można byłoby go polubić, ale na pewno nie zrozumieć. Był trudny do rozgryzienia. Pokazała swoją mamę, tę od której często uciekała wzrokiem. Jednak największe wrażenie robią bez wątpienia żołnierze, którzy nie mają żadnego doświadczenia w trzymaniu broni w ręku, którzy przed wojną żyli na wsi o niczym nie wiedząc. Wierzą ślepo w Organizację, która ich omamiła i uważają, że są ważni bo mają narzędzie do zabijania. Ludzie boja się ich, ponieważ  żołnierze nie zdają sobie sprawy z tego co robią i po co im tak naprawdę broń. Poza tym sami są przerażeni, mimo że tego nie pokazują. A takie działanie może doprowadzić do tragedii. Organizacja może jednak naprawdę tego chce...

Mankamentem jest z pewnością brak akcji, zwiększonego tempa. Nie mogłam tego wyczuć i nie przeżywałam tego wszystkiego tak, jak z pewnością powinnam. Zabrakło słów, znaków, które mogłyby wywołać taką reakcję. Dodatkowo to przerażenie, które zapewne było ogromne, tutaj było tak nikłe, że sama musiałam używać swojej wyobraźni i zmieniać zachowania postaci. Ponadto, tak jak pisałam wcześniej, historia jest trudna i smutna, a to trochę przytłacza. Niemniej jednak nie dziwię się ze względu na tematykę.

W cieniu drzewa banianu to powieść obok której nie można przejść obojętnie, ze względu na wydarzenia, o których, moim zdaniem, powinniśmy wiedzieć. Powinniśmy być świadomi, skąd wzięły się w Kambodży miny, których dzisiaj pozbywają się ludzie narażeni na wielkie niebezpieczeństwo. Zabrakło mi kilku elementów, niemniej jednak plusów jest znacznie więcej. Warto poznać historię o Czerwonych Khmerach i o tym co działo się wtedy, może dzięki temu lepiej zrozumiemy dlaczego ludzie w XXI wieku nadal muszą płacić życiem za tamte wydarzenia. Polecam.
Moja ocena 4+/6, 7/10
Za możliwość przeczytania dziękuję Pani Ani i wyd. Prószyński i S-ka! :)

20 komentarzy:

  1. Mimo że kompletnie nie interesuję się Azją, to już przy premierze ta książka jakoś mnie intrygowała. Nie wiedziałam, że autorka opisywała swoje wspomnienia - myślałam, że to wszystko było fikcją literacką. Trochę szkoda, że mało tam akcji i zaskakujących momentów, gdzie opada szczęka, ale jeśli kiedyś będę miała taką możliwość, to na pewno sięgnę po "W cieniu drzewa banianu" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Huhu, zapowiada się ciekawie <3 Chciałabym to przeczytać, naprawdę, ale nie mam pojęcia jak mi się to uda.. Chyba że napadnę na twój dom i sobie pożyczę, razem z jakąś setką innych tytułów xd :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to nie wiesz? Wystarczy podreptać do księgarni, zakupić i już! :D

      Usuń
  3. Bardzo chciałabym tą książkę przeczytać. Taka tematyka zawsze mnie interesowała, ale nie wiem od jakiej książki mogłabym zacząć teraz wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! =) Książka jest świetna, naprawdę polecam.

      Usuń
  4. Dotychczas miałam okazję przeczytać tylko jedną książkę, której akcja rozgrywała się w Azji i połknęłam ją w jeden wieczór. Klimat tej książki był niesamowity. Dlatego, pewnie gdybym przeczytała i tą książkę, z pewnością bym nie zawiodłabym się. Poszukam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo tych paru minusów to popytam się w bibliotece o tą książkę.
    Żeby już nie pisać na poczcie, chciałam ci podziękować za odpowiedź. Naprawdę przyda mi się to w wysyłaniu książki. :)
    Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem miłośniczką historii, a możliwość podróży do Kambodży od dawna mi się marzy... książkę na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie sądzę, że książka pozbawiona jest akcji, wręcz przeciwnie: naprawdę mnóstwo się w niej dzieje, cały świat wywraca się do góry nogami! Ja nie miałam problemu, żeby wczuć się w świat i emocje bohaterki - są wyraziste, dobrze pokazane i głęboko poruszające. Według mnie jest to jedna z najlepszych książek ubiegłego roku :) W dodatku autorka udowodniła, ze nawet o śmierci i tragedii można pisać pięknym, poetyckim językiem zupełnie nie umniejszając wagi i okropności koszmaru.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twoją recenzję i widziałam, że Tobie się bardzo bardzo podobała. Mi też, jednak mniej. Każdy inaczej odpiera książkę, ja takie miałam odczucia po jej przeczytaniu, a co do języka autorki - to zgadzam się, pisze pięknie:) Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Jestem pełen współczucia dla tych ludzi. Żadna książka nie jest w stanie opisać cierpienia jakie przeszli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie książki zawsze wywołują duże wrażenie na czytelniku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten tytuł już wcześniej rzucił mi się w oczy, gdy czytałam zapowiedzi. Na razie mam limit tytułów do kupienia zapełniony, ale z pewnością kiedyś po nią sięgnę, również jako że interesuję się Azją.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mimo ciekawej recenzji raczej spasuję, ponieważ to kompletnie nie moje klimaty :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej ją sobie odpuszczę, ale znam idealną osobą dla której ją polecę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja do Azji bardzo rzadko sięgam, dlatego z chęcią bym poznała ta książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie sięgnęłabym po książkę, niemniej jednak sądzę, że nie będę miała okazji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą piękne masz tło! Jestem zakochana *_*

      Usuń
    2. Okazja zawsze się znajdzie, może w bibliotece pojawi się książka? :> I dziękuję! :)

      Usuń

Jeśli chcesz pozostawić po sobie jakiś ślad - proszę przeczytaj post wyżej, żebyś wiedział/a przynajmniej, co komentujesz. =)